Chrystus jedynym fundamentem Kościoła (1 Kor 3,1-23)

Tydzień Powszechnej Modlitwy o Jedność Chrześcijan 18-25 stycznia 2005

publikacja 21.11.2005 13:32

© Materiały opracowane przez Radę Episkopatu ds. Ekumenizmu oraz Polską Radę Ekumeniczną pod redakcją: Bpa Tadeusza Fikusa Bpa Edwarda Pasłęckiego Bpa Zdzisława Trandy Ks. Henryka Paprockiego


  1. Uwagi Redakcji przygotowującej polski materiał do korzystania w czasie Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan
  2. Komentarz do hasła Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan „Chrystus jedynym fundamentem Kościoła”
  3. Nabożeństwo Słowa Bożego
  4. Nabożeństwo na wtorek, 18 stycznia 2005
  5. Nabożeństwo na środę, 19 stycznia 2005
  6. Nabożeństwo na czwartek, 20 stycznia 2005
  7. Nabożeństwo na piątek, 21 stycznia 2005
  8. Nabożeństwo na sobotę, 22 stycznia 2005
  9. Nabożeństwo na niedzielę, 23 stycznia 2005



Część I

Wprowadzenie


Uwagi Redakcji przygotowującej polski materiał do korzystania w czasie Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan w 2005 roku


Tegoroczny Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan przypada w piątym roku nowego tysiąclecia. Hasło Tygodnia: „Chrystus jedynym fundamentem Kościoła” (1 Kor 3,1-23) opracowane zostało przez grupę roboczą chrześcijan ze Słowacji. W skład tej grupy weszli przedstawiciele protestantyzmu, prawosławia i rzymskiego katolicyzmu. Więcej na temat sytuacji ekumenicznej na Słowacji w końcowej części broszury. Ostateczna forma dokumentu nadana została na spotkaniu przedstawicieli Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan oraz Komisji Wiary i Ustroju Światowej Rady Kościołów.



1. Proponowana liturgia nabożeństwa ekumenicznego jest świadomie uproszczona i składa się z następujących elementów: przywitania, litanii dziękczynnej, czytania i zwiastowania Słowa Bożego, wyznania wiary, modlitw wstawienniczych, błogosławieństwa i rozesłania wiernych.

2. Polska adaptacja materiału pomocniczego dokonana została wspólnie przez: Radę Episkopatu ds. Ekumenizmu Kościoła Rzymskokatolickiego oraz Polską Radę Ekumeniczną (PRĘ). Redakcji zeszytu na Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan przewodniczyli: ze strony Kościoła Rzymskokatolickiego -bp dr hab. Tadeusz Pikus, ze strony Polskiej Rady Ekumenicznej - bp dr Edward Puślecki (Kościół Ewangelicko-Metodystyczny w RP). Ponadto w skład Komisji weszli: bp Zdzisław Tranda (Kościół Ewangelicko-Reformowany w RP), ks. dr Henryk Paprocki (Polski Autokefaliczny Kościół Prawosławny)oraz ks. dr Zbigniew Zembrzuski z Kościoła Rzymskokatolickiego.

3. Po raz siódmy w historii polskiego ekumenizmu publikowana jest wspólna broszura na Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan. Teksty nowotestamentowe oraz Psalmy pochodzą z ekumenicznego przekładu zaakceptowanego przez 11 polskich Kościołów, a wydanego przez Towarzystwo Biblijne w Polsce. Pozostałe teksty pochodzą z Biblii Tysiąclecia wydanej przez Kościół Rzymskokatolicki w Polsce. Rozważania biblijne (homilie) opracowane zostały przez przedstawicieli Kościołów zrzeszonych w PRĘ.

4. Na nabożeństwach centralnych w diecezjach Kościoła Rzymskokatolickiego, na które zapraszani są duchowni i świeccy z bratnich Kościołów chrześcijańskich, zalecane jest organizowanie nabożeństwa Słowa Bożego. Jeżeli jednak racje duszpasterskie podpowiadają, że ze względu na większy udział wiernych wskazane jest umieszczenie modlitw o jedność Kościoła w ramach Mszy św., skorzystać należy z tekstów Mszy św. o jedność Kościoła z Mszału Rzymskiego, rozbudowując i wzbogacając część wstępną Mszy ś w. oraz jej zakończenie w treści ekumeniczne - dla czytań należy posłużyć się tekstami z tegorocznego zeszytu Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan. To samo dotyczy modlitwy powszechnej wiernych. Można skorzystać z zamieszczonych w zeszycie wzorów lub ułożyć wezwania samodzielnie. Szczególne znaczenie ma niedziela Tygodnia Modlitw, która powinna zawierać homilię/kazanie oraz modlitwy o jedność chrześcijan. Można również wykorzystać homilie z innych dni Tygodnia.

5. Zwyczajem przyjętym w Polsce na nabożeństwach ekumenicznych stosowana jest gościnna wymiana kaznodziei: na nabożeństwach katolickich Słowo Boże głosi zaproszony duchowny z innego Kościoła chrześcijańskiego; księża katoliccy natomiast winni posługiwać Słowem Bożym w świątyniach i kaplicach bratnich Kościołów. Jeżeli kazanie wygłasza przedstawiciel jednego nurtu chrześcijaństwa, pozdrowienie do zgromadzonych przekazać winni przedstawiciele innej tradycji.


Więcej na następnej stronie

6. Należy nie tylko zapraszać na nabożeństwa Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan duchownych i wiernych bratnich Kościołów chrześcijańskich, lecz również zachęcać wiernych własnego Kościoła do masowego udziału w nabożeństwach w świątyniach i kaplicach Kościołów innej tradycji. Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan przypada w dniach od 18 do 25 stycznia. Jednakże dążenie do jedności chrześcijan nie ogranicza się do jednego tygodnia w roku. Od dawna uznanym czasem modlitwy o jedność są święta Pięćdziesiątnicy oraz różne okazje świąt i zwyczajów religijnych czy narodowych. Teksty z Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan służyć mogą pomocą przez cały rok przy programowaniu takich nabożeństw. Mogą też być wykorzystywane w innej stosownej porze roku podczas ekumenicznych spotkań, godzin biblijnych, w pracy duszpasterskiej wśród młodzieży, studentów, dorosłych.

7. Ponieważ broszura ta trafi do parafii rzymskokatolickich, a takżeparafii innych wyznań, podajemy zwięzłą informację o Polskiej RadzieEkumenicznej (PRĘ). Swymi korzeniami Polska Rada Ekumeniczna sięgaczasów II wojny światowej. Formalnie zarejestrowana została w 1946 roku, tj. jeszcze przed oficjalnym powstaniem Światowej Rady Kościołów.W jej skład wchodzą aktualnie następujące Kościoły:

• Polski Autokefaliczny Kościół Prawosławny
• Kościół Ewangelicko-Augsburski w RP
• Kościół Ewangelicko-Reformowany w RP
• Kościół Ewangelicko-Metodystyczny w RP
• Kościół Polskokatolicki w RP
• Kościół Starokatolicki Mariawitów w RP
• Kościół Chrześcijan Baptystów w RP.

Chrześcijańska Akademia Teologiczna i Towarzystwo Biblijne w Polsce mają status członków stowarzyszonych.

Polska Rada Ekumeniczna pielęgnuje tradycje ekumeniczne, nawiązując do tego nurtu polskiej myśli religijnej, który wyznaje wolność, równouprawnienie i poszanowanie wyznań. PRĘ troszczy się o umocnienie atmosfery duchowej sprzyjającej jedności chrześcijan, w myśl arcykapłańskiej modlitwy Pana Kościoła, aby wszyscy byli jedno (J 17,21). Czyni to w nawiązaniu do zasad i w zgodzie z wytycznymi światowego ruchu ekumenicznego. Cel Polskiej Rady Ekumenicznej określony został w jej statucie następującymi słowami: duchowe zbliżenie i pielęgnowanie braterskich stosunków między Kościołami.

8. Redakcja tegorocznego zeszytu Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan życzy wszystkim Kościołom licznego udziału duchownych i wiernych w nabożeństwach, a także żarliwej modlitwy kierowanej przez Ducha Świętego do Boga Ojca oraz zbratania serc uczestników ekumenicznych modłów z różnych Kościołów chrześcijańskich, aby lud Boży zgromadzony w kościołach i kaplicach mógł przeżywać głębokie doświadczenie Bożej obecności. Jesteśmy przekonani o tym, że rozpoczęte Tysiąclecie stworzy możliwości przezwyciężenia podziałów, tak by Ewangelia mogła być jeszcze skuteczniej zwiastowana i urzeczywistniana w życiu jednostek i całego Kościoła w naszym kraju.


Polska Rada Ekumeniczna
bp Edward Puślecki
bp Zdzisław Tranda
ks. Henryk Paprocki


Kościół Rzymskokatolicki
bp Tadeusz Pikus
ks. Zbigniew Zembrzuski

Więcej na następnej stronie

Komentarz do hasła
Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan
Chrystus jedynym fundamentem Kościoła


Hasło Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan rozważane jest przez osiem dni. Pierwszego dnia Apostoł Paweł kieruje naszą uwagę na potrzebę oderwania się od tego, co cielesne, i skoncentrowanie się na tym, co duchowe. Wzywa do duchowej dojrzałości. Czy można być Kościołem charyzmatycznie rozbudzonym, a jednocześnie pogrążonym w grzeszności, jak wspólnota w Koryncie? Na czym w tym kontekście polega dojrzałość duchowa? Słuchajmy odpowiedzi Apostoła i szukajmy własnej!

W drugim dniu słyszymy wyraźnie, że jedynym obdarzającym prawdziwym wzrostem duchowym jest Bóg. To On odnawia oblicze ziemi i prowadzi do prawdziwej dojrzałości duchowej i duchowej jedności. Kościół w Koryncie, podobnie jak współczesne chrześcijaństwo, był skłócony i podzielony. Apostoł Paweł dostrzega i wskazuje jednoznacznie na Tego, który łączy różne odłamy, gdyż ostatecznie wszyscy na nim budują.

O jedynym fundamencie Kościoła rozważamy trzeciego dnia. Świadomość przynależności do Chrystusa, budowania na tym samym fundamencie, pomaga przezwyciężać podziały, a tym samym wzmacnia wspólne poselstwo w tym świecie.

Budowla jest wznoszona stosownie do zdolności i darów ofiarowanych przez Boga. Różnorodność darów ma służyć jedności Kościoła, a nie jego podziałowi. Mają one być wykorzystywane do budowania mostów między różnymi chrześcijańskimi ugrupowaniami, a tym samym dawać nadzieję i przynosić owoc jedności. O tym wszystkim dowiemy się w dniu czwartym naszej ekumenicznej wędrówki.

Piątego dnia Apostoł narodów przypomina, że sam jest odpowiedzialny przed Bogiem. Podobnie i Kościoły odpowiedzialne są przed Najwyższym, ale i przed sobą samymi, jako współpracownicy w misji. To, co wspólnie czynimy, stanowi o jakości naszego bycia uczniami w szkole Jezusa Chrystusa.

Aby zachęcić chrześcijan w Koryncie do współpracy, św. Paweł przypomina im, kim są. Ponieważ otrzymali dar Ducha, przeto stali się Jego świątynią, która odzwierciedla Jego obraz. Takie ujęcie sprawy stanowi dla chrześcijan prawdziwe wyzwanie, by żyli w jedności z Duchem, który łączy nas z jedynym fundamentem - Chrystusem. O powyższym rozważamy w szóstym dniu tygodnia.

W kolejny dzień dostrzegamy szaleństwo kroczenia własnymi drogami, które prowadzą do rozbicia między naśladowcami Chrystusa. Apostoł wzywa chrześcijan do zgody, by byli jednej myśli i mieli ten sam cel. By pomóc przezwyciężyć podziały, św. Paweł zwiastuje Chrystusa, który uniżył samego siebie, przyjmując ludzkie słabości, śmierci nie wykluczając, aby pokazać, co przygotował Bóg tym, którzy Go miłują.

Ostatniego dnia Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan Apostoł wskazuje na więzi istniejące między współpracownikami pozostającymi w służbie Ewangelii. Wspólnotę tę postrzega w kontekście uniwersalnej i kosmicznej jedności. Zapewnia tych, którzy w różnym czasie i miejscu budowali na tym jedynym fundamencie, że należą do Chrystusa, gdyż są Chrystusowi, a tym samym Boży. Paweł świadom jest tego, w jaki sposób działa Bóg przez Chrystusa w swoim stworzeniu, aby wszystko uczynić nowym. Jako współpracownicy i słudzy jesteśmy zjednoczeni, kiedy uświadamiamy sobie, że nasza służba bierze początek w Chrystusie i ukierunkowana jest na Boga, który położył jedyny fundament wiary i od którego pochodzi nasza jedność.

Tych osiem dni modlitwy jest również zaproszeniem różnych Kościołów do wspólnej refleksji, aby prosić o błogosławieństwo dla siebie wzajemnie i dostrzegać, gdzie możemy wspólnie wzrastać w jedności, budując na jedynym fundamencie Kościoła, którym jest Jezus Chrystus.

Więcej na następnej stronie
Część II

Nabożeństwo Słowa Bożego


1. Tekst biblijny rozważany w czasie Tygodnia Modlitw
1 Kor 3,1-23


Ale ja, bracia, nie mogłem przemawiać do was jak do ludzi Ducha, lecz jak do ludzi cielesnych, jak do dzieci w Chrystusie. Mleko dałem wam do picia, nie pokarm stały. Nie byliście bowiem jeszcze zdolni go przyjąć, a nawet teraz jeszcze nie możecie, ponieważ nadal jesteście ludźmi cielesnymi. Dopóki przecież zazdrość i niezgoda są między wami, czyż nie jesteście ludźmi cielesnymi i czy nie postępujecie w sposób czysto ludzki? Kiedy ktoś mówi: Ja jestem Pawła, a inny: Ja Apollosa, to czy nie jesteście tylko ludźmi? Kim bowiem jest Apollos? Kim zaś jest Paweł? Sługami, przez których uwierzyliście, każdy zgodnie z tym, co Pan mu powierzył. Ja zasadziłem, Apollos podlewał, ale Bóg dawał wzrost. Tak więc ani ten, kto sadzi, ani ten, kto podlewa nic nie znaczą, tylko Bóg, który daje wzrost. Ten zaś, kto sadzi, jak i ten, kto podlewa, stanowią jedno, a każdy otrzyma swoją zapłatę, stosownie do swojej pracy. Jesteśmy bowiem współpracownikami Boga. Wy jesteście uprawną rolą Boga, Jego budowlą.

Zgodnie z udzieloną mi łaską Boga niczym umiejętny architekt położyłem fundament, inny natomiast na nim buduje. A każdy niech zważa na to, jak buduje. Fundamentu bowiem nikt nie może położyć innego niż ten, który jest położony, a którym jest Jezus Chrystus. Czy zaś ktoś buduje na tym fundamencie ze złota, srebra, szlachetnych kamieni, drewna, trawy, słomy - dzieło każdego stanie się jawne. Dzień ten bowiem uczyni je jawnym, ponieważ w ogniu się objawi i dzieło każdego, jakie jest, ogień wypróbuje. Jeżeli przetrwa dzieło, które ktoś budował, otrzyma on nagrodę. Jeżeli czyjeś dzieło spłonie, poniesie stratę. On natomiast będzie zbawiony, tak jednak jak przez ogień. Czy nie wiecie, że jesteście świątynią Boga i że Duch Boga w was mieszka? Jeśli ktoś niszczy świątynię Boga, tego zniszczy Bóg. Świątynia Boga jest bowiem święta, a wy jesteście takimi świątyniami.

Niech nikt nie oszukuje samego siebie. Jeżeli na tym świecie ktoś uważa, że jest mądry pośród was, niech się stanie głupi, aby się stać mądrym. Mądrość tego świata bowiem jest głupstwem u Boga. Jest przecież napisane:

On przytupuje mądrych w ich przebiegłości.

I znowu:

Pan zna myśli mądrych i wie, że są próżne.

Dlatego też niech się nikt nie chlubi ludźmi. Wszystko przecież jest wasze: czy Paweł, czy Apollos, czy Piotr, czy świat, czy życie, czy śmierć, czy teraźniejszość, czy przyszłość - wszystko wasze, wy natomiast Chrystusa, a Chrystus Boga.

2. Porządek nabożeństwa Słowa Bożego


Zaleca się, aby na początku nabożeństwa przedstawić krótko j ego porządek. W modlitwach wstawienniczych mogą być zaangażowani różni lektorzy. Temat nabożeństwa brzmi: „Chrystus jedynym fundamentem Kościoła”. Modlitwę rozpoczyna się oddaniem dziękczynienia Chrystusowi za dzielo zbawienia.

Proponowanym symbolem w liturgii są dwie drewniane deski lub belki, złączone w połowie nabożeństwa w prosty krzyż. Ma to uświadomić nie tylko zwycięstwo Chrystusa nad piekłem, ale również wskazywać na solidny materiał, z którego zbudowany jest dom.

D - duchowny (przewodniczenie może być podzielone między kilku
duchownych)
L - lektor
W - wierni (wszyscy zgromadzeni)

Więcej na następnej stronie
I. Liturgia wstępna

Prowadzący nabożeństwo procesyjnie wnoszą do ołtarza dwie drewniane belki i umieszczają je w miejscu centralnym prezbiterium. Zgromadzenie w tym czasie śpiewa pieśń.

Słowa powitania
D - Umiłowani w Chrystusie Bracia i Siostry! Gromadzimy się razem i dziękujemy Bogu za wezwanie nas do poszukiwania jedności. Dziękujemy Bogu za wszystkich, którzy na różnych krańcach świata pragną jedności chrześcijan i modlą się o nią. W trakcie Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan w roku 2005 modlimy się i medytujemy wespół z Kościołami na Słowacji. Bóg pobłogosławił im nowymi możliwościami służby, pojednaniem i otrzymaniem duchowych darów. Zainspirowani ich służbą, z chrześcijanami na całym świecie zastanawiamy się nad fundamentem naszej wiary - Jezusem Chrystusem, który jest ten sam wczoraj, dziś i na wieki. Przyniesione do ołtarza drzewo przedstawia fundament, na którym Kościoły są zaproszone do budowania jedności. W czasie nabożeństwa połączymy dwie belki na kształt krzyża, jako znaku naszego wspólnego fundamentu, którym jest Jezus Chrystus. Dwie belki symbolizują również zwycięstwo Chrystusa nad śmiercią, jako że przełamał On bramy piekła i ogłosił życie.

Liturgiczne powitanie
D - W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. W - Amen.

Werset wprowadzający
D - Fundamentu bowiem nikt nie może położyć innego niż ten, który jest położony, a którym jest Jezus Chrystus (1 Kor 3,11).

Modlitwa wprowadzająca
D - Módlmy się!
Wieczny Boże, dziękujemy Ci za wielkie dzieła, które czynisz wśród nas. Szczególnie dziękujemy Ci za Jezusa Chrystusa, który przez swoją śmierć na krzyżu nas zbawił. Trzymaj blisko Niego nas, szukających radości, uzdrowienia i mądrości u stóp Jego Krzyża dającego życie. Z wszystkimi wiernymi i każdym stworzeniem wielbimy Ciebie przez Chrystusa, który żyje i króluje z Tobą i z Duchem Świętym teraz i na wieki wieków.
W - Amen.

Litania dziękczynna
L - Ponieważ kocham ciebie, mój ludu, narodziłem się w Betlejem. Nazwali mnie Emmanuelem, ponieważ jestem Bogiem z wami, na zawsze.
W - Wysławiamy Cię, Panie.
L - Wstąpiłem do Jordanu, gdzie zostałem ochrzczony w wodzie, na znak chrztu w Duchu, który przyjdzie, aby każde ciało mogło być oczyszczone i odnowione.
W - Wysławiamy Cię, Panie.
L - Zostałem wyprowadzony przez Ducha na pustynię, aby zmierzyć się z kusicielem, aby go pokonać i uczynić was wolnymi od jego kajdan.
W - Wysławiamy Cię, Panie.
L - Głosiłem Dobrą Nowinę o Królestwie Ojca, Królestwie sprawiedliwości i miłosierdzia, miłości i prawdy, pokoju i radości. Dokonałem znaków nowego czasu, moje ręce leczyły chorych, moja obecność przynosiła pokój.
W - Wysławiamy Cię, Panie.
L - Trzymałem was razem, mała trzódko, jak kokosz gromadzi swe pisklęta, jak pasterz gromadzi swe owce. Chciałem wziąć was na swoje ramiona i zaprowadzić do nieba.
W - Wysławiamy Cię, Panie.
L - Połamałem chleb i ofiarowałem nowe wino, aby zawrzeć z wami przymierze i dać wam życie w obfitości. Modliłem się do Ojca, aby moja radość była w was.
W - Wysławiamy Cię, Panie.
L - Umarłem na drzewie krzyża dla odpuszczenia grzechów i zgromadzenia rozproszonych dzieci Ojca, otworzyłem bramy piekła. Trzeciego dnia powstałem z martwych.
W - Wysławiamy Cię, Panie.
L - Z mojego miejsca przy Ojcu zlałem na was mojego Ducha Świętego. On przypomni wam wszystko, czego was uczyłem. On jest tchnieniem życia. On jest światłem i pojednaniem, siłą waszego świadectwa i źródłem waszej modlitwy.
W - Wysławiamy Cię, Panie.
L - Słuchaj mnie, mój ludu, ponieważ Ja jestem z wami każdego dnia, aż do skończenia czasu, abyście mogli być jedno ze Mną, jak ja jestem jedno z Ojcem, aby świat mógł uwierzyć. Słuchajcie mojego głosu, mój ludu, i podążajcie za Mną, aby była jedna owczarnia i jeden Pasterz.
W - Wysławiamy Cię, Panie.

Odpowiedź zgromadzenia
W - Niech będzie błogosławiony Bóg i Ojciec naszego Pana Jezusa Chrystusa, który na wyżynach niebieskich udzielił nam w Chrystusie pełni duchowych błogosławieństw (Ef 1,3).

Więcej na następnej stronie
II. Liturgia Słowa

Modlitwa przed czytaniami
D - Niech czyste światło boskiej wiedzy zajaśnieje w naszych sercach, o Panie, Przyjacielu wszystkich mężczyzn i kobiet. Otwórz okna naszych umysłów na znaczenie przesłania Ewangelii. Obudź w nas szacunek dla Twoich błogosławionych przykazań, aby przeniknął pragnienia naszego ciała, abyśmy prowadzili życie według ducha, kierując wszystkie nasze intencje i czyny w sposób przyjemny Tobie. Ponieważ Ty jesteś światłem naszych dusz i naszych ciał. O Chryste, wysławiamy Cię razem z Twoim Wiecznym Ojcem i Twoim dobrym, dającym życie Duchem Świętym, teraz i na wieki. Amen.

Czytania biblijne:
- Lekcja ze Starego Testamentu: Rdz 28,10-17 -Psalm 118,16-24
- Lekcja z Nowego Testamentu: l Kor 3,10-13a
- Alleluja
- Czytanie Ewangelii: Mt 7,24-27
-
Zwiastowanie Słowa (homilia).

III. Liturgia pokutna

Wyznanie i przeprosiny
Przy akompaniamencie odpowiedniej muzyki dwie osoby budują krzyż z dwóch belek. Umieszczają krzyż na ziemi lub na miejscu widocznym dla zgromadzenia. Po każdym wezwaniu do skruchy członkowie zgromadzenia mogą podejść przed krzyż i położyć na nim lub przed nim jeden z symboli: świecę, kwiat lub ziarno pszenicy. Ten gest wyraża nasze dążenie do nawrócenia i naszego odnowienia przynależności do Chrystusa.

L - Panie! Ty jesteś pokojem i pojednaniem!
L - Wybacz nam, Panie, że częściej wybieramy zazdrość i niechęć niż zaufanie i wzajemne poszanowanie.

(Cisza i miejsce na postawienie symbolu przy krzyżu).

L - Panie! Ty dałeś nam obfitość błogosławieństwa w jedności wiary! L - Wybacz nam, Panie, że zbyt często wybieramy odosobnienie i nie stajemy się błogosławieństwem dla siebie nawzajem.

(Cisza i miejsce na postawienie symbolu przy krzyżu).

L - Panie! Ty dałeś radość nieszczęśliwym, wyzwolenie jeńcom, przebaczenie grzesznikom.
L - Wybacz nam, Panie, że zbyt często zamykamy nasze dłonie i odwracamy oblicze od tych, którzy potrzebuj ą pomocy.

(Cisza i miejsce na postawienie symbolu przy krzyżu).

L - Panie! Ty zebrałeś nas wszystkich, jak pasterz zbiera swoje stado, a nastę_pnie idzie szukać zagubionej owcy!
L - Wybacz nam, Panie, że zbyt często stoimy z daleka od Ciebie, odwracamy się od Ciebie, pogłębiając nasze podziały.

(Cisza i miejsce na postawienie symbolu przy krzyżu).

W tym miejscu można podać przykłady otwartości na ekumenizm - świadectwa.

Więcej na następnej stronie

Modlitwa o przebaczenie
D - Wszechmogący Boże! Nikt nie może położyć innego fundamentu niż ten, który został położony. Tym fundamentem jest Jezus Chrystus. Przyznajemy, że my sami nie byliśmy zdolni ukończyć budowli na tym fundamencie w taki sposób, abyśmy mogli stać się miejscem zamieszkania Boga. Czasami nawet byliśmy powodem upadku tej budowli. Jednak jeśli nawet nasza praca zostanie zaprzepaszczona, ocal nas, Panie, i daj nam nową sposobność pracy na rzecz jedności. Stwórz w nas szczerą tęsknotę za jednością Twoich Kościołów i uzdolnij nas do pracy w tym kierunku. Amen.

Przekazanie znaku pokoju
D - Pokój Pana niech będzie z wami na zawsze. Przekażmy sobie nawzajem znak pokoju.

IV. Wyznanie wiary

D - Wierzę w Jednego Boga...

V. Modlitwy przyczynie

Modlitwę wierni mogą odmawiać według poniższego wzoru
.
D - Apostoł Paweł napisał list do Koryntian, aby ich zachęcić. Miejmy i my tę samą nadzieję, co Kościół w Koryncie, kiedy modlimy się za Kościół Boga i za wszystkich ludzi w ich intencjach.
L - Odwieczny Boże, dziękujemy Ci za wezwanie nas po imieniu. W Tobie żyjemy, poruszamy się i jesteśmy. Modlimy się za Kościoły i chrześcijan na całym świecie. Przypomnij nam nasz wspólny fundament, którym jest Chrystus. Spraw, abyśmy mogli wzrastać razem w wierze i miłości, aż dojdziemy do jedności, która jest Twoją wolą.
W - Zjednocz nas w Chrystusie. Uczyń nas miejscem swojego zamieszkania.
L - Poślij nam swojego Ducha, abyśmy mogli poznać Jezusa, świadczyć o Nim życiem i dojść w Nim do jedności. Spraw, abyśmy głosząc mądrość Bożą czerpali tylko z nauki Chrystusa. Umocnij w nas pracę na rzecz pokoju i pojednania w Kościele i społeczeństwie.
W - Zjednocz nas w Chrystusie. Uczyń nas miejscem swojego zamieszkania.
L - Modlimy się za Kościoły na Słowacji i za wszystkie Kościoły, które doświadczaj ą zmian - wzrostu lub zmagania, pojednania lub konfliktu. Zachęć ich i umocnij w dawaniu świadectwa i posłudze.
W - Zjednocz nas w Chrystusie. Uczyń nas miejscem swojego zamieszkania.
L - Modlimy się za tych, którzy nie mają domu, kraju, jedzenia, pracy, opieki zdrowotnej, pokoju. Spraw, abyśmy mogli rozpoznać Chrystusa i służyć Mu w cierpiących i potrzebujących.
W - Zjednocz nas w Chrystusie. Uczyń nas miejscem swojego zamieszkania.
D - Dziękujemy Ci za wszystkie Twoje dary stworzenia. Ucz nas dzielić się z innymi naszym czasem, energią, zasobami i miłością. Uczyń nas wrażliwymi i otwartymi na rany w ludzkiej rodzinie i stworzeniu. Spraw, abyśmy mogli być wierni naszemu powołaniu i życiu przez długi czas na ziemi, abyśmy mogli poświęcić całe nasze życie Chrystusowi, ponieważ należymy do Niego i w Nim są zjednoczone wszystkie rzeczy na ziemi i w niebie.
W - Amen.

Lokalne wspólnoty mogą w tym miejscu dodać własne intencje.

Modlitwa Pańska: Ojcze nasz

VI. Liturgia końcowa

Błogosławieństwo i rozesłanie wiernych:
D - Niech ci błogosławi Pan i niechaj cię strzeże.
W - Amen.
D - Niech rozjaśni Pan oblicze swoje nad tobą i niech ci miłościw będzie.
W - Amen.
D - Niech obróci Pan twarz swoją ku tobie i niechaj ci da pokój.
W - Amen.
D - Niech błogosławieństwo Boga Wszechmogącego: Ojca i Syna,
i Ducha Świętego będzie z wami teraz, i na zawsze. W - Amen.

Można posłużyć się inną formułą błogosławieństwa. Muzyka organowa lub pieśń.

Więcej na następnej stronie
Część III

Nabożeństwa na poszczególne dni tygodnia

DZIEŃ PIERWSZY - wtorek 18 stycznia 2005 roku

Temat dnia: Wezwani do duchowej dojrzałości.

CZYTANIE I: Oz 2,21-23

Czytanie z Księgi Proroka Ozeasza
Poślubię cię sobie [znowu] na wieki, poślubię przez sprawiedliwość i prawo, przez miłość i miłosierdzie. Poślubię cię sobie przez wierność, a poznasz Pana. W owym dniu - wyrocznia Pana, odpowiem na pragnienia niebios, a one odpowiedzą na pragnienia ziemi.
Oto Słowo Boże.

PSALM RESPONSORYJNY: Ps 24
Refren: Oto lud wierny, szukający Boga.

Do PANA należy ziemia i to, co ją zapełnia, *
świat i jego mieszkańcy.
Bo On utwierdził go na morzach *
i osadził nad rzekami.

Refren: Oto lud wierny, szukający Boga.

Kto wstąpi na górę PANA *
i kto stanie na Jego świętym miejscu?
Ten, kto nie skalał rąk i serce ma czyste, +
kto nie zwrócił swej duszy ku nicości *
i nie przysięgał fałszywie.

Refren: Oto lud wierny, szukający Boga.

Taki otrzyma błogosławieństwo od PANA *
i sprawiedliwość od Boga, swego Zbawcy.
Oto pokolenie tych, którzy Go szukają, *
którzy szukają oblicza Twego Boga, Jakubie.

Refren: Oto lud wierny, szukający Boga.

Bramy! Podnieście swe szczyty,
unieście się. prastare wrota, *
aby mógł wejść Król chwały.
Kto jest tym Królem chwały?
PAN potężny w boju, PAN mocny i dzielny. *

Refren: Oto lud wierny, szukający Boga.

Bramy! Podnieście swe szczyty,
unieście się prastare wrota, *
aby mógł wejść Król chwały.
Kto jest tym Królem chwały? *
PAN Zastępów! On jest Królem chwały!

Refren: Oto lud wierny, szukający Boga.
CZYTANIE II: Kol 1,25-28

Czytanie z Listu świętego Pawła Apostoła do Kolosan
Chrystusa sługą ja zostałem zgodnie z postanowieniem Boga, danym mi ze względu na was, abym wypełnił Słowo Boga, tajemnicę zakrytą od wieków i od pokoleń, teraz zaś objawioną Jego świętym. Im to Bóg zechciał dać poznać, czym jest bogactwo chwały tej tajemnicy wśród pogan. Jest nią Chrystus w was, nadzieja chwały, którego zwiastujemy, napominając i nauczając każdego człowieka z wszelką mądrością, aby każdego człowieka ukazać doskonałym w Chrystusie.
Oto Słowo Boże.

Alleluja, alleluja, alleluja.
Ja jestem krzewem winnym, wy zaś latoroślami,
Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi obfity owoc.
Alleluja, alleluja, alleluja.

Więcej na następnej stronie

EWANGELIA: J 15,1-8

Słowa Ewangelii według świętego Jana
Ja jestem prawdziwym krzewem winnym, a Mój Ojciec jest rolnikiem. Każdą latorośl, która we Mnie nie wydaje owocu, odcina, a każdą, która przynosi owoc, oczyszcza, aby lepiej owocowała. Wy już jesteście czyści dzięki Słowu, które do was mówiłem. Trwajcie we Mnie, a Ja będę trwał w was. Tak jak latorośl nie może przynieść owocu sama z siebie, jeśli nie pozostanie w krzewie winnym, tak i wy, jeśli we Mnie nie będziecie trwać. Ja jestem krzewem winnym, wy zaś latoroślami. Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi obfity owoc, bo beze Mnie nic nie możecie uczynić. Jeśli ktoś nie trwa we Mnie, ten jak latorośl zostanie wyrzucony na zewnątrz i uschnie. Zbierają je, wrzucają do ognia i płoną. Jeśli we Mnie będziecie trwać, a Moje słowa w was, poproście, o cokolwiek chcecie, a spełni się wam. Mój Ojciec będzie uwielbiony przez to, że przyniesiecie obfity owoc i staniecie się Moimi uczniami.
Oto Słowo Pańskie.

HOMILIA

Bóg poślubił nas sobie na wieki. Każdego człowieka chce okazać doskonałym w Chrystusie. Jego Kościół ma być zaczynem jedności całego świata. Dlatego Jezus Chrystus porównał wiernych i swój stosunek do nich do winnego krzewu. Chrystus jest krzewem, którego latoroślami jesteśmy my wszyscy. Kościół jest krzewem winnym świata, jest wzorem doskonałej jedności. Dzisiaj, kiedy cały świat z ogromnym wysiłkiem zmierza do jedności, na nas, na uczniach Chrystusa, spoczywa odpowiedzialność za ostateczny kształt tej jedności. Czy będzie to jedność przez zakorzenienie w wartościach najwyższych, przede wszystkim w Bogu, czy też jedynie przez działania ekonomiczne i polityczne? Czy będzie to jedność, w której człowiek czystego serca będzie przynosił owoce obfite? Sercem zjednoczonego świata powinien być człowiek, a świat powinien stać się katedrą, w której wszystkie osiągnięcia nauki i techniki znajdą swoje miejsce w powiązaniu z mądrością tradycji. Katedra nowego świata powinna być otwarta dla wszystkich. Ludzkość potrzebuje znacznie głębszej idei i znacznie głębszych wartości. Właśnie dlatego my, chrześcijanie, nie powinniśmy być poza procesami współczesnego świata.

Święty Apostoł Paweł napisał w Liście do Galatów: „Wy wszyscy jesteście synami Bożymi według wiary w Jezusa Chrystusa [...]. Nie ma już Żyda, ani poganina, nie ma niewolnika, ani wolnego, nie ma mężczyzny, ani kobiety, gdyż wszyscy jesteście jednością w Chrystusie Jezusie. A jeśli jesteście Chrystusowi, to jesteście nasieniem Abrahama i dziećmi obietnicy” (3,26-29). Te słowa stają się szczególnie aktualne dzisiaj i na przyszłość. Ciągle jednak brakuje nam, chrześcijanom, jedności, co stanowi poważną przeszkodę w wykonywaniu naszej misji w świecie. Nadszedł czas, abyśmy wszyscy, bez względu na naszą przynależność wyznaniową, mówili jednym głosem: „Królem chwały jest tylko Bóg”, który poślubił nas sobie na wieki. Jesteśmy jednością, gdyż wszyscy wierzymy w Syna Bożego, który stał się człowiekiem, aby okazać nam autentyczną jedność. Chrystus powinien być więc centrum naszego życia, jak w przypowieści o krzewie winnym. Jako Jego latorośle, z Nim złączone, jesteśmy jednością w tym świecie podziału i rozbicia. Czy jednak nasze świadectwo, do którego jesteśmy wezwani, jest wystarczające? Czy jesteśmy w stanie, jak Apostołowie, porzucić wszystko i pójść za Nim? Czy jest w nas taka gotowość?

Często czujemy się zagubieni. A przecież historia ma sens, ponieważ Chrystus jest Panem historii. Historia nie jest ciemnym korytarzem, prowadzącym ku nicości. Historia zostanie spełniona w dniu, kiedy On powróci, aby cały ten świat uczynić miejscem swojej chwały. Idziemy ku tej chwili przez konwulsje świata i historii. Pomimo wszelkich katastrof i nieszczęść, słowa Chrystusa: „Ufajcie, Jam zwyciężył świat”, dają nam nadzieję. Ten, któremu dana jest wszelka władza na niebie i na ziemi, prowadzi nas przez wzburzone morze życia. Jesteśmy Jego ludem, dziećmi obietnicy, ale też narodem wybranym, ludem świętym, królewskim kapłaństwem, gdyż Pan jest cząstką naszego dziedzictwa i naszego kielicha, naszego losu.

Chciał, żebyśmy byli apostołami pokoju, Jego pokoju. Jego pokój różni się istotnie od pokoju, jaki daje świat: „Pokój mój daję wam, nie jak świat daje, Ja wam daję”. Prorok Izajasz mówił, że gdy będą krzyczeli „Pokój! Pokój!”, spadnie na nich zagłada. Pokój świata może być preludium wojny. Pokój Chrystusa jest darem łaski i pojednania. Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan powinien być dla nas wszystkich darem łaski i pojednania. Jeśli pojednamy się ze sobą my, chrześcijanie, będzie to dar dla świata. Winniśmy więc stać się jedną rodziną Bożą bez względu na dzielące nas różnice, rodziną, która wyznaje, że Król chwały, Jezus Chrystus, zjednoczył nas, rozproszonych, w jedną owczarnię. Jesteśmy dziećmi Bożymi, nie tylko dziećmi tego świata. Wybraństwo Boże powinno dyktować nasz stosunek do świata, nasze zaangażowanie i zarazem dystans w stosunku do rzeczywistości, aby móc odczytać „znaki czasu”, aby świat nie stawał się nową wieżą Babel, ale początkiem królestwa Bożego. Jako latorośle krzewu winnego przynieśmy owoce pokoju i pojednania, aby Król chwały, który poślubił nas na wieki, stał się królem wszystkich w wiecznym królestwie niebieskim. Amen.

Ks. Henryk Paprocki Polski Autokefaliczny Kościół Prawosławny

Modlitwa powszechna (przyczynna)

Więcej na następnej stronie

Nabożeństwa na poszczególne dni tygodnia

DZIEŃ DRUGI - środa 19 stycznia 2005 roku

Temat dnia: Bóg daje wzrost.

CZYTANIE I: Rdz 1,26 - 2,9

Czytanie z Księgi Rodzaju

Wreszcie rzekł Bóg: „Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam. Niech panuje nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym, nad bydłem, nad ziemią i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi!" Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę.

Po czym Bóg im błogosławił, mówiąc do nich: „Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną; abyście panowali nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi”. I rzekł Bóg: „Oto wam daję wszelką roślinę przynoszącą ziarno po całej ziemi i wszelkie drzewo, ktorego owoc ma w sobie nasienie: dla was będą one pokarmem. A dla wszelkiego zwierzęcia polnego i dla wszelkiego ptactwa w powietrzu, i dla wszystkiego, co się porusza po ziemi i ma w sobie pierwiastek życia, będzie pokarmem wszelka trawa zielona”. I stało się tak. A Bóg widział, że wszystko, co uczynił, było bardzo dobre.

I tak upłynął wieczór i poranek - dzień szósty.

W ten sposób zostały ukończone niebo i ziemia oraz wszystkie jej zastępy [stworzeń].

A gdy Bóg ukończył w dniu szóstym swe dzieło, nad którym pracował, odpoczął dnia siódmego po całym swym trudzie, jaki podjął. Wtedy Bóg pobłogosławił ów siódmy dzień i uczynił go świętym; w tym bowiem dniu odpoczął po całej swej pracy, którą wykonał stwarzając.

Oto są dzieje początków po stworzeniu nieba i ziemi. Gdy Pan Bóg uczynił ziemię i niebo, nie było jeszcze żadnego krzewu polnego na ziemi ani żadna trawa polna jeszcze nie wzeszła - bo Pan Bóg nie zsyłał deszczu na ziemię i nie było człowieka, który by uprawiał ziemię i rów kopał w ziemi, aby w ten sposób nawadniać całą powierzchnię gleby - wtedy to Pan Bóg ulepił człowieka z prochu ziemi i tchnął w jego nozdrza tchnienie życia, wskutek czego stał się człowiek istotą żywą.

A zasadziwszy ogród w Eden na wschodzie, Pan Bóg umieścił tam człowieka, którego ulepił. Na rozkaz Pana Boga wyrosły z gleby wszelkie drzewa miłe z wyglądu i smaczny owoc rodzące oraz drzewo życia w środku tego ogrodu i drzewo poznania dobra i zła.

Oto Słowo Boże.

PSALM RESPONSORYJNY: Ps 104,24-31

Refren: Radością Pana dzieła, które stworzył.

PANIE, jak liczne są Twoje dzieła,
jak mądrze są uczynione, *
jak pełna jest ziemia Twoich stworzeń!
Oto morze wielkie i rozległe, *
a w nim niezliczona mnogość małych i wielkich zwierząt.

Refren: Radością Pana dzieła, które stworzył.

Pływają po nim okręty i Lewiatan,*
którego stworzyłeś, aby się w nim bawił.
To wszystko czeka na Ciebie,*
by dostać pokarm we właściwym czasie.

Refren: Radością Pana dzieła, które stworzył.

Gdy im dajesz, biorą to dobro *
i sycą się nim, gdy otwierasz rękę.
Kiedy skrywasz oblicze, trwożą się,
gdy odbierasz im ducha, giną *
i powracają do postaci prochu.

Refren: Radością Pana dzieła, które stworzył.

Gdy posyłasz swego Ducha, zostają stworzone *
i odnawiasz oblicze ziemi.
Niech Twoja chwała trwa na wieki, *
niech Pan ze swoich dzieł się raduje.

Refren: Radością Pana dzieła, które stworzył.

CZYTANIE II: Rz 8,14-25

Czytanie z Listu świętego Pawła Apostoła do Rzymian

Ci, którzy dają się prowadzić Duchowi Boga, są synami Boga. Nie otrzymaliście przecież ducha zniewolenia, żeby znowu się bać, lecz otrzymaliście Ducha usynowienia, w którym wołamy: Abba, Ojcze! Duch ten równocześnie świadczy naszemu duchowi, że jesteśmy dziećmi Boga. Jeśli zaś dziećmi, to i dziedzicami, dziedzicami Boga, a współdziedzicami Chrystusa, skoro rzeczywiście cierpimy z Nim, aby też uczestniczyć z Nim w chwale.

Liczę bowiem, że teraźniejszych cierpień nie można stawiać na równi z mającą nastąpić chwałą, która zostanie w nas objawiona. Stworzenie przecież z wytrwałością oczekuje objawienia synów Boga, gdyż zostało poddane marności nie z własnej woli, lecz przez Tego, który je poddał, w nadziei, że również ono będzie wyzwolone z niewoli skażenia do wolności chwały dzieci Boga. Wiemy bowiem, że aż dotąd całe stworzenie wzdycha i rodzi w bólach. I nie tylko ono, lecz również my sami, którzy mamy pierwsze plony Ducha, wzdychamy, oczekując usynowienia, odkupienia naszego ciała. W nadziei przecież zostaliśmy zbawieni. Nadzieja zaś, którą się widzi, nie jest już nadzieją, bo jak można się spodziewać tego, co się widzi? Jeśli jednak spodziewamy się tego, czego nie widzimy, to z wytrwałością tego oczekujemy.

Oto Słowo Boże.

Alleluja, alleluja, alleluja.
Ziarnem jest Słowo Boga,
siewcą zaś jest Chrystus.
Alleluja, alleluja, alleluja.

Więcej na następnej stronie

EWANGELIA: Łk 8,4-15

Słowa Ewangelii według świętego Łukasza

Gdy zgromadził się wielki tłum i z miast przychodzili do Niego, opowiedział im taką przypowieść: Siewca wyszedł, aby siać swoje ziarno. A gdy siał, jedno upadło na drogę, zostało rozdeptane, a ptaki je wydziobały. Inne upadło na skałę, a gdy wzeszło, uschło z powodu braku wilgoci. Inne upadło między ciernie, a ciernie razem z nim wyrosły i je zagłuszyły. Jeszcze inne upadło na dobrą ziemię, wzrosło i wydało plon stokrotny. Gdy to powiedział, zawołał: Kto ma uszy do słuchania, niechaj słucha!

Jego uczniowie pytali Go, co znaczy ta przypowieść. Wtedy powiedział: Warn dano poznać tajemnice Królestwa Boga, pozostałym zaś w przypowieściach, aby patrzyli, a nie widzieli i słuchali, a nie rozumieli.

Takie jest znaczenie tej przypowieści: Ziarnem jest Słowo Boga. Tymi na drodze są ci, którzy usłyszeli, ale potem przychodzi diabeł i porywa Słowo z ich serca, aby nie uwierzyli i nie zostali zbawieni. Tymi zaś na skale są ci, którzy, gdy usłyszą, z radością przyjmują Słowo. Nie mają jednak korzenia, wierzą do czasu, a w chwili próby odstępują. To, co padło między ciernie, to są ci, którzy usłyszeli, lecz idąc wśród trosk, bogactwa i przyjemności życia zostają zniewoleni i nie dochodzą do dojrzałości. A to, które znalazło się na szlachetnej ziemi, to są ci, którzy usłyszeli Słowo sercem szlachetnym i dobrym, zachowują je i przynoszą owoc przez wytrwałość.

Oto Słowo Pańskie.

HOMILIA
Bo któż to jest Apollos? Albo, któż to jest Paweł? Słudzy, dzięki którym uwierzyliście, a z których każdy dokonał tyle, ile mu dal Pan. Ja zasadziłem, Apollos podlał, a wzrost dal Bóg. A zatem ani ten, co sadzi, jest czymś, ani ten, co podlewa, lecz Bóg, który daje wzrost. Bo ten, co sadzi, i ten, co podlewa, jedno mają zadanie i każdy własną zapłatę odbierze według swojej pracy. Albowiem współpracownikami Bożymi jesteśmy; wy rolą Bożą, budowlą Bożąjesteście (1 Kor 3,5-9).
Drogie Siostry i Bracia w Jezusie Chrystusie!
Uczestnicząc w odświętnym przeżywaniu międzywyznaniowego spotkania, wsłuchujemy się w brzmienie Słowa Bożego i zauważamy, że wyartykułowana zostaje w nim prawda o Bożej przychylności, niezbędna w codziennym zmaganiu się z życiem, także - a może należałoby stwierdzić: szczególnie - na płaszczyźnie ekumenicznego współbycia. Odczuwamy, jak przekaz Słowa Bożego obejmuje nas wszystkich, jest bowiem przekazem, przez który mamy poczuć się zagadnięci, i to mimo naszej różnorodności, by nie pozostawać wobec siebie obojętnymi. Doceniwszy wartość tego spotkania powinniśmy właściwie wykorzystać powstający w jego trakcie ubogacający nas „ferment" oraz wyłapywać impulsy do aktywnego działania. Pozwoli nam to na wyeliminowanie cynizmu tych, którym wydaje się, że potrafią o własnych siłach poradzić sobie z wyłaniającymi się problemami i niebezpieczeństwami, a jednocześnie wpadają w objęcia niszczycielskiej bezsilności.

Konfrontacja z Pawłową myślą i zarazem podjęcie przesłania Apostoła Narodów wymaga odwagi. Tymczasem jako nowocześni ludzie odrzucamy kategorycznie wszelkie krępujące naszą swobodę relacje. Nie chcemy, by nasze pragnienie bycia wolnymi było permanentnie zakłócane, stąd w swym parciu ku samourzeczywistnieniu odseparowujemy się od wypowiedzi typu Pawiowego, bo te ograniczają nasze bądź co bądź przesadne poleganie na sobie samych i wskazują na istniejące w naszym przekonaniu „uzależnienie”. My jednak pragniemy pozostawać suwerenni. Nadto odczuwamy obezwładniający nas dyskomfort, ponieważ Paweł w spojrzeniu na chrześcijańską społeczność akcentuje nie tyle znaczenie jakiegoś atrakcyjnego programu (na przykład ekumenicznego pojednania) czy wyjątkowość przywódców którejś ze społeczności, lecz fakt, że mamy do czynienia z Bożą rolą, na której, ku wielkiemu naszemu zdumieniu, stale coś wzrasta.

Zaskoczeni jesteśmy, że apostoł Paweł konfrontuje nas bezpośrednio z obrazem Kościoła dalekim od ideału, dalekim od tego, jaki egzystuje w naszych założeniach, programach czy myślach: ukazuje Kościół naszej codzienności, pełen wewnętrznych napięć, sporów, małej wiary, a zarazem wielkich problemów.

Oczywiście nasza reakcja na usłyszane słowo może być bardzo spontaniczna i natychmiast jednoznacznie stwierdzimy, że apostolskie wyjaśnienie powinno zostać skierowane do „innych”, w stosunku do których jest zdecydowanie bardziej adekwatne niż do nas. Wykażmy jednak odrobiną dobrej woli i dajmy szansę dojść do głosu Pawłowi, poszukując przełożenia jego stanowiska na powszedniość naszego przeżywania nabożeństwowej społeczności oraz ekumenicznych prób bardziej przyjaznego spoglądania na siebie, mimo dzielących nas różnic.

Apostoł Paweł poruszył problem mający dość często miejsce w międzyludzkich relacjach. Życie obok siebie różnych ludzi czy całych grup, społeczności, każdorazowo wyzwala powstanie wielu napięć. Niejednokrotnie napotykamy w takich okolicznościach wzajemną rywalizację czy wręcz walkę. Nie jest to sytuacja obca także chrześcijanom.

Już w kręgu uczniów Jezusa można zauważyć, jak do głosu dochodzi pokusa wzajemnego konkurowania między sobą. W ciągu wieków stale pojawiali się ludzie, którym wydawało się, że są bardziej pobożni niż inni, bardziej Chrystusowi, którzy przekonani byli, że mają zdecydowanie większe od innych prawo wyznaczać kierunki, w których należy podążać, nadawać ton itd. Paweł jako niepodważalny autorytet swoich czasów mógł rozsądzić ówczesne zakusy, kładąc kres wszystkim dalszym próbom stawiania siebie ponad innymi. Pomny na słowa swego Mistrza, wypowiedziane w podobnej sytuacji uczniowskiej rywalizacji, nie wyrokuje jednak, a zafrapowanym wzajemnym prześciganiem się w wierze uzmysławia istnienie wspólnej bazy, dzięki której nasze zróżnicowanie może być nawet ubogacające.

Kościół jest społecznością, w której możemy wspólnie żyć, jeść, modlić się, świętować, a kiedy trzeba, to i spierać się ze sobą. Musimy jednak pamiętać, że nie nasze plany są dominujące. Jest Ktoś, kto przyjmuje nasze wątpliwości, pytania, spostrzeżenia. Bóg przez zwiastowane Słowo i działanie Ducha Świętego czyni nas rolą, pragnąc, by ta stale była uprawiana i pozyskuje nas do wspomnianego procesu „uprawiania”. W tym zakresie możemy się zająć zwiastowaniem i nauczaniem - posługując się Pawłowym obrazem należałoby powiedzieć „sianiem i podlewaniem” - nigdy jednak nie zapominając, że do Boga należy Słowo, które zostaje zasiane i od Boga zależny jest zarówno wzrost, jak i zebrany plon. Bóg pragnie przez ludzi pracować nad ludźmi, dlatego tak ważne jest nasze zadanie usuwania głazów i kamieni, utrudniających wzrost na Bożej roli.

Kościół jest Bożą rolą, na której wolno nam „sadzić”, „podlewać” i „przycinać”, pamiętając, że pług Zakonu musi przeorać nasze wnętrza, by zasiane w nim ziarno Ewangelii, ogrzane przez moc Ducha Świętego, wzmocnione rosą i deszczem Bożej łaski, wydało owoc. Jeśli Bóg pozostawi teren naszego wnętrza pustynnym, to zostaniemy pustynią. Na nic zdadzą się nasze zabiegi. On jednak troskliwie stara się o nasze dusze, byśmy nie byli poróżnieni, nie wynosili się ponad siebie, nie rywalizowali ze sobą, ale dostrzegli wspólne zadanie, w którym na różne sposoby możemy się realizować.

Kto odrzuca to zadanie, podobny jest do rolnika, który zostawia pług i pozwala zgnić plonom, a następnie oczekuje na pożywienie bezpośrednio z nieba. Natomiast kto pragnie Bożej bliskości, ten nie tylko musi pojawić się na roli, aktywnie ją pielęgnować, ale pozwolić równocześnie, by i w jego wnętrzu zasiewano, podlewano i zbierano plon. Wszak współpracownikami Bożymi jesteśmy, to najwyższa godność chrześcijańskiego urzędu. Nie jest oczywiście łatwo nie pragnąć niczego więcej, jak tylko pozostawania narzędziem pełniącym Bożą wolę, nie oczekując przy tym nagrody, godności, korzyści, a tylko po prostu służąc.

W pojęciu „współpracownicy” mieszczą się dary, które zobowiązują do tego, by działać, ale i granice naszych możliwości, co stanowi znaczące dla nas odciążenie. Nasze dzieło musi spłonąć w ogniu dzieła Ducha Świętego, który prowadzi do jedności i społeczności w Jezusie Chrystusie, doskonałego sługi Boga, dlatego też w miłości następuje rezygnacja z wszelkiej partyjności. Akcent bowiem w przypadku współpracowników położony zostaje na przymierze Boże w oczekiwaniu na Jego wierność. Nie stajemy zatem obok Boga, ale zostajemy ogarnięci Jego działaniem, wszak Bóg nie wypuścił z dłoni swojego Ducha, lecz przez Niego uczynił nas swoimi dłońmi.

Warto przyjrzeć się naszej sytuacji i spostrzec w pozytywnym świetle ekumeniczne wyzwania, pamiętając, że nie chodzi o naszą moc czy zdolność przebicia, ale o zaufanie pokładane w Bogu. Ważne jest, by każdy odkrył swe talenty, poznał zadania i podjął się ich realizacji. Amen.

Ks. Adrian Korczago
Kościół Ewangelicko-Augsburski w RP

Modlitwa powszechna (przyczynna).

Więcej na następnej stronie

Nabożeństwa na poszczególne dni tygodnia

DZIEŃ TRZECI - czwartek 20 stycznia 2005 roku

Temat dnia: Chrystus jest fundamentem.

CZYTANIE I: Iz 28,14-16

Czytanie z Księgi Proroka Izajasza

[...] Posłuchajcie słowa Pańskiego, wy wszyscy, panujący nad tym ludem, który jest w Jerozolimie.

Mówicie: „Zawarliśmy przymierze ze Śmiercią, i z Szeolem zrobiliśmy układ. Gdy się rozleje powódź wrogów, nas nie dosięgnie, bo z kłamstwa uczyniliśmy sobie schronisko i skryliśmy się pod fałszem”.

Przeto tak mówi Pan Bóg: „Oto Ja kładę na Syjonie kamień, kamień dobrany, węgielny, cenny, do fundamentów założony. Kto wierzy, nie potknie się”.

Oto Słowo Boże.

PSALM RESPONSORYJNY: Ps 118,16-24
Refren: Sławię Cię, Panie, że mnie wysłuchałeś.

Prawica PANA wzniesiona wysoko! *
Prawica PANA moc okazuje!
Nie umrę, lecz żyć będę, *
by opowiadać o dziełach PANA.

Refren: Sławię Cię, Panie, że mnie wysłuchałeś.

PAN ciężko mnie ukarał, *
ale na śmierć mnie nie wydał.
Otwórzcie mi bramy sprawiedliwości, *
abym mógł w nie wejść i wysławiać PANA!

Refren: Sławię Cię, Panie, że mnie wysłuchałeś.

To jest brama PANA, *
przez nią wejdą sprawiedliwi.
Wysławiam Cię, bo mnie wysłuchałeś *
i stałeś się moim zbawieniem.

Refren: Sławię Cię, Panie, że mnie wysłuchałeś.

Kamień odrzucony przez budowniczych *
stał się kamieniem węgielnym.
Stało się to dzięki PANU,
to cudem jest w naszych oczach. *
Oto dzień stworzony przez PANA, radujmy się nim i cieszmy!

Refren: Sławię Cię, Panie, że mnie wysłuchałeś.

CZYTANIE II: Ef 2,19-22

Czytanie z Listu świętego Pawła Apostoła do Efezjan

[...] Nie jesteście obcymi i przybyszami, lecz współobywatelami świętych i domownikami Boga. Zostaliście wzniesieni na fundamencie apostołów i proroków, a kamieniem węgielnym jest Chrystus Jezus. Wszelka budowla w Nim zespolona wznosi się jako świątynia święta w Panu. W Nim i wy zostaliście włączeni we wspólne budowanie, by w Duchu stać się mieszkaniem Boga.

Oto Słowo Boże.

Alleluja, alleluja, alleluja.
Słowo Pana trwa na wieki,
tym Słowem zaś jest Słowo, które zostało wam ogłoszone.
Alleluja, alleluja, alleluja.

Więcej na następnej stronie

EWANGELIA: Mt 7,24-27

Słowa Ewangelii według świętego Mateusza

Każdy [...], kto słucha tych Moich słów i wprowadza je w czyn, podobny jest do człowieka rozsądnego, który zbudował swój dom na skale. Spadł deszcz, wezbrały rzeki, zerwały się wichry i uderzyły w ten dom, jednak się nie zawalił, ponieważ fundament miał założony na skale. Każdy zaś, kto słucha tych Moich słów i nie wprowadza ich w czyn, podobny jest do człowieka głupiego, który zbudował swój dom na piasku. Spadł deszcz, wezbrały rzeki, zerwały się wichry i uderzyły w ten dom, i zawalił się, i runął z wielkim trzaskiem.

Oto Słowo Pańskie.

HOMILIA

Drogie Siostry i drodzy Bracia!

W trzecim dniu tegorocznego Tygodnia Modlitwy czytamy teksty biblijne, które skierowane były do różnych słuchaczy. Łączy je zasadniczy temat a mianowicie fundament, który jest wspólny dla wszystkich chrześcijan Jezus Chrystus Pan i Zbawiciel.

Przez ewangelistę Starego Testamentu, proroka Izajasza, Bóg zapowiedział: „Oto Ja kładę na Syjonie kamień, kamień dobrany, węgielny, cenny, do fundamentów założony. Kto wierzy, nie potknie się” (Iz 28,16). Na tym fundamencie oparta jest wiara wszystkich pokoleń chrześcijan, których różnymi drogami prowadzi Duch Święty. Poważne potraktowanie kamienia węgielnego, jak nazwał Jezusa Chrystusa apostoł Paweł, powoduje, że wytwarza się między człowiekiem i Bogiem oraz Bogiem i człowiekiem niewidzialna więź. Polega ona na przyjęciu i zrozumieniu, że Jezus Chrystus - ten starannie dobrany i cenny kamień - umarł zastępczą śmiercią za człowieka, aby Bóg go usprawiedliwił. Skoro „tak umiłował Bóg świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne” (J 3,16), to człowiek nie powinien lękać się Boga, ale odczuwać przynależność do Najwyższego, posiadać świadomość bycia Jego dzieckiem, a w konsekwencji kochać Boga, mieć do Niego zaufanie, żyć w pokoju z Bogiem i radować się, że już tutaj na ziemi może należeć do Boga. Bóg mówi wyraźnie nie tylko do Izraela, ale także do nas, chrześcijanin: „Kto wierzy, nie potknie się” (Iz 28,16 b).

Kolejny rok z rzędu spotykamy się na nabożeństwach ekumenicznych, podczas których rozważamy Słowo Boże i modlimy się o jedność Kościoła. Może ktoś powiedzieć, że potykamy się jednak o pewne kwestie w dialogu międzywyznaniowym. Nie umiemy porozumieć się w sprawie urzędu kościelnego, małżeństw mieszanych, często uroczystości świętujemy oddzielnie, nie mówiąc już o porozumieniu we wspólnym obchodzeniu Sakramentu Wieczerzy Pańskiej. Wiara w działanie Ducha Świętego musi nam pomóc i na tym polu. Naszym obowiązkiem jest posłuszeństwo wobec Boga, który pragnie, aby świadectwo o Nim było głoszone po całym świecie.

Odczuwamy, że Bóg działa, bo nasze kontakty wśród chrześcijan są dzisiaj zupełnie inne. Jesteśmy już przyjaciółmi, a nie osobami dopiero się poznającymi. Łączy nas tak wiele, chociaż przed nami jeszcze długa i niełatwa droga do jedności. Jednak każdy chrześcijanin ma świadomość, że fundamentem naszej wiary jest Jezus Chrystus.

Apostoł Paweł napisał z więzienia: „Nie jesteście już obcymi i przychodniami, ale jesteście współobywatelami świętych i domownikami Boga — zbudowani na fundamencie apostołów i proroków, gdzie kamieniem węgielnym jest Jezus Chrystus” (Ef 2,19).

Jeśli będziemy budować wspólnotę wiary na opoce, silnym kamieniu, którym jest Chrystus, to oprze się ona każdej nawałnicy, będziemy tak silni jako chrześcijaństwo, że nigdy nie runiemy (por. Mt 7,24-27). Potrzebujemy nieustannej modlitwy, bycia ze sobą i coraz większego otwarcia na siebie. Jako Kościoły w sensie socjologicznym mamy bardzo wiele do uczynienia w kwestiach społecznych, socjalnych, a nawet kulturowych.

Można spotkać się ze stwierdzeniem, że w niedalekiej przyszłości Szwajcaria stanie się prawdopodobnie krajem o większości muzułmańskiej. Należy sądzić, że całej Europie grozi podobna sytuacja, jeżeli nie podejmiemy odpowiednich działań, by nasze wspólne świadectwo było silne, przejrzyste i zrozumiałe.

Podjęta została dyskusja nad Konstytucją Europejską. Jak niebezpieczne jest to, że podczas prac nad nią jednym ruchem dłoni wykreślono kilkanaście wieków historii naszego kontynentu, zapominając, że przecież chrześcijaństwo wniosło tak wiele do kultury i nauki w Europie.

Czy jesteśmy w stanie coś uczynić w tych kwestiach, wspomóc, zaradzić, wpłynąć? Oczywistym faktem jest modlitwa, w której bierzemy udział. „Wielką moc posiada wytrwała modlitwa sprawiedliwego” - poucza nas apostoł Jakub (5,16b). Przeto módlmy się za Kościół Jezusa Chrystusa różnych wyznań, aby „w Jezusie zespalana cala budowla rosła na świętą w Panu świątynię” (Ef 2,21).

W tej świątyni jako uczniowie Chrystusa mamy starać się Go naśladować. Apostoł Paweł w Liście do Rzymian napisał: „Wszyscy ci, których prowadzi Duch Boży, są synami Bożymi” (8,14). Powinniśmy więc otwierać się na działanie Ducha Świętego w naszym życiu, aby ten prowadził nas ku dobremu, do miłości, w rozumieniu potrzeb naszych bliźnich.

W tym celu powinniśmy zewrzeć jak najściślej szeregi ludzi wiary i dawać wspólne świadectwo wobec świata, w którym Bóg pozwala nam żyć. Świat jest zły - to oczywiście slogan, bo każdy myślący człowiek zdaje sobie z tego sprawę, jeśli uważnie przygląda się wydarzeniom w dzisiejszym świecie, naszym kraju i naszych miastach. Wydarzenia te wskazują wyraźnie, że niezbędne jest zaangażowanie się w to, co się dzieje wokół nas - zaangażowanie ludzi prowadzonych przez Boga, ludzi wierzących, dla których Słowo Boże, Jego nakazy i wskazania są ważne.

W gronie ekumenicznym musimy nie tylko mówić sobie miłe i serdeczne słowa, ale otwierać się na siebie wzajemnie, starać się przyspieszyć dialogi międzywyznaniowe, aby nasze świadectwo było coraz bardziej wiarygodne. Gdy zamkniemy się w zaściankach społeczności, z których pochodzimy, a będziemy chcieli zabrać głos w ważnych dla współczesności sprawach, nie przebijemy się przez zgiełk ludzi, którzy są głośniejsi niż chrześcijanie. Z wielką radością przyjąłem informację o tym, że w kwestii ustawy o likwidacji Funduszu Kościelnego przedstawiciele 9 wyznań wystosowali we wrześniu 2004 roku apel do Senatorów, aby wycofać ją spod obrad Senatu. To dobry znak. Oby było ich coraz więcej!

Z nadzieją wołajmy do Boga, aby On sprawił, abyśmy mogli jak najszerzej wspólnie działać w zwiastowaniu Dobrej Nowiny naszemu społeczeństwu, aby dotarła ona do jak największego kręgu osób i wydawała jak największy plon. Niechaj w tym pobłogosławi nas Bóg i prowadzi swoim Duchem ku swojej chwale i na pożytek nam - ludziom. Amen.

Ks. Lech Tranda
Kościół Ewangelicko-Reformowany w RP

Modlitwa powszechna (przyczynna).

Więcej na następnej stronie

DZIEŃ CZWARTY - piątek 21 stycznia 2005 roku

Temat dnia: Budujecie na założonym fundamencie.
CZYTANIE I: Neh 2,17-18

Czytanie z Księgi Proroka Nehemiasza

[...] Rzekłem do nich: „Widzicie nędzę, w jakiej się znajdujemy: Jerozolima jest spustoszona, a bramy jej spalone ogniem. Nuże! Odbudujmy mur Jerozolimy, abyśmy nie byli nadal pośmiewiskiem!”

I wyjawiłem im, jak łaskawie ręka Boga mojego czuwała nade mną; również słowa, które mi król powiedział. A oni powiedzieli: „Dalej! Budujmy!” I nawzajem zachęcali się do dobrej sprawy.

Oto Słowo Boże.

PSALM RESPONSORYJNY: Ps 127

Refren: Prawy zamieszka w domu Twoim, Panie.

Jeżeli PAN nie wybuduje domu, *
daremny będzie mozół budowniczych.
Jeżeli PAN nie będzie strzegł miasta, *
daremne będzie czuwanie strażników.

Refren: Prawy zamieszka w domu Twoim, Panie.

Daremnie się zrywacie bladym świtem *
i aż do późna snu nie zaznajecie,
żeby na chleb swój ciężko zapracować, *
bo On swoim wiernym dałby go i we śnie.

Refren: Prawy zamieszka w domu Twoim, Panie.

To dzieci są darem PANA,
nagrodą jest owoc łona. *
Dzieci spłodzone za młodu są jak strzały w dłoni wojownika.
Szczęśliwy, kto napełni nimi swój kołczan, t
Ten nie dozna klęski, kiedy u bram miasta *
stanie do rozprawy ze swoimi wrogami.

Refren: Prawy zamieszka w domu Twoim, Panie.


CZYTANIE II: 1 Kor 12,4-11

Czytanie z Pierwszego Listu świętego Pawła Apostoła do Koryntian

Różne są dary łaski, ale ten sam Duch, różne są też posługi, ale ten sam Pan. Różne są wreszcie działania, lecz ten sam Bóg, który sprawia wszystko we wszystkich. W każdym jednak Duch objawia się dla wspólnego dobra. Temu bowiem przez Ducha jest dany dar mądrości słowa, innemu natomiast, według tego samego Ducha, umiejętność poznania; jednemu dar wiary w tym samym Duchu, drugiemu zaś łaska uzdrawiania w tym jednym Duchu; innemu dar czynienia cudów, innemu prorokowania, jeszcze innemu rozpoznawania duchów; jednemu różne rodzaje języków, drugiemu natomiast dar tłumaczenia języków. Wszystko to zaś sprawia jeden i ten sam Duch, udzielając każdemu z osobna tak, jak chce.

Oto Słowo Boże.

Alleluja, alleluja, alleluja.
Tak ostatni będą pierwszymi,
a pierwsi ostatnimi. Alleluja, alleluja, alleluja.

EWANGELIA: Mt 20,1-16

Słowa Ewangelii według świętego Mateusza

Królestwo Niebios jest [...] podobne do gospodarza, który wyszedł wczesnym rankiem, aby wynająć robotników do swojej winnicy. Uzgodnił z robotnikami zapłatę jednego denara za dzień i posłał ich do winnicy. Około godziny trzeciej wyszedł ponownie i zobaczył innych, stojących na rynku bezczynnie. Im również powiedział: Idźcie i wy do winnicy, a i was sprawiedliwie wynagrodzę. Wtedy oni poszli. Około godziny szóstej i dziewiątej wyszedł znowu i postąpił tak samo. Gdy wyszedł jeszcze około godziny jedenastej, napotkał innych, którzy tam stali i zapytał: Dlaczego tu stoicie przez cały dzień i nie pracujecie? Oni odpowiedzieli: Bo nas nikt nie wynajął. Powiedział im: Idźcie i wy do winnicy. A kiedy nastał wieczór, pan winnicy polecił swojemu zarządcy: Zwołaj robotników i wypłać im należność, zaczynając od ostatnich, a kończąc na pierwszych. Gdy przyszli najęci około godziny jedenastej, otrzymali po denarze. Kiedy więc podeszli pierwsi, spodziewali się, że dostaną więcej, ale i oni otrzymali po denarze. Wzięli zapłatę, ale narzekali na gospodarza: Ci ostatni tylko godzinę przepracowali, a zrównałeś ich z nami, choć my znosiliśmy trudy dnia i spiekotę. Wtedy on odpowiedział jednemu z nich: Przyjacielu, nie krzywdzę cię. Czyż nie zgodziłeś się na denara za dniówkę? Zabierz, co twoje i odejdź. Chcę bowiem tego ostatniego wynagrodzić tak samo jak ciebie. Czy z tym, co moje, nie wolno mi uczynić, co zechcę? Dlaczego zawistnym okiem patrzysz na to, że jestem dobry? Tak ostatni będą pierwszymi, a pierwsi ostatnimi.

Oto Słowo Pańskie.

Więcej na następnej stronie
HOMILIA

Od lat jest tak, że liturgię i teksty do czytań w czasie Tygodnia Powszechnej Modlitwy o Jedność Chrześcijan ustala Papieska Rada ds. Popierania Jedności Chrześcijan oraz Komisja Wiara i Ustrój Światowej Rady Kościołów. Tegoroczne modły odbywają się pod hasłem Budujcie na założonym fundamencie, w oparciu o słowa zaczerpnięte z Pierwszego Listu apostoła Pawła do Koryntian 3,12-13. Wiersz poprzedzający ten fragment w sposób jednoznaczny rozstrzyga, że tym fundamentem jest Jezus Chrystus. I tylko to, co zbudowane jest na Jezusie Chrystusie, daje gwarancję, że budowla jest dobra. Precyzuje to również myśl przewodnia dzisiejszego, czwartego dnia naszych modłów o jedność chrześcijan - Jeśli Pan domu nie zbuduje, próżno trudzą się ci, którzy go budują (Ps 127, 1 a).

W Kościele Ewangelicko-Metodystycznym w Polsce słowa te są szczególnie mocno związane z zapowiedziami przedmałżeńskimi. Duchowny ogłaszając podczas nabożeństwa zamiar wstąpienia w związek małżeński dwojga ludzi, bardzo często kończy ten anons właśnie tymi słowami. W tych słowach mieści się modlitwa o błogosławieństwo dla osób pragnących rozpocząć wspólne życie, ale też zachęta do tego, by wszelkie plany o budowaniu wspólnego życia oparte zostały na Jezusie Chrystusie.

To odniesienie do związku małżeńskiego w kontekście tegorocznej ekumenicznej oktawy o jedność chrześcijan jest usprawiedliwione z tego względu, że wspólnota małżeńska, wspólnota rodzinna tworzy najmniejszy Kościół lokalny. A więc chrześcijańska rodzina w mikroskali jest Kościołem i stanowi cząstkę Kościoła Powszechnego.

Rodzina jest tą sferą życia, w której każdy członek ma swoje miejsce, a z nim związane są określone prawa i obowiązki. W języku Starego Testamentu słowo bayth znaczy zarówno dom, jak i rodzinę. Zbudować dom znaczyło nie tylko położyć fundamenty i wznieść ściany określonej budowli; istniał też obowiązek (przywilej?) założenia rodziny, posiadanie potomstwa i przekazanie temu potomstwu pewnych dobrych przykładów i cnót. Dlatego dla Semitów dom przedstawiał ogromną wartość; do tego stopnia, że mężczyznę, który dopiero co zbudował dom, zarówno w sensie fizycznym, jak i w przenośni (wstąpił w związek małżeński), Prawo zwalniało (Pwt 20,5) z pewnych ciężarów na rzecz społeczeństwa, np. udziału w wojnie, nawet gdy była to tzw. wojna święta. My także używamy czasami zamiennie słowa „dom", wskazując na określoną rodzinę.

Człowiek jest tak ukształtowany, że drzemie w nim pragnienie posiadania jakiegoś miejsca, w którym czułby się jak u siebie, gdzie mógłby odpocząć od trudu związanego z pracą i zachować swoją prywatność. Żydzi, którzy po latach babilońskiej niewoli wracali do ziemi ojców pod wodzą Nehemiasza, bezpośrednio po powrocie w rodzinne strony zadbali o odbudowę swoich dawnych domostw. Zabrano się do naprawy murów i odbudowy Jerozolimy. Chcieli czuć się w granicach miasta bezpiecznie, jak we własnym domu. Każdy człowiek ma prawo do tego, aby posiadać dom czy mieszkanie, które należy do niego, jest jego własnym światem, do którego wstęp mają tylko ci, których on tam zaprosi.

Nawet Pan Jezus, kiedy żył na ziemi miał takie miejsce. Jego pierwszym domem, miejscem, w którym przyszedł na świat, była grota w Betlejem (Dom Chleba) służąca za schronienie dla trzody i pasterzy. Potem był to Nazaret, gdzie się wychował - dom Jego ziemskich rodziców, Marii i Józefa, którzy opiekowali się Nim, dopóki nie rozpoczął samodzielnego życia. Później za takie miejsce możemy uznać dom Marii i Marty oraz ich brata Łazarza. To u nich czuł się dobrze i bezpiecznie. Mimo że były na ziemi takie miejsca, w których znajdował schronienie i wytchnienie, to jednak ze smutkiem i zadumą mówił: Lisy mają jamy i ptaki niebieskie gniazda, ale Syn Człowieczy nie ma gdzie by głową skłonił (Mt 8,20).

Jego prawdziwym domem był Dom Ojca. Oświadczył przecież, mając zaledwie dwanaście lat, że musi być w sprawach swojego Ojca. Tu na ziemi tym domem była dla Niego świątynia. Identyfikował się z nią do tego stopnia, że kiedy występował w niej, to czynił to z powagą, jaka przysługuje Synowi, który czuje się tu jak u siebie w domu. Kiedy nadszedł czas, aby stanąć w obronie jej godności, nie zawahał się ani przez moment i „płonąc świętym oburzeniem” rozpędził handlarzy i kupujących, mówiąc: Napisano: Dom mój będzie nazwany domem modlitwy, a wy uczyniliście z niego jaskinię zbójców (Mt 21,13). Mimo iż był przepełniony troską o ten dom, wiedział, że jest on przeznaczony na zniszczenie. Dopiero na Nim, na Chrystusie miał być zbudowany nowy dom - Kościół, którego nawet bramy piekielne nie będą w stanie zniszczyć (patrz: Mt 16,18).

Słowa z czytanej dziś Ewangelii odsłaniają przed nami rąbek spraw związanych z życiem rodziny. W przypowieści o najmowaniu robotników do pracy w winnicy odnajdujemy coś z naszej rzeczywistości. Plac, na którym spotykają się ludzie poszukujący pracy, to nasz współczesny „pośredniczak", gdzie bezrobotni każdego dnia wystają przed okienkiem w poszukiwaniu zatrudnienia. Warto zwrócić uwagę, że robotnicy pokazani w tej przypowieści to ludzie solidni, to nie jakieś tam „niebieskie ptaki", którym nie chce się pracować, to ludzie, którzy odpowiedzialni są za egzystencję swoich rodzin. Wnioskuję to z tego, że wielu z nich, pomimo tego, że właściwie minęła już pora naboru do pracy, pozostali na placu, nie odeszli zrezygnowani do swoich domów. Łudzili się, że wbrew logice może jeszcze ktoś zjawi się, aby wynająć ich do pracy.

Zwróćmy uwagę, że z pierwszymi najemnikami właściciel winnicy zawarł kontrakt. Uzgodniono czas pracy, a także wysokość wynagrodzenia. Można powiedzieć, że ludzie ci otrzymali pewne gwarancje, które miały zapewnić im odpowiednie apanaże związane z pracą. Właściciel winnicy podobnie postąpił z kolejną grupą robotników. Dając im pracę zapewnił ich, że zostaną wynagrodzeni. Zupełnie inna jest sytuacja i status tych, którzy zostali zatrudnieni zaledwie na godzinę przed zakończeniem pracy. Ciekawe, że ani właściciel winnicy, ani też sami robotnicy nie rozmawiają o wynagrodzeniu. Może ich materialna sytuacja była tak beznadziejna, że liczył się dla nich każdy zarobiony grosz.

Główny akcent tej przypowieści spoczywa na ostatnich robotnikach wynajętych do pracy. Są oni pretekstem umożliwiającym pokazanie wielkoduszności i dobroci właściciela winnicy, który dba o to, aby żaden owoc winnicy nie został zmarnowany, ale i o to, aby nikt z ludzi zdolnych do pracy nie pozostał bezczynny.

Owej wielkoduszności właściciela winnicy przeciwstawieni są ci, którzy, jak wcześniej zauważyliśmy, mieli z nim zawarte porozumienie co do czasu pracy i wynagrodzenia. Zrównanie (w wynagrodzeniu za pracę) wszystkich robotników z tymi, którzy pracowali najdłużej, ci ostatni odebrali jako jawną niesprawiedliwość. Ewangelista Mateusz każe tu gospodarzowi posłużyć się greckim terminem etaire - przyjacielu. Warto odnotować, że tylko trzy razy ewangelista używa tego terminu w sensie negatywnym, w bardzo podobnym kontekście (Mt 20,13; 22,12 26,50) i to zawsze w odniesieniu do osoby, która nie jest szczera w stosunku do swego partnera.

Niedawno dziennikarka jednej z redakcji telewizyjnych zadała mi pytanie o sens naszych modlitw o jedność podzielonego chrześcijaństwa. Ciekawił ją mój stosunek do ruchu ekumenicznego, a także to, co pod pojęciem jedności chrześcijan ja jako duchowny metodystyczny rozumiem. Ta dziennikarska ciekawość może w jakimś stopniu zostać zaspokojona wnioskami, jakie wynikają z naszych dzisiejszych tekstów. Słowo ekumenizm pochodzi od greckiego słowa oikoumene i w znaczeniu religijnym oznacza cały świat stworzony i sądzony przez Boga. A ten świat to cała przyroda, rośliny i zwierzęta, a także ludzie i ich domostwa. U genezy narodzin tego ruchu znalazły się takie przesłanki, jak brak wzajemnej miłości i zgody pomiędzy chrześcijanami, szczególnie wyraźnie widoczne na polach misyjnych, co często było powodem zgorszenia dla niechrześcijan. Z takimi negatywnymi postawami i zachowaniami należało coś w sensie pozytywnym zrobić. Początkowo sądzono, że ruch ten powinien doprowadzić do zjednoczenia wszystkich Kościołów. Dzisiaj raczej mówimy o jedności w różnorodności i zastanawiamy się wspólnie, jak nasze chrześcijańskie świadectwo we współczesnym świecie uczynić wiarygodnym i możliwym do przyjęcia.

W Chrystusowym Kościele wszyscy, którzy są jego cząstką, otrzymali od Boga pewne dary, charyzmaty (patrz: 1 Kor 12,4-11), którymi powinni służyć ogółowi. Naszym wspólnym zadaniem jest budowanie wspólnego chrześcijańskiego domu. Dzisiaj już nie wypada pytać, czy ekumenizm ma jakikolwiek sens, czy ma przyszłość i czy jest Kościołom potrzebny. Dzisiaj należy raczej zastanawiać się, jak ten wspólny dom budować i chronić, by tego, co do tej pory zostało zbudowane, nie zniszczyć.

Z czytanej dziś Ewangelii warto uczyć się pokory, o którą czasem trudno w naszych wzajemnych kontaktach. Czasami jest tak, że próbujemy przelicytować naszą wzajemną ważność wielkością Kościoła, umiłowaniem i czystością Słowa Bożego, zasługami w takiej czy innej sprawie. Może przyszła już pora, by tego rodzaju matematykę działania i logikę myślenia odesłać do lamusa. Może pora siąść przy jednym stole i zastanowić się, jak wspólnie budować na fundamencie, który już jest, na Jezusie Chrystusie. Może warto nie oglądając się na historyczne zaszłości podjąć nowe, wspólne zadania dla dobra naszych bliźnich. Amen.

Ks. Zbigniew Kamiński
Kościół Ewangelicko-Metodystyczny w RP

Modlitwa powszechna (przyczynna).

Więcej na następnej stronie

DZIEŃ PIĄTY - sobota 22 stycznia 2005 roku

Temat dnia: Bóg osądza nasze wysiłki włożone w budowanie.

CZYTANIE I: Rdz 4,2b-10a

Czytanie z Księgi Rodzaju

Abel był pasterzem trzód, a Kain uprawiał rolę. Gdy po niejakim czasie Kain składał dla Pana w ofierze płody roli, zaś Abel składał również pierwociny ze swej trzody i z ich tłuszczu, Pan wejrzał na Abla i na jego ofiarę; na Kaina zaś i na jego ofiarę nie chciał patrzeć. Smuciło to Kaina bardzo i chodził z ponurą twarzą. Pan zapytał Kaina: „Dlaczego jesteś smutny i dlaczego twarz twoja jest ponura? Przecież gdybyś postępował dobrze, miałbyś twarz pogodną; jeżeli zaś nie będziesz dobrze postępował, grzech leży u wrót i czyha na ciebie, a przecież ty masz nad nim panować”.
Rzekł Kain do Abla, brata swego: „Chodźmy na pole”. A gdy byli na polu, Kain rzucił się na swego brata Abla i zabił go. Wtedy Bóg zapytał Kaina: „Gdzie jest brat twój, Abel?” On odpowiedział: „Nie wiem. Czyż jestem stróżem brata mego?” Rzekł Bóg: „Cóżeś uczynił?”

Oto Słowo Boże.

PSALM RESPONSORYJNY: Ps 51[50],3-4; 9-14

Refren: Stwórz, o mój Boże, we mnie serce czyste.

Boże, zmiłuj się nade mną w swojej łaskawości, *
odpuść moje winy w swoim wielkim miłosierdziu!
Obmyj mnie całkowicie z mojej winy *
i oczyść mnie z mojego grzechu.

Refren: Stwórz, o mój Boże, we mnie serce czyste.

Pokrop mnie hyzopem, a będę czysty, *
oczyść mnie, a stanę się bielszy od śniegu.
Pozwól mi usłyszeć radość i wesele, *
niech się ucieszą kości, które zgruchotałeś.

Refren: Stwórz, o mój Boże, we mnie serce czyste.

Nie zwracaj już uwagi na moje grzechy *
i przebacz wszystkie moje przewinienia.
Boże, stwórz we mnie czyste serce*
i odnów we mnie siłę ducha.

Refren: Stwórz, o mój Boże, we mnie serce czyste.
Nie odtrącaj mnie od swojego oblicza, *
nie odbieraj mi swojego świętego ducha.
Przywróć mi radość Twojego zbawienia,*
Niech wstąpi we mnie duch ochoczy!

Refren: Stwórz, o mój Boże, we mnie serce czyste.

CZYTANIE II: Flp 2, l-5

Czytanie z Listu świętego Pawła Apostoła do Filipin

Jeśli [...] jest jakaś zachęta w Chrystusie, jakaś pociecha miłości, jakaś wspólnota Ducha, jakieś współczucie i miłosierdzie, dopełnijcie mojej radości i to samo myślcie, mając tę samą miłość, zjednoczeni i jednomyślni. Nie kierujcie się kłótliwością i próżną chwałą, ale z pokorą jedni drugich uznawajcie za ważniejszych od siebie. Niech każdy zwraca uwagę nie tylko na swoje sprawy, lecz także na innych. Niech wasze myślenie będzie myśleniem Chrystusa Jezusa.
Oto Słowo Boże.


Alleluja, alleluja, alleluja.
Znakomicie, sługo dobry i wierny,
w małych rzeczach byłeś wierny, nad wieloma cię ustanowię.
Alleluja, alleluja, alleluja.

EWANGELIA: Mt 25,14-30

Słowa Ewangelii według świętego Mateusza

Może [...] stać się tak, jak z człowiekiem, który przed wyjazdem wezwał swoje sługi i powierzył im swój majątek. Jednemu dał pięć talentów, drugiemu dwa, trzeciemu jeden, każdemu według jego zdolności, i odjechał. Natychmiast ten, który otrzymał pięć talentów, poszedł, obracał nimi i zyskał drugie pięć. Tak samo i ten, który otrzymał dwa talenty, zyskał drugie dwa. Ten zaś, który otrzymał jeden talent, poszedł, wykopał w ziemi dół i ukrył pieniądze swego pana. Po dłuższym czasie pan powrócił i zażądał rozliczenia od swoich sług. Wówczas przyszedł ten, który otrzymał pięć talentów. Przyniósł drugie pięć i powiedział: Panie, przekazałeś mi pięć talentów, oto zyskałem drugie pięć. Odpowiedział mu jego pan: Znakomicie, sługo dobry i wierny, w małych rzeczach byłeś wierny, nad wieloma cię ustanowię. Wejdź do radości swego pana. Potem przyszedł ten, który otrzymał dwa talenty i powiedział: Panie, przekazałeś mi dwa talenty, oto zyskałem drugie dwa. Odpowiedział mu jego pan: Znakomicie, sługo dobry i wierny, w małych rzeczach byłeś wiemy, nad wieloma cię ustanowię. Wejdź do radości swego pana. Wreszcie przyszedł ten, który otrzymał jeden talent i oznajmił: Panie, poznałem cię i wiem, że jesteś człowiekiem surowym. Zbierasz plon tam, gdzie nie posiałeś i zgarniasz tam, gdzie nie rozsypałeś. Z obawy przed tobą poszedłem i ukryłem twój talent w ziemi. Oto masz, co twoje. Odpowiedział mu jego pan: Sługo zły i leniwy! Wiedziałeś przecież, że zbieram plon tam, gdzie nie posiałem i zgarniam to, czego nie rozsypałem. Powinieneś był oddać moje pieniądze bankierom, a ja po powrocie odebrałbym je z zyskiem. Odbierzcie mu więc ten talent i dajcie temu, który ma dziesięć. Każdemu bowiem, kto ma, będzie dodane i będzie opływał we wszystko. Temu zaś, kto nie ma, zostanie zabrane nawet i to, co ma. A sługę nieużytecznego wyrzućcie w ciemność, na zewnątrz. Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów.

Oto Słowo Pańskie

Więcej na następnej stronie
HOMILIA

Zachwyca mnie dynamiczne podejście apostoła Pawła do kwestii opisu istoty Kościoła albo inaczej - istoty prawdziwego, biblijnie pojętego chrześcijaństwa. Apostoł Narodów postrzega go jako wielką i niedokończoną wciąż jeszcze budowlę, której architektem jest sam Bóg. Pan Jezus Chrystus jest jej fundamentem, a my - Jego naśladowcy i dzieci Boże -jesteśmy zaproszeni do kontynuowania tej budowy. Musimy zdawać sobie sprawę z ogromnego przywileju zaproszenia nas przez Boga do współpracy z Nim - wielkim Stwórcą. Nasze życie zatem o tyle ma sens w Bożych oczach, o ile - jako chrześcijanie - przykładamy rękę do pługa (Łk 9,62) i włączamy się do tej zbiorowej, twórczej pracy całego ludu Bożego. Za prawdziwego chrześcijanina nie można więc uważać tego, kto nie chce na Bożym fundamencie dobudować czegoś od siebie, a otrzymany od Boga talent zakopuje w ziemi, zamiast obracać nim tak, by Pan Bóg miał z jego życia jakąś korzyść i zysk (Mt 25,14-30).

Apostoł Paweł każe nam więc wejrzeć w siebie i odpowiedzieć sobie bardzo szczerze na dwa fundamentalne pytania: Po pierwsze: co jako chrześcijanin buduję na tym fundamencie, który Pan Bóg założył w Chrystusie? Wszak - jak pisał apostoł Piotr - wszystko, co konieczne do życia i pobożności, Jego Boska moc dała nam w darze... (2 P l,3a). I zaraz potem dodaje: Tym samym też dokładając wszelkich starań, uzupełniajcie waszą wiarę...(w. 5). Słowo Boże wyraźnie wskazuje więc na fakt, że powinniśmy być świadomymi budowniczymi naszej osobistej wiary, ale także współbu-downiczymi Królestwa Bożego na tej ziemi. lwy sami jako kamienie żywe budujcie się w dom duchowy - pisał apostoł Piotr (l P 2,5a). Mamy więc udział w budowaniu Kościoła Jezusa Chrystusa - czyli duchowej wspólnoty ludzi wierzących! Nasze budowanie zaś będzie wtedy owocne, gdy nie będziemy w stanie wojny z Bogiem i nie będziemy musieli pokutować przed Nim słowami Psalmisty Dawida: Zgrzeszyłem przeciw Tobie samemu i na Twoich oczach zło czyniłem (Ps 51,6a). Nasze budowanie będzie skuteczne również wtedy, kiedy dobro duchowe mojej siostry lub brata w Chrystusie będę przedkładał ponad własne. Apostoł Paweł zachęcał przecież wierzących w Filippi, by oceniali jedni drugich za wyżej stojących od siebie. Niech każdy ma na oku nie tylko swoje własne sprawy, ale też i drugich (Flp 2,3b-4).

Drugie pytanie, jakie musimy sobie zadać w tym kontekście naszych rozważań, brzmi: Jaką wartość w oczach Bożych będzie miał mój osobisty udział w budowaniu Bożego Królestwa? Czy będzie to budowla ze złota, srebra lub drogich kamieni, czy też z drewna, siana lub słomy? -jak pytał apostoł Paweł wierzących w Koryncie (1 Kor 3,12). Ponieważ wszyscy jako ludzie jesteśmy subiektywni i zwykle bardzo pobłażliwi oraz wyrozumiali wobec samych siebie i swoich dokonań, apostoł Paweł zapewnia nas, chrześcijan, że wartość naszego zaangażowania w Boże dzieła ujawni się w naszych dziełach, czynach. Po owocach ich poznacie -jak mówił Pan Jezus o fałszywych prorokach (Mt 7,16).

Podobnie też będzie wyglądać Boża ocena naszych dokonań. Dzieło każdego, jakie jest, ogień wypróbuje (l Kor 3,13). Bez względu na to, jakiej interpretacji teologicznej i egzegetycznej poddalibyśmy to sformułowanie, nie zmienia to faktu, że Pan Bóg - sprawiedliwy i Wszechwiedzący Sędzia -podda obiektywnej ocenie wszystkie dokonania i dzieła naszego chrześcijańskiego, codziennego życia. Apostoł Paweł podkreśla w swoim wywodzie, że będą, niestety, tacy chrześcijanie, których dzieła spłoną (w. 15). W Bożym świetle okażą się nietrwałe, powierzchowne, bezwartościowe i drugorzędne, bez znaczenia dla wieczności. Ile takich dokonań znajduje się na moim koncie? Np. pozornych działań, nieszczerych czynów, naciąganych sprawozdań, fałszywych aktów pobożności lub ekumenicznych gestów czynionych bez przekonania i niekłamanej miłości do innych? Wszystko to spłonie, ulegnie unicestwieniu, bo nie znajdzie uznania w Bożych oczach! Z tego też powodu sam Pan nasz i Zbawiciel Jezus Chrystus zachęca nas również dzisiaj słowami: Ale gromadźcie sobie skarby w niebie, gdzie ani mól, ani rdza nie niszczą i gdzie złodzieje nie podkopuj ą i nie kradną (Mt 6,20).

Apostoł Paweł stwierdza jednak w końcu z naciskiem, że jeżeli przetrwa dzieło, które ktoś budował, otrzyma on nagrodę (l Kor 3,14). I o to właśnie chodzi, by moje dzieła wiary, moje dokonania życia i służby chrześcijańskiej wyszły zwycięsko z ognia Bożej próby. By okazały się złotem, srebrem lub drogimi kamieniami - czyli wartościami wiecznymi i cennymi w Bożych oczach. Marzę więc o tej chwili, kiedy stanę kiedyś przed obliczem Boga, a mój Stwórca i Pan powie do mnie: Dobrze, sługo dobry i wierny! Nad tym, co małe, byłeś wierny, wiele ci powierzę; wejdź do radości Pana swego (Mt 25,21). W podobnym duchu apostoł Paweł inspirował młodego Tymoteusza, pisząc do niego: Staraj się usilnie, abyś sam stanął przed Bogiem jako wypróbowany i nienaganny pracownik, który wiernie przekazuje Słowo prawdy (2 Tm 2,15).

Komentator biblijny Werner de Boor w swoim komentarzu do 1 Listu do Koryntian napisał: „Jeśli przez naszą służbę, ludzie rzeczywiście zostaną zbawieni i staną przed obliczem Jezusa, to będą oni nadzieją naszą, albo radością, albo koroną przed obliczem Pana naszego Jezusa Chrystusa w chwili Jego przyjścia (1 Tes 2,19). Już to jest wspaniałą nagrodą, do której Pan dołączy swoją” (s. 71).

Panu Bogu z pewnością chodzi o to, by każdy wierzący człowiek, a szczególnie każdy duszpasterz mógł nosić w swoim sercu poczucie duchowego spełnienia oraz poczucie wartości swojego chrześcijańskiego życia i aby u kresu swojego życia każdy z nas mógł powiedzieć jak apostoł Paweł: Dobrą walkę stoczyłem, bieg ukończyłem, wiarę ustrzegłem. Na koniec odłożono dla mnie wieniec sprawiedliwości, który owego dnia wręczy mi Pan, sprawiedliwy Sędzia, zresztą nie tylko mnie, ale też tym wszystkim, którzy z miłością oczekują Jego objawienia (2 Tm 4,7-8).

Oby więc obrazem finału naszego życia chrześcijańskiego nie było dymiące pogorzelisko, lecz wieniec sprawiedliwości - tysiąckroć cenniejszy od najwyższych laurów olimpijskich.

Prezbiter Andrzej Seweryn
Kościół Chrześcijan Baptystów w RP

Więcej na następnej stronie

DZIEŃ SZÓSTY - niedziela 23 stycznia 2005 roku

Temat dnia: Wy jesteście świątynią Boga.

CZYTANIE I: Rdz 1,26-27

Czytanie z Księgi Rodzaju

[...] Wreszcie rzekł Bóg: „Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam. Niech panuje nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym, nad bydłem, nad ziemią i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi!”
Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę.

Oto Słowo Boże.

PSALM RESPONSORYJNY: Ps 8

Refren: Jak jest przedziwne imię Twoje, Panie!

PANIE, Panie nasz, jak sławne jest Twoje imię na całej ziemi! *
Ty swój majestat wyniosłeś nad niebiosa.
Ustami dzieci i niemowląt potwierdziłeś swą potęgę
wbrew Twoim przeciwnikom, *
dla poskromienia wroga i mściciela.

Refren: Jak jest przedziwne imię Twoje, Panie!

Oglądam Twe niebo,
rąk Twoich dzieło, *
księżyc i gwiazdy, które Ty stworzyłeś.
Czymże przy tym jest człowiek, że o nim pamiętasz, *
czym jest syn człowieczy, że go masz w opiece?

Refren: Jak jest przedziwne imię Twoje, Panie!

Stworzyłeś go niewiele mniejszym od Boga, *
uwieńczyłeś go chwałą i dostojeństwem.
Dałeś mu władzę nad dziełami rąk Twoich, *
wszystko złożyłeś u jego stóp:

Refren: Jak jest przedziwne imię Twoje, Panie!

Owce i wszelkie bydło *
oraz dzikie zwierzęta,
Ptaki w powietrzu i ryby w morzu,
wszystko, co przemierza oceany. *
PANIE, Panie nasz, jak sławne jest Twoje imię na całej ziemi.

Refren: Jak jest przedziwne imię Twoje, Panie!
CZYTANIE II: 1 P 2,9-10

Czytanie z Pierwszego Listu świętego Piotra Apostola

Wy jednak jesteście potomstwem wybranym, królewskim kapłaństwem, narodem świętym, ludem wykupionym, abyście opowiadali o cnotach Tego, który was wezwał z ciemności do swojej niezwykłej światłości.
Wy, którzy niegdyś nie byliście ludem, teraz zaś jesteście ludem Boga, wy, którzy nie dostąpiliście miłosierdzia, teraz zaś miłosierdzia doznaliście.

Oto słowo Boże.

Alleluja, alleluja, alleluja.
Jeśli kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie,
niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje.
Alleluja, alleluja, alleluja.

EWANGELIA: Mt 16,24-27

Słowa Ewangelii według świętego Mateusza

[Jezus] oznajmił uczniom: Jeśli ktoś chce pójść za Mną, niech się zaprze, samego siebie, niech weźmie swój krzyż i niech Mnie naśladuje. Kto bowiem chce swoje życie zachować, utraci je, a kto utraci swoje życie z Mojego powodu, odnajdzie je. Co pomoże człowiekowi, choćby cały świat pozyskał, a na swojej duszy poniósł szkodę? Albo co da człowiek w zamian za swoją duszę? Syn Człowieczy przyjdzie bowiem w chwale swojego Ojca razem ze swoimi aniołami i wtedy odda każdemu według jego postępowania.

Oto Słowo Pańskie.

Więcej na następnej stronie
HOMILIA

Hasłem na dzisiejszy dzień Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan są słowa z Pierwszego Listu apostoła Pawła do Koryntian Wy jesteście świątynią Bożą (3,16-17). Stwierdzenie to koresponduje z opisem stworzenia człowieka na obraz i podobieństwo Boże podanym w Księdze Rodzaju (1,26-27).
Bóg jest istotą najświętszą i człowiek stworzony na Jego podobieństwo winien być święty. Mówi nam o tym Słowo Boże w Starym i Nowym Testamencie: Bądźcie świętymi, bo Ja jestem święty, Pan, Bóg wasz (Kpł 19,2); Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski (Mt 5,48). O tym powołaniu, nakazie przypominał św. Paweł chrześcijanom mieszkającym w Koryncie i innych miejscowościach objętych działalnością misyjną Apostołów. Jego pisma znalazły się w kanonie Ksiąg Świętych i dla wielu pokoleń chrześcijan, również współczesnego, są autentycznym źródłem prawd wiary wypływających z nauki Zbawiciela - Jezusa Chrystusa.
Ludzie od dawna budują domy -jedne po to, aby w nich mieszkać, inne, by w nich pracować, handlować, uczyć się i bawić... Od zawsze też budowano górujące nad otoczeniem domy modlitwy, nazywane kościołami, świątyniami. Są to miejsca i obiekty sakralne, poświęcone, aby w nich oddawać cześć i uwielbienie Prawdziwemu Bogu. W nich człowiek spotyka się ze swoim Stwórcą, świętym Bogiem, gdy się modli, uczestniczy we Mszy Świętej, przyjmuje Sakramenty święte, słucha Pisma Świętego.
Gdy dowiadujemy się, że ktoś okradł kościół lub w inny sposób dokonał profanacji, to oburzamy się, rozpala się tzw. „święty gniew” i próbujemy w różny sposób zabezpieczyć przed złością i głupotą złego człowieka to, co dla nas jest święte.
Święty Paweł mówi: Wy jesteście świątynią Bożą. Powinniśmy pamiętać, że Bóg pragnie zamieszkać w naszych sercach i chce, aby ta „świątynia” była czysta, piękna, pełna miłości. Człowiek jest świętą Bożą Świątynią, gdy wypełnia w swoim życiu wolę Bożą zawartą w Dekalogu i radach ewangelicznych, gdy ma serce czyste, którym miłuje przede wszystkim Pana Boga, a bliźnich jak samego siebie. Człowiek nie przestaje być Bożą Świątynią także wtedy, gdy popełnia grzechy. On sam wówczas tę Bożą Świątynię bezcześci, profanuje. Kiedy jednak odda swe serce Bogu i wolę swą podporządkuje prawu Bożemu, wtedy ustrzeże się grzechu i będzie rzeczywiście świątynią miłą Bogu.
Pan Jezus stawiał siebie za wzór i zachęcał Apostołów oraz wszystkich słuchaczy, aby Go naśladowali. Powiedział: Uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych (Mt 11,29). Uczył też, jakie warunki muszą spełniać ci, którzy chcą Go naśladować. Rzekł do swoich uczniów: Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje (Mt 16,24). Zaprzeć się samego siebie to po prostu podporządkować swoją wolną wolę - woli Bożej. Tak uczynił Pan Jezus w Ogrójcu, gdy się modlił, aby Bóg Ojciec oddalił od Niego ten kielich goryczy: Jednak nie Moja wola, lecz Twoja niech się stanie (Łk 22,42). Gdy człowiek podporządkuje swoją wolę Bogu, to będzie czynił wszystko to, co jest Jemu miłe. Będzie to również pożyteczne dla człowieka, dla jego duszy. Utrata dóbr doczesnych, a nawet życia może okazać się dla człowieka bardziej pożyteczna, niż zachowanie ich za wszelką cenę, cóż bowiem za korzyść odniesie człowiek, choćby cały świat zyskał, a na swej duszy szkodę poniósł (Mt 16, 26).

Bp M. Włodzimierz Jaworski
Kościół Starokatolicki Mariawitów w RP

Modlitwa powszechna (przyczynna).