publikacja 07.06.2018 00:00
O związkach między kalwinizmem a kapitalizmem, kłopotach średniowiecznego Kościoła i o tym, czy protestantyzm przestanie istnieć, mówi prof. Brad Gregory.
Tomasz Gołąb /Foto Gość
Jakub Jałowiczor: Czy zasada sola scriptura podminowała zachodnią cywilizację?
Prof. Brad Gregory: Ta doktryna miała najpoważniejsze konsekwencje ze wszystkich idei reformacji. Chodzi w niej nie o jakąś kwestię, która znajduje się w Biblii, ale o źródło, fundament interpretacji Pisma. Dlatego, z powodu istnienia wielu różnych Kościołów i ich interpretacji, bo w XVI w. było ich wiele, skutki tego nauczania prowadziły do powstania pluralizmu i wielu konfliktów. Wywołała w ten sposób problemy, z którymi zmagamy się i dziś.
Pluralizm jest problemem? To źle, że mamy różne Kościoły i wiele filozofii szkół myślenia i interpretacji Biblii?
Słowo „pluralizm” bywa wytrychem. Jest on traktowany jak coś z zasady dobrego. Według mnie to naiwne. Nawet ktoś, kto używa tego określenia w taki sposób, chyba zgodziłby się, że trzeba wykluczać pewne poglądy, jak rasizm czy uzasadnianie ludobójstwa. Mamy teraz cywilizację, w której prawo do indywidualnego wyboru jest tak szanowane, że powoduje to problemy.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.