9. Zgromadzenie Ogólne ŚRK – Porto Alegre 2006 Świat się zmieni! Dzięki Bogu

Wiesława Dąbrowska-Macura

publikacja 28.03.2006 20:48

Sarę Newland-Martin rodzice porzucili zaraz po urodzeniu. Nie chcieli jej wychowywać, bo miała zniekształcone nogi. Znaleźli ją dwaj lekarze. Próbowali leczyć dziewczynkę, okazało się jednak, że obie nogi trzeba amputować.

Sara trafiła do przytułku dla dzieci niepełnosprawnych. Inne dzieci czasem odwiedzali rodzice czy bliscy, a do Sary nikt nie przychodził. Była bardzo samotna, odrzucona, nikomu niepotrzebna. Wreszcie dostała protezy, nauczyła się poruszać przy ich pomocy i mogła chodzić do szkoły. Jej życie zmieniło się, kiedy przyjęła chrzest. Poczuła się bardzo ważna i potrzebna Panu Bogu. Z czasem też przebaczyła rodzicom, chociaż to nie było łatwe. Dziś Sara pracuje wśród dzieci takich, jak ona – porzuconych przez najbliższych.

Sara Newland-Martin opowiedziała swoją historię uczestnikom 9. Zgromadzenia Ogólnego Światowej Rady Kościołów w Porto Alegre. Żeby pokazać, jak Bóg może swoją łaską przemienić ludzkie życie. Zgromadzenie obradowało od 14 do 24 lutego właśnie pod hasłem: „Boże, w swojej łasce przemień świat”. Uczestniczyło w nim 700 reprezentantów i ok. 3 tys. delegatów 340 Wspólnot protestanckich, anglikańskich, prawosławnych i starokatolickich.

Niesprawiedliwe ubóstwo

Pierwszą część Zgromadzenia zdominowały dyskusje o kwestiach ubóstwa i sprawiedliwości ekonomicznej. Z tym problemem boryka się wielka część wiernych z Kościołów należących do ŚRK. Wiele z tych Wspólnot działa w ubogich krajach Afryki czy Ameryki Łacińskiej. Reprezentanci tych Kościołów zwracali uwagę na nierówny podział dóbr, wielkie rozwarstwienie społeczne i ekonomiczne swoich wiernych. Przytaczali wstrząsające dane, według których trzy miliardy ludzi na świecie musi przeżyć za mniej niż dwa dolary dziennie. Przedstawiano też różne pomysły rozwiązania tej trudnej sytuacji. Zwracano uwagę na konieczność współpracy z organizacjami międzynarodowymi.

Kiedy Yash Tandon - ekonomista z Afryki powiedział podczas sesji poświęconej sprawiedliwości ekonomicznej, że bieda nie jest dana raz na zawsze, ale że jest kreowana, a prawo jest tak tworzone, by służyło bogatym, półtora tysiąca osób obecnych na sali jednocześnie zaczęło bić brawo. Jeden z komentatorów zauważył jednak, że za narzekaniem nie poszły żadne wnioski, a zabierający głoś podczas sesji specjaliści nie zaproponowali żadnych mechanizmów, które mogłyby doprowadzić do korzystnych zmian.

Marzenie o jedności i szkodliwy dialog

„Moim marzeniem jest jedność chrześcijan” - wyznał abp Anastasios, reprezentujący na 9. Zgromadzeniu Ogólnym ŚRK Albański Kościół Prawosławny. „Dążenie do jedności to nasza potrzeba i obowiązek” - dodał. Wydaje się, że to przekonanie podzielili wszyscy uczestnicy spotkania w Porto Alegre. Chociaż nie jest to łatwa droga, chrześcijanie różnych wyznań są przekonani, że dziś nie ma innej. Bo – jak stwierdził ormiańsko-apostolski katolikos Cylicji Aram I – „dążenie do jedności to powrót do źródeł”. Dlatego uczestnicy Zgromadzenia wyraźnie odrzucili pojawiające się czasem w różnych środowiskach twierdzenia, że ekumenizm prowadzi do zatracenia tożsamości religijnej. Wezwali też do kontynuowania dialogu ekumenicznego, mimo różnych trudności i nierzadkich niepowodzeń. O trudnościach w dialogu mówił m.in. Rowan Williams, anglikański arcybiskup Canterbury. Wyraził szokujący na zgromadzeniu ekumenicznym pogląd, że „dialog ekumeniczny bywa nieefektywny, a nawet szkodliwy”. I zaraz dodał: „Kościoły muszą być do niego przygotowane. Trudno prowadzić dialog z przekonaniem o własnym monopolu na prawdę. Z drugiej strony jednak niepewność słuszności swoich przekonań może prowadzić do wniosku, że każda religia jest tak samo dobra”. Jak pogodzić te dwa bieguny? Wydaje się, że 9. Zgromadzenie Ogólne nie znalazło odpowiedzi na to pytanie. Może nawet nie szukało.
 

Jeden chrzest, wspólna Wielkanoc – to się podoba katolikom

Kościół katolicki, który nie należy do ŚRK, w Porto Alegre reprezentowała 18-osobowa delegacja, z przewodniczącym Papieskiej Rady Popierania Jedności Chrześcijan kard. Walterem Kasperem na czele. Kard. Kasper przywiózł przesłanie Benedykta XVI do uczestników Zgromadzenia. Papież bardzo wyraźnie potwierdził w nim wolę współpracy katolików ze Światową Radą Kościołów. „Świadomi naszej wspólnej, związanej z chrztem wiary w Boga w Trójcy Świętej jedynego, szukamy dróg coraz bardziej skutecznego współdziałania w dawaniu świadectwa Bożej miłości” – napisał w swoim przesłaniu. „Chcemy wzmagać wysiłki, by osiągnąć jedność chrześcijan w głoszeniu Ewangelii” – podkreślił.

Katoliccy obserwatorzy Zgromadzenia zwrócili uwagę na propozycję przyjęcia przez wszystkie Kościoły chrześcijańskie wspólnego terminu świętowania Wielkanocy. „To byłby ogromny krok naprzód” – skomentował pomysł ormiańsko-apostolskiego katolikosa Cylicji Arama I kard. Walter Kasper. Katolicy poparli również postulat wzajemnego uznania chrztu przez wszystkie Kościoły.

Kard. Kasper, który obserwował Zgromadzenie od pierwszego do ostatniego dnia, odniósł wrażenie, że „protestanci ulegają dalszym podziałom i sami nie wiedzą, dokąd idą”. To utrudnia dialog ekumeniczny z Wspólnotami wyrosłymi z reformacji - stwierdził. W sytuacji tak wielkiej różnorodności doktryn, teologii i tradycji liturgicznych Papieskiej Radzie Popierania Jedności Chrześcijan niełatwo ustalić, z kim prowadzić rozmowy – dodał, dzieląc się refleksjami po zakończeniu Zgromadzenia. Obecnie zauważa się wielki rozwój tzw. wolnych Kościołów, nazywanych też ewangelikalnymi. Wspólnoty te charakteryzuje akcentowanie osobistej, indywidualnej relacji do Jezusa Chrystusa oraz nacisk na przeżywanie chrześcijaństwa. Doświadczenie duchowe jest tu ważniejsze od jasno określonej doktryny. Dlatego Kościoły te nie mają jednolitej, wspólnej dla całego nurtu doktryny, jakiegoś wspólnego wszystkim wyznania wiary. Z takimi Wspólnotami trudno prowadzić dialog ekumeniczny. One ciągle się zmieniają i nie do końca jasny jest kierunek tych zmian – zauważył przewodniczący Papieskiej Rady Popierania Jedności Chrześcijan. Jedynym wyjściem z obecnego kryzysu jest ekumenizm duchowy – podkreślił.

Zgromadzenie ożywia instytucję

Światowa Rada Kościołów jest największą na świecie organizacją ekumeniczną. Już sama liczba należących do niej Kościołów – 340 – jest imponująca. Jeszcze większe wrażenie robi liczba wiernych – 550 milionów. ŚRK powstała w 1948 roku jako odpowiedź na rosnącą wśród chrześcijan różnych wyznań tęsknotę za jednością. Należące do ŚRK Wspólnoty łączy wiara w to, że „Pan Jezus Chrystus jest Bogiem i Zbawicielem” oraz dążenie „do wypełnienia tego, do czego są powołane, ku chwale Boga Ojca, Syna i Ducha Świętego”. To podstawowa tzw. „baza teologiczna”, którą jako minimum muszą przyjąć Kościoły chcące należeć do ŚRK. Dzieli dużo więcej: między innymi sposób wyrażania wiary, poglądy na rolę Tradycji, pojęcie kapłaństwa, rozumienie sakramentów, w tym Eucharystii, kult świętych i Maryi, a także liturgia czy sposoby zorganizowania wspólnoty kościelnej. Różne Kościoły różnie też rozumieją jedność założonego przez Chrystusa Kościoła i różnie wyobrażają sobie widzialną formę jedności między chrześcijanami. Coraz częściej Kościoły dzieli udzielanie święceń kapłańskich kobietom oraz święcenie homoseksualistów czy akceptacja dla związków homoseksualnych przez niektóre z nich. Różnice w podejściu do tych zagadnień stały się w ostatnich latach powodem wystąpienia niektórych Kościołów prawosławnych (np. bułgarskiego) ze Światowej Rady Kościołów.
Wydaje się, że niektórzy członkowie ŚRK postrzegają ją jako nieco skostniałą instytucję. Takiemu rozumieniu przeciwstawił się prawosławny abp Anastasios z Albanii, który w swoim wystąpieniu na 9. Zgromadzeniu Ogólnym przypomniał, że ŚRK „sprzyja urzeczywistnieniu celu, jakim jest dążenie do jedności chrześcijan”. „Jest ona nie tyle instytucją, ile płaszczyzną dialogu. Stanowi forum miłości i nadziei” – podkreślił. Bardzo potrzebne są więc takie międzykościelne spotkania. Wydaje się, że Zgromadzenie Ogólne, które jest najwyższym organem ŚRK, jest czymś więcej niż tylko formalnym zjazdem oficjalnych przedstawicieli członkowskich Kościołów. Jest okazją do wspólnej modlitwy, poznawania się, budowania zrozumienia i szacunku między chrześcijanami, dzielenia się swoją wiarą. Namsoon Kang, przysłuchując się świadectwom osób, których życie Pan Bóg przemienił swoją łaską, zauważyła, że Bóg przemienia świat także przez ekumenizm. Pod warunkiem, że towarzyszy mu zmiana myślenia chrześcijan różnych wyznań o sobie nawzajem. Dzięki takiemu ekumenizmowi chrześcijanie mogą wspólnie dawać przed światem świadectwo o Bożej miłości, a nie tylko z trudem wzajemnie się tolerować.

Zdjęcia za stroną http://www.wcc-assembly.info/



luty 2006