Luterański znaczy ekumeniczny - wywiad z ks. Ishmaelem Noko

KAI

publikacja 09.06.2006 10:30

Metodyści podpiszą Wspólną Deklarację w sprawie nauki o usprawiedliwieniu - zapowiedział w wywiadzie udzielonym KAI ks. dr Ishmael Noko, sekretarz generalny Światowej Federacji Luterańskiej.

W ten sposób dwustronne porozumienie, zawarte między Kościołami katolickim i luterańskim w 1999 r., wyjaśniające najbardziej gorący spór czasów Reformacji, stanie się deklaracją trójstronną. Uroczyste podpisanie Wspólnej Deklaracji przez metodystów odbędzie się 22 lipca.

Poniżej publikujemy pełny tekst wywiadu:

Rozmowa z ks. dr. Ishmaelem Noko, sekretarzem generalnym Światowej Federacji Luterańskiej

KAI: Czy można powiedzieć, że luteranizm jest wyznaniem, które wciąż się rozwija?

- Tradycja luterańska jest bardzo otwarta na rozwój i związki z innymi tradycjami chrześcijańskimi. Kładziemy nacisk na wspólne wszystkim chrześcijanom Wyznania Wiary. Świadczy to o tym, że nie postrzegamy siebie jako Kościoła powstałego w czasach Reformacji. Wywodzimy się z Kościoła pierwszych wieków, stanowimy jego część. Wypowiadając te same wyznania wiary, co inni chrześcijanie, jesteśmy częścią Kościoła powszechnego. Dlatego mówimy, że być luteraninem to być ekumenicznym.

Świat, w którym żyjemy, rodzi pytania etyczne, wobec których nie stawali dawni teologowie. Tak więc wciąż zwracamy się ku naszej tradycji wiary, patrząc na nią w coraz to nowym kontekście, w świetle współczesnych problemów.

Światowa Federacja Luterańska jest z samej definicji wspólnotą wielokulturową i jako taka stanowi wyraz ekumenii. To właśnie ta wielość kontekstów kulturowych nadaje dynamizm luteranizmowi.

Rozwój luteranizmu związany jest także z problemem pojednanej różnorodności. Nie jest ona postawieniem obok siebie tego, co dzieli. Oznacza natomiast prawdziwy styl życia w pojednaniu pod krzyżem Chrystusa. Myślę, że właśnie na tym polega siła i rozwój luteranizmu.

KAI: Skoro "luterański" znaczy "ekumeniczny" - jaki jest wkład luteran w aktualne debaty dialogu ekumenicznego?

- Prowadzimy dialog z katolikami, metodystami, prawosławnymi, anglikanami, menonitami i innymi wyznaniami. Pejzaż ekumeniczny obecnie się zmienia i to z wielu powodów. Jednym z nich jest fakt, że luteranom udało się wejść we wspólnotę ołtarza i ambony z innymi wyznaniami chrześcijańskimi. Luterańskie Kościoły Skandynawii i krajów bałtyckich podpisały z anglikanami z Wysp Brytyjskich porozumienie w Porvoo (1992). Do Konkordii Leuenberskiej (1973), którą zawarły europejskie Kościoły tradycji luterańskiej, reformowanej i metodystycznej, przyłączają się Kościoły nawet w Ameryce Łacińskiej. Kościół luterański w Ameryce Północnej jest we wspólnocie z episkopalistami, braćmi czeskimi i ewangelikami reformowanymi. W Kanadzie Kościół luterański i anglikański podpisały porozumienie w Waterloo (2002).

Wspólna deklaracja w sprawie nauki o usprawiedliwieniu (1999), którą podpisaliśmy z katolikami, wniosła nową atmosferę do ekumenizmu. 22 lipca podpiszą ją także metodyści! Prowadzimy obecnie dyskusje z menonitami. My kiedyś ich potępiliśmy, ale oni nigdy nie potępili nas. Niedługo nasze potępienie zostanie anulowane, bo gdy dzisiaj z nimi rozmawiamy o Bogu, widzimy, że potępienia anabaptystów, zawarte w naszych księgach wyznaniowych sprzed wieków, dziś nie mogą już być do nich stosowane.

Taki jest nasz wkład - pokorny, ale znaczący - w dialog ekumeniczny.

KAI: A jakie są najgorętsze tematy w dialogu katolicko-luterańskim?

- Cała eklezjologia: Kościół i posługa w Kościele, a szczególnie rozumienie roli biskupa Rzymu, którym to problemem trzeba się zająć w najbliższej przyszłości.

KAI: A czego oczekuje Ksiądz po pontyfikacie obecnego biskupa Rzymu - Benedykta XVI?

- Mam nadzieję, że Benedykt XVI podejmie ideę swojego poprzednika z encykliki "Ut unum sint" (1995). Jan Paweł II zaprosił Kościoły Wschodu i Zachodu do wspólnej rozmowy, jak mógłby pomóc sprawie jedności. Ta propozycja jest wciąż otwarta. Benedykt XVI był prefektem Kongregacji Nauki Wiary, która przyczyniła się do nadania ostatecznego kształtu encyklice. Ufam, że w czasie jego posługi, ta idea będzie wcielana w życie, co stworzy nową sytuację ekumeniczną.

KAI: Jaka forma jedności Kościoła może być celem ekumenicznych dążeń?

- Najbardziej prawdopodobnym celem jest pojednana różnorodność. Życie Kościoła uczy, że w różnych sytuacjach jego jedność może być wyrażana w różny sposób. Wyobrażam sobie, że niektóre instytucje kościelne zostaną połączone, aby wyrażać jedność, ale innym pozostawi się autonomię. Dzięki temu każde z wyznań zachowa swoją tożsamość i własne tradycje, ale nie będą one już więcej dla siebie wrogami. To właśnie nazywam pojednaną różnorodnością.

KAI: Jakie jest miejsce polskich luteran w światowej panoramie tego wyznania?

- Polacy są zaangażowani w działalność Światowej Federacji Luterańskiej od chwili jej powstania (1947). Ale luteranizm zawitał do Polski już w XVI wieku. Tak więc polscy luteranie są strażnikami tradycji początków naszego wyznania i ówczesnych zmagań o jego pozycję. Proszę spojrzeć na nazwę, jaką noszą: "Kościół ewangelicko-augsburski". Już sama ta nazwa ukazuje ich wyjątkową rolę i odpowiedzialność.

Polscy luteranie są ważni również ze względu na potencjał ekumeniczny, jaki posiadają. Żyją w kraju o większości katolickiej. Wspólna deklaracja w sprawie nauki o usprawiedliwieniu ma ogromne znaczenie w Polsce. Dokument ten został przetłumaczony na polski wspólnie przez oba Kościoły. Wypracowano wspólne słownictwo. To wspaniałe! W innych krajach były problemy z przekładem... Trzeba tu przyjechać, żeby zobaczyć jak wiele się w Polsce dzieje!

Rozmawiał Paweł Bieliński
czerwiec 2006