Zhōngguó dla Jezusa

Aleksandra Pietryga

Gość Katowicki 37/2018 |

publikacja 13.09.2018 00:00

Czy wierzy, że odnowa chrześcijaństwa w trzecim tysiącleciu należy do Azji? Tak! Przecież na własne oczy widziała, jak wielu Chińczyków co roku przyjmuje chrzest, jak bardzo spragnieni są Boga. Dlaczego? Bo serce nie znosi pustki. Sekularyzacja, kult pieniądza, nienawiść i lęk - to wszystko sprawia, że ludzie w Chinach tracą grunt pod nogami i pytają, co dalej, czy jest coś więcej. Każdego roku kilkadziesiąt tysięcy Chińczyków wybiera Jezusa.

Zhōngguó dla Jezusa pixabay Kościół katolicki w Chinach nadal jest prześladowany. W wielu prowincjach istnieje zakaz katechizacji dzieci, a nawet zabierania ich na Mszę. Zakazana jest też sprzedaż Biblii

Nie miałam pojęcia, że taki kraj istnieje – śmieje się. – Otwarłam mapę i zobaczyłam... takie maleństwo w Europie... W Chinach są wioski tej wielkości – uśmiecha się, mrużąc łobuzersko migdałowe oczy.

To nie mój problem

Siostra Katarzyna jest niewielkiego wzrostu. Ma piękne skośne oczy w kolorze hebanu. Szary welon zasłania do połowy czarne włosy. Na szarym habicie nosi metalowy znaczek z Duchem Świętym.

Dostępne jest 8% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.