List z Chin (2010)

www.taize.fr

publikacja 16.12.2009 10:01

„List z Chin”, napisany przez brata Aloisa na rok 2010

List z Chin (2010) fot. Henryk Przondziono (GN)

Nadzieja w każdym człowieku

Niezależnie od wielkich różnic kulturowych, które mogą być powodem powstawania barier między kontynentami, wszyscy ludzie tworzą jedną rodzinę [1]. Wizyta w Chinach umocniła w nas to przekonanie.

Chociaż różnimy się kulturą, wiekiem, choć różne są nasze historie, łączy nas jedna nadzieja – pragnienie życia w pełni.

Biblia często wraca do tego pragnienia. Widzi w nim znamię, jakim Bóg nas naznaczył, żeby pociągnąć nas do siebie [2]. Czy pozwolimy, by drążyło nas to pragnienie i nie ulegniemy chęci zbyt pospiesznego zaspokojenia go [3]? Może ono stać się w nas płomienną miłością do Tego, kto jest zawsze ponad wszystkim, co jesteśmy w stanie z Niego zrozumieć [4].

Im bardziej szukamy Boga, tym większa szansa na dokonanie tego zdumiewającego odkrycia: to On pierwszy nas szuka. W Księdze proroka Ozeasza Bóg mówi do swego ludu jak mężczyzna do ukochanej: „Dlatego zwabię ją i wyprowadzę na pustynię, i przemówię do jej serca”. Później dodaje: „Poślubię cię sobie na wieki... w dobroci i miłosierdziu” [5].

W Jezusie to pragnienie Boga skierowane ku człowiekowi staje się prawdziwie ciałem i krwią6. Chrystus pragnął na zawsze zostać blisko nas i zapłacił za to wielką cenę: przez swoją śmierć na krzyżu zajął ostatnie miejsce, stał się niewinnym, którego prześladowano bez powodu. A teraz, Zmartwychwstały, daje nam Ducha Świętego, który choć niewidzialny, prowadzi nas do pełni życia z Bogiem.

Dokonywać wyboru pomiędzy naszymi pragnieniami

Ludzkie serce jest przepełnione pragnieniami i dążeniami: pragniemy tylu rzeczy, czasem nawet sprzecznych. Wiemy również, że nie możemy ani wszystkiego zrobić, ani wszystkiego mieć. Ta świadomość, zamiast prowadzić do smutnej rezygnacji, może być wyzwoleniem i pomóc nam żyć bez obciążeń [7].

Tak, trzeba dokonywać wyboru pomiędzy naszymi pragnieniami. Nie wszystkie są złe, ale też nie wszystkie są dobre. Trzeba cierpliwie uczyć się, za którymi iść, a które zostawić na boku. Postanowić, jakie dążenia postawić na pierwszym planie, wsłuchiwać się w to, co mieszka w głębi nas, to już znaczy zacząć słuchać Boga. Bóg mówi do nas także poprzez nasze pragnienia. My sami musimy rozpoznać Jego głos pośród tylu wewnętrznych głosów [8].

Obudzić w sobie pragnienie Boga

Pozwólmy, by zbudziła się w nas najgłębsza z tęsknot: pragnienie Boga! To prawda, że trudno zachować ducha zadziwienia i uwielbienia w naszych społeczeństwach, które tak bardzo cenią natychmiastową skuteczność. A jednak w ciszy, która trwa, kiedy wydaje się, że nic się nie dzieje, działa w nas Duch Święty, choć nie wiemy jak.

Umieć czekać... Być z Nim, po prostu, bezinteresownie. Uklęknąć, dostrzec, że Bóg jest obecny. Otworzyć ręce na znak gotowości. Zamilknięcie już jest oznaką czekania na Boga.

Gesty adoracji i skupienia od wieków stanowią ważny element kultur azjatyckich. Czy chrześcijanie, żyjący w zsekularyzowanym świecie, znajdą w nich zachętę do odnowienia modlitwy? W liturgii i spotkaniach modlitewnych można pogodzić doświadczanie wspólnoty i radości świętowania z szukaniem osobistej więzi z Bogiem.

Dzielić się tym co mamy

Zgoda na to, żeby pragnienie Boga przemieniało nas, nie odrywa od zajmowania się otaczającym światem. Przeciwnie, skłania do zrobienia wszystkiego, co możliwe, aby inni też mogli korzystać z dóbr ziemskich i cieszyć się życiem [9].

Dokonywanie wyboru pomiędzy naszymi pragnieniami, zgoda na to, żeby nie wszystko mieć, uwalnia od chęci zagarnięcia bogactw tylko dla siebie [10]. Już w IV wieku święty Ambroży mówił: „Nie dajesz biednym swoich dóbr, oddajesz im po prostu to, co należy do nich”.

Umiejętność rezygnacji z tego, co można mieć, wyzwoli nas z osamotnienia. Materialne bogactwo często wiąże się z zamykaniem się w sobie, z utratą zdolności prawdziwego porozumiewania się. Wystarczy niewiele, żeby było inaczej [11].

W zasięgu ręki mamy wiele możliwości dzielenia się dobrami: rozwijanie sieci wzajemnej pomocy, popieranie zrównoważonego handlu, przyjmowanie imigrantów, podróżowanie po to, żeby od środka rozumieć inne kultury i inne postawy; nawiązywanie współpracy między miastami, wioskami, parafi ami po to, by pomagać tym, którzy tego potrzebują; świadome korzystanie z nowości technologicznych, żeby tworzyć więzi między ludźmi gotowymi nieść pomoc...

Uważajmy, by nie ogarnęła nas pesymistyczna wizja przyszłości, i nie koncentrujmy się na złych wiadomościach. Wojna nie jest nieunikniona [12]. Szacunek dla innych jest nieocenionym dobrem chroniącym pokój. Granice krajów najbogatszych powinny otwierać się coraz szerzej. Większa sprawiedliwość na ziemi jest możliwa [13].

Nie brakuje analiz i apeli o wspieranie sprawiedliwości i pokoju. Brakuje jednak niezbędnej motywacji, żeby wytrwać w działaniu i nie ograniczać się tylko do dobrych intencji. Ewangelia wzywa nas do prostoty. Wybór prostoty otwiera nasze serca na to, by dzielić się z innymi, i na Bożą radość.

Pogłębić zaufanie do Boga

Kiedy wydaje się, że w wielu społeczeństwach wiara zanika, odradzają się potrzeby duchowe. To my powinniśmy znaleźć słowa trafne i proste, takie, które innym przybliżą wiarę dającą nam życie.

Jest dużo takich osób, które nie potrafi ą uwierzyć, że Bóg kocha właśnie ich. Niektórym trudne doświadczenia nie pozwalają zaufać Bogu [14]. Jak lepiej wyrazić, że Bóg z całą powagą traktuje wątpliwości i bunt przeciwko absurdowi [15]?

Sam Jezus cierpiał razem z tymi, którzy cierpią, wołając z krzyża: „Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił?” [16]

Wiele dzieci rozwija się, ale nikt nigdy nie mówi im, że Bóg je kocha. Czy znajdą się młodzi ludzie, którzy będą towarzyszyć jednemu lub kilkorgu dzieciom na drodze wiary?

Są tacy, którzy wchodząc w dorosłość zrywają łączność ze wspólnotą chrześcijańską. Często nie chodzi tu o jakąś dojrzałą decyzję, ale o cały splot okoliczności, które spychają wiarę na sam koniec liczących się spraw. Jak w gronie przyjaciół zachęcić się wzajemnie do odnowienia więzi z miejscową wspólnotą wierzących?

Zdarza się, że powstaje rozdźwięk między wiedzą z zakresu wiary i wiedzą nabytą w innych sferach życia. Wiara, która zatrzymała się na sposobach wyrażania poznanych w dzieciństwie, z trudem sprosta pytaniom wieku dorosłego. Można znaleźć szczęście w pogłębianiu rozumienia tajemnicy wiary na każdym etapie swojego życia [17].

Odzyskać odwagę

Bóg wzywa nas, byśmy przemieniali świat z wielkim rozmachem, ale także z głęboką pokorą.
Starsi mogą dodawać młodszym odwagi. Młodzi dzisiaj nie są mniej zdolni niż poprzednie pokolenia.

Zacznijmy tę przemianę od siebie samych: pozwólmy zmartwychwstałemu Chrystusowi odmieniać nasze serce, niech Duch Święty prowadzi nas na głębię, byśmy z odwagą zmierzali ku przyszłości.

Cieszmy się z pragnienia, które Bóg w nas złożył! Ono pobudza wszystkie nasze siły życiowe. „Kto odczuwa pragnienie, niech przyjdzie, kto chce, niech wody życia darmo zaczerpnie” [18].


Przypisy

[1] Jesteśmy jedną ludzką rodziną zamieszkującą jedną planetę, dlatego pilnie potrzebne jest wypracowanie wspólnej odpowiedzialności za wszystko, co stworzone, za środowisko naturalne.

[2] „Boże, mój Boże, szukam Ciebie od świtu; Ciebie pragnie dusza moja! Do Ciebie tęskni moje ciało jak pustynna, sucha i pozbawiona wody ziemia!” (Ps 63, 1); „Dusza moja pożąda Ciebie w nocy, duch mój poszukuje Cię w mym wnętrzu.” (Iz 26, 9).

[3] Może pojawić się pokusa, by sztucznie zaspokajać nasze pragnienia. Czy nadmierna konsumpcja nie jest ucieczką od pytań, których nie odważamy się zgłębić do końca?

[4] W IV wieku święty Grzegorz z Nazjanzu wyśpiewał tajemnicę Boga: „Ty, który jesteś ponad wszystko, jakim innym imieniem nazwać Ciebie? Jaki hymn może Cię wyśpiewać? Żadne słowo nie wyrazi Ciebie... Powszechne pragnienie, westchnienia wszystkich zwracają się do Ciebie.” W tej samej epoce święty Augustyn pisał: „Bóg, pozwalając czekać, powiększa pragnienie. Pozwalając pragnąć, Bóg drąży dusze. Drążąc je, sprawia, że potrafi ą pragnąć.”

[5] Księga Ozeasza 2, 16. 21.

[6] Któregoś dnia Jezus przy studni poprosił kobietę: „Daj Mi pić!” (Ewangelia wg św. Jana 4, 7). Dalszy ciąg tej opowieści pokazuje, że Jezus pragnie przekazać Boży dar. Na krzyżu powie jeszcze: „Pragnę” (Ewangelia wg św. Jana 19, 28). Czy z kontekstu nie wynika, że to pragnienie jest ostatecznym wyrazem woli Jezusa, by oddać swoje życie i w ten sposób przekazać Boży dar?

[7] Czy nie jest ważne, żeby nauczyć się radzić sobie z niegotowym i nieprzewidywalnym charakterem naszego życia? Społeczeństwa najzamożniejsze często starają się to zamaskować. Najważniejszym zadaniem staje się więc ukrywanie własnej kruchości, zapomina się, że wady, cierpienie i śmierć też są częścią egzystencji.

[8] „Błogosławię Pana, który dał mi rozsądek, bo serce napomina mnie nawet nocą.” (Ps 16, 7).

[9] Wiara nie dotyczy tylko obszaru religii. Nic z tego, co dotyczy jakości życia, poczynając od tego, co najbardziej materialne, a kończąc na tym, co najbardziej duchowe, nie może nam być obojętne. Badania naukowe, twórczość artystyczna, działalność polityczna, związkowa lub społeczna mogą być sposobem służenia Bogu. Studiowanie, humanitarne kierowanie własnym przedsiębiorstwem, zajmowanie się rodziną, nawiązywanie przyjaźni, wszystko to może przygotowywać nadejście królestwa Bożego.

[10] Gruntowne przekształcenie światowego systemu ekonomicznego i finansowego nie uda się, jeśli nie zmienią się ludzkie serca. Jak kłaść podwaliny pod system bardziej sprawiedliwy, kiedy istnieją ludzie, którzy nadal chcą gromadzić bogactwa kosztem innych?

[11] Kiedy nasza wspólnota przygotowuje w wielkich miastach spotkania młodych jako etapy „pielgrzymki zaufania przez ziemię”, zachęcamy tysiące rodzin, żeby przyjęły u siebie jednego lub kilkoro młodych ludzi, których nie znają i, być może, nawet nie mówią wspólnym z nimi językiem. I obserwujemy, że wystarczy niewiele, by ujawniła się dobroć ludzkich serc.

[12] Mimo zwątpień, a nawet porażek, na początku XXI wieku obserwuje się wzrost akceptacji dla międzynarodowej świadomości i dążenie do umocnienia więzi organizacyjnych łączących narody: mobilizacja opinii publicznej, próby wspólnego działania w obliczu dzisiejszych wyzwań (klimat, środowisko naturalne, zdrowie, ekonomia)... Większa współzależność między narodami może z pewnością wywoływać lęki, poczucie utraty tożsamości. Czy jednak nie mogłaby ona stać się również gwarancją pokoju?

[13] Wciąż jeszcze 9 milionów dzieci poniżej piątego roku życia umiera każdego roku, a 29% dzieci spośród tych, które przeżywają w krajach słabo rozwiniętych, pada ofiarą niedożywienia. Trzeba jednak również podkreślić, że dzięki Konwencji Praw Dziecka, jednomyślnie przyjętej przez Zgromadzenie Ogólne Organizacji Narodów Zjednoczonych w 1989 roku, stosunek do dzieci zmienił się: zespolone wysiłki międzynarodowe doprowadziły do tego, że śmiertelność i niedożywienie w ciągu ostatnich dwudziestu lat zmniejszyły się o blisko 30%.

[14] Nie wszystkich, którzy przechodzą przez trudne próby, to dotyczy. Myślę o młodym człowieku, którego kilkakrotnie spotkałem w Taizé. Jest nieuleczalnie chory, choroba postępuje. Strasznie cierpi. Traci coraz więcej możliwości samodzielnego funkcjonowania. A przecież jego spojrzenie i cała jego postawa wciąż są pełne otwartości. Powiedział mi kiedyś: „Teraz wiem, co oznacza zaufanie. Dawniej nie było mi potrzebne, teraz tak”. W liście do mnie napisał: „Nie mogę pozwolić, żeby choroba pochłaniała całą moją uwagę”. Pomyślałem: gdyby ten młody człowiek wiedział, jak bardzo umacniają mnie jego słowa i jak wielkim wsparciem dla innych jest jego postawa. Jest w nim jakby odblask, bardzo skromny ale rzeczywisty, tajemnicy Zmartwychwstania.

[15] Pośród ksiąg biblijnych i nawet pośród świętych ksiąg innych religii nie ma zapewne drugiej, która zdołała wyrazić bunt cierpiącego sprawiedliwego człowieka z taką gwałtownością jak biblijna Księga Hioba. Hiob oskarża absurd życia w cierpieniu, skarży się na świat, w którym wolałby się nie narodzić. Ale nawet kiedy buntuje się z całą gwałtownością, zwraca się do Boga. Nie otrzymuje odpowiedzi na wszystkie swoje pytania, ale w spotkaniu z Bogiem odnajduje pokój.

[16] Ewangelia wg św. Marka 15, 34.

[17] Istnieją różne sposoby: grupy biblijne, krótkie czytania na każdy dzień, rekolekcje w ciszy, formacja w parafiach, studia na wydziałach teologicznych lub w innych instytucjach kościelnych, kursy internetowe...

[18] Apokalipsa św. Jana 22, 17.