publikacja 27.06.2006 14:49

Wydarzenie: Delegacja Konstantynopola w Watykanie

Ekumeniczne odwiedziny

Zapoczątkowane pod koniec lat 60. wizyty przedstawicieli Watykanu w Konstantynopolu, w listopadzie, kiedy Kościół prawosławny czci św. Andrzeja, i delegacji patriarchatu ekumenicznego w Rzymie 29 czerwca, stały się już tradycją oraz wyrazem szczególnej więzi, łączącej siostrzane Kościoły.
Więcej:.


Patriarcha Konstantynopola, Bartłomiej I
Przed przyjęciem święceń diakońskich nazywał się Dymitrios Archondonis. Urodził się 29 lutego 1940 roku w Turcji, na wyspie Imbros, wówczas w większości zamieszkanej przez Greków prawosławnych.
Więcej:.


O patriarchacie ‘ekumenicznym’ Konstantynopola

Wybitny historyk starożytnego Kościoła Euzebiusz z Cezarei notuje, że apostoł Andrzej, brat Piotra i „pierwszy powołany", ewangelizował europejskie wybrzeża Pont Euxin (czyli Morza Czarnego). To on, według symbolicznej tradycji, miał założyć Kościół w Bizancjum.
Więcej:.


Prawosławni a prymat piotrowy

Rozmowa z metropolitą Pergamonu, Janem, współprzewodniczącym komitetu koordynującego prace Komisji Wspólnej ds. Dialogu Teologicznego pomiędzy Kościołami prawosławnym i rzymskokatolickim.
Więcej:.


Sylwetka

22 czerwca mija 11 lat od śmierci jednego z wielkich promotorów idei ekumenizmu w Kościele katolickim, wybitnego teologa i eksperta Soboru Watykańskiego II Yvesa Congara. Warto dziś, w dobie powracających pytań o sens ekumenizmu, przypomnieć jego sylwetkę

Promotor reformy w Kościele
Przed blisko 20 laty ukazała się w Niemczech książka pod frapującym tytułem: „Gniew z miłości. Wzburzeni mężowie Kościoła". Czterdziestu pięciu renomowanych pisarzy i teologów katolickich oraz ewangelickich (m.in. Heinrich Bőll, Marie-Dominique Chenu, Walter Dirks, Ernst Käseman, Karl Rahner, Edward Schillebeeckx) dało żywiołowy upust swemu już posoborowemu zagniewaniu wobec kondycji Kościoła. Albowiem spotęgowane nadzieje reformy Kościoła wzbudzone przez Vaticanum II już niezadługo zaczęły wytracać siłę swego wielkiego zrywu. Był to rodzaj niepohamowanego, a przy tym świętego oburzenia, które w istocie rzeczy stanowiło płomienny wyraz wierności i umiłowania Kościoła. „Ten, kto w Kościele zachowuje się gniewnie jako dwudziestolatek, zawdzięcza to raczej biologii; kto potrafi być zagniewanym mężem jeszcze w wieku siedemdziesięciu pięciu lat, ten mówić może raczej o łasce" — napisał w przedmowie Norbert Sommer, redaktor książki.
Więcej:.