Spowiedź - według prawosławia

publikacja 15.12.2002 10:05

Pokuta, czyli...

Powtórny chrzest



Fragment pracy O. ROBERTA WAWRZENIECKIEGO OMI "Spowiedź w artystycznej wizji Fiodora Dostojewskiego". Całość pod adresem: www.przemienienie.omi.org.pl

Prawosławie, podobnie jak Kościół katolicki, naucza o siedmiu sakramentach: chrzest, bierzmowanie, pokuta, eucharystia, kapłaństwo, małżeństwo i namaszczenie chorych. Jednak u Prawosławnych rozumienie sakramentów jest znacznie szersze (obejmują wszystkie czynności Cerkwi), niż w Kościele katolickim. Dla Kościoła wschodniego sakramenty są tylko najważniejszymi przejawami mocy sakramentalnej Kościoła.

W Prawosławiu pokuta, zwana niekiedy powtórnym chrztem, jest zastosowaniem władzy wiązania i rozwiązywania grzechów, danej przez Chrystusa apostołom i ich następcom. Bowiem, choć chrzest niszczy w człowieku grzech pierworodny, to jednak natura ludzka nadal posiada skłonność do grzechu. Spowiedz-pokutę uznawano zatem za kontynuację działania wody chrztu. Oczyszczenie z grzechów i uwolnienie od nich człowieka, już uwolnionego od grzechów w chrzcie, dokonuje się w Kościele prawosławnym przez wyznanie ich przed ojcem duchownym. W niektórych Kościołach prawosławnych słuchanie spowiedzi przysługuje tylko kapłanom upoważnionym do tego przez biskupa, a w innych zaś wszystkim bez wyjątku. Po wyznaniu winy następuje rozgrzeszenie przez łaskę, zgładzenie grzechów i pojednanie człowieka z Bogiem. A zatem istotą spowiedzi w Kościele prawosławnym jest oczyszczenie człowieka i ponowne wprowadzenie na drogę przebóstwienia - theosis, a tym samym odnalezienia przez osobę ludzką właściwej jej natury.

Już Kościół starożytny posiadał sakrament w postaci kościelnej pokuty publicznej. Grzesznik był wyłączany z Kościoła w Środę Popielcową (ekskomunikowany), a po odbyciu pokuty otrzymywał w Wielki Czwartek rozgrzeszenie i ponownie był włączany do Kościoła. Jednak istniała także w Kościele forma kierownictwa duchowego, jako uzdrawiającej rozmowy z doświadczonym lekarzem dusz. We wczesnym średniowieczu te dwie praktyki uległy połączeniu w formę stosowaną do dnia dzisiejszego, tzw. spowiedzi usznej: po uzdrawiającej rozmowie następuje rozgrzeszenie. W Cerkwi prawosławnej to wyodrębnienie nastąpiło w XII wieku.

Jednak Kościoły wschodnie, choć wywodzą się z tej samej tradycji, pod względem stosowania pokuty różnią się między sobą. Koptowie, np.: jak cały Kościół wschodni kładą nacisk na oczyszczającą moc kadzidła. Na początku liturgii, gdy odbywa się okadzenie, wierni szeptem wypowiadają swoje grzechy. Następnie kapłan udziela ogólnego rozgrzeszenia, tzw. absolucji Syna, która różni się od tzw. epitimie, czyli ostatecznego rozgrzeszenia. Natomiast w katolickim Kościele armeńskim penitent klęka przy boku spowiednika, wysłuchuje ogólnego pouczenia, wyznaje grzechy i otrzymuje rozgrzeszenie. Zaś w Kościele armeńskim niekatolickim stosuje się spowiedź wspólną: kapłan odczytuje grzechy, a wierni uderzają się w pierś wtedy, gdy takowy grzech popełnili. Na koniec kapłan udziela rozgrzeszenia. Niektóre Kościoły wschodnie słowiańskie stosują łacińską formułę rozgrzeszenia. Udziela go biskup lub kapłan, który, wypowiadając formułę rozgrzeszenia, kładzie stułę na głowę klęczącego penitenta. W Grecji tzw. zoiści, pragnący odnowy życia religijnego, liturgię pokuty rozbudowali. Odbywa się ona w specjalnie do tego przeznaczonych domach, podzielonych na trzy części. W pierwszym pomieszczeniu kapłan odmawia modlitwy przygotowujące, w drugim odbywa się wyznanie grzechów, a w oratorium penitent odprawia epitimie i wreszcie powraca do kapłana celem uzyskania rozgrzeszenia. Pokuty nakładane na wiernych były nieraz bardzo ciężkie: długie posty, wstrzemięźliwość, spożywanie pokarmów suchych, itd. Niektóre Kościoły wschodnie wprowadziły w ostatnich latach nawet spowiedź ogólną, jako dopełnienie spowiedzi indywidualnej. Obejmuje ona odmówienie przewidzianych modlitw, rozważenie i rozgrzeszenie ogólne lub indywidualne.

Wreszcie w liturgii obrządku bizantyńskiego, która nas najbardziej interesuje, gdyż do tej rodziny liturgicznej należy Rosyjskie Prawosławie, pokuta ma charakter troski o duszę człowieka i zakłada dialog. I dlatego kapłan jest jedynie świadkiem obecności Chrystusa. Ma on władze przekazywania, ale sprawcą sakramentu jest sam Bóg. Przywiązuje się tam dużą wagę do wyznania grzechów: skłonienia penitenta do zawstydzenia, a przez to sprowokowanie wyznania grzechów. Kapłan ma pomóc penitentowi w wyznaniu grzechów. Nie występuje on tu przeto w roli sędziego jak w katolicyzmie, lecz w roli pomocnika i lekarza. Jednocześnie pozwala się spowiednikowi na odpowiednie dobranie lekarstwa. Najczęściej takie spisy chorób dusz i odpowiednich do nich lekarstw sporządzali święci pustelnicy lub sławni kierownicy duchowni. Dlatego ćwiczenie pokutne nie jest żadną karą, ale momentem zadośćuczynienia, choć nie tylko pod względem prawnym. Jest to lekarstwo, które nakłada ojciec duchowny celem unieszkodliwienia ataków grzechu względem człowieka. Jednak cały proces spowiedzi, duchowej terapii, podporządkowany jest doktrynie przebóstwienia - theosis, która stanowi istotny element nauki prawosławnej.

Częstotliwość tego sakramentu nie jest określona jakimiś przepisami, jak w Kościele katolickim, ale pozostawiona do osobistego uznania wiernych. Jednak, podobnie jak do Komunii św., Prawosławni przystępują do spowiedzi raz do roku w okresie Wielkiego Postu.

Prawosławie posiada dość szeroko rozbudowaną teologię spowiedzi. Tysiącletnie doświadczenie Kościoła wykazuje zbawienną wartość spowiedzi, gdyż grzech zakorzenia się w duszy i zatruwa jej wewnętrzny świat. Już modlitwa przed spowiedzią, wypowiadana w Kościele prawosławnym na głos i połączona z czytaniem psalmu pokutnego, wskazuje na ponowne włączenie grzesznika do Kościoła, z którego oddalił się przez swój grzech. Dopiero znajdując się znów w łonie Kościoła, człowiek może otworzyć swą duszę i zostać uzdrowionym, gdyż każdy grzech wydala go z Ciała Chrystusowego. Dlatego wymagana jest interwencja, która doprowadzi do wycięcia korzenia grzechu i wydobycia go na zewnątrz. Do tego potrzebny jest świadek, który słucha, by przełamać jej samotność i przenieść ją w ten sposób do jedności z Ciałem.

Wyznanie grzechów przynosi ulgę. Niepokój sumienia to nie tylko wyrzuty z popełnionej winy, ale także tęsknota człowieka za utraconą niewinnością. Człowiek bowiem nie tylko nie szuka przebaczenia, ale ma też nadzieje, że grzech będzie unicestwiony. Wyznanie winy nie wymaga jakiejś specyficznej klasyfikacji, czy warunków, jak w Kościele katolickim. Modlitwa sakramentalna przynosi wybaczenie wszystkich win dobrowolnych i mimowolnych, w słowach i uczynkach, świadomych i nieświadomych, popełnionych we dnie i w nocy, w duchu i w myślach. Wszystko dokonuje się zaś aktem serca, bez analizy i klasyfikacji - człowiek bowiem obraził Boga. Dla Prawosławnych nie możliwe jest pytanie o stan łaski, gdyż człowiek zawsze przychodzi do Boga jako ubogi i żebrzący o zbawienie.

Ceremonia ta różni się zewnętrznie od spowiedzi katolickiej i jest obrzędem pozbawionym zbytniego formalizmu. Obrzęd spowiedzi sprawowany jest w postawie stojącej, a spowiednik i penitent stoją do siebie zwróceni twarzami. Natomiast obok na stoliku leży księga Ewangelii i krzyż. Możliwe jest też inne sprawowanie tego sakramentu: mianowicie spowiednik i penitent stoją przez pulpitem, tzw. anałojem. Kościół prawosławny, wierny zasadzie dialogiczności, nie stosuje bowiem konfesjonału.

Po zakończeniu spowiedzi i epitymi, którego zastosowanie zależy od spowiednika (może nałożyć lub nie), następuje rozgrzeszenie. Jeśli chodzi o rozgrzeszenie, to nie ma jakiejś jednej określonej formuły, jak w Kościele katolickim, ale jest ich kilka do wyboru. Formułę ową można też improwizować. Nie stosuje się natomiast formuły Ja ciebie rozgrzeszam..., jak u katolików, ale preferowane są formuły upraszające i dyrektywne. Klasyczna formuła prawosławna ma formułę błagalną: Wszystko, coś wyznał mojej ubogiej małości i wszystko, czego nie mogłeś mi powiedzieć czy przez nieświadomość, czy przez zapomnienie, niech Bóg ci wybaczy na tym świecie i na drugim... Wyzbądź się niepokoju, idź w pokoju. Spowiedź zachowuje w całej swej mocy zasadę sigillum, czyli absolutnej tajemnicy spowiedzi pod karą ekskomuniki. Sama ceremonia rozgrzeszenia weszła do spowiedzi prawosławnej stosunkowo późno, bo w XVII wieku pod wpływem teologii zachodniej. Jest stosowana jednak tylko Cerkwi rosyjskiej, natomiast Kościoły greckie i inne Kościoły wschodnie jej nie stosują. Do upragnionego przez człowieka zgładzenia win niezbędne jest rozgrzeszenie sakramentalne. To ono bezpowrotnie niszczy grzech i przynosi człowiekowi całkowite uzdrowienie. W pokucie-spowiedzi nie chodzi bowiem tyle o naprawienie materialne faktów, ale dojście do ich źródła. Jest to dla człowieka wielki dar i dlatego oczyszczenie kończy się pociechą i radością.