Bóg Stwórca

Ks. Jerzy Samiec

publikacja 04.08.2010 08:42

Czasami odnoszę wrażenie, że niektórzy chrześcijanie starają się zbytnio nie wgłębiać w pewne fragmenty doktryny, aby przypadkiem nie okazało się, że nie do końca mogą pogodzić swoją wiarę z obowiązującymi „prawdami” podawanymi przez naukę.

Bóg Stwórca Archiwum GN Fresk Michała Anioła "Stworzenie Adama"

Cykl rozważań wokół Credo publikowany w latach 2005 - 2007 na łamach ewangelickiego kwartalnika "Warto"

W poprzednim numerze w „Zasadach wyznawanych” zwróciłem uwagę na stwierdzenie „Wierzę w Boga, Ojca wszechmogącego”. Właściwie zastanawiałem się tylko nad znaczeniem faktu, że Boga nazywamy Ojcem. Można, a nawet powinno się w czasie rozważań nad Ojcem, poruszyć zagadnienie Jego wszechmocy. Bóg jest naszym Ojcem, ale jest to Ojciec, dla którego nie ma rzeczy niemożliwych. On wszystko wie i wszystko potrafi. Nie ma nikogo, kto zmusiłby Go do zaniechania swoich zamiarów. Nie ma też rzeczy czy sprawy do wykonania, która by przerastała Jego możliwości. Gdy jednak wypowiadamy słowa: „Wierzę w Boga, Ojca wszechmogącego ”, jednym tchem dodajemy: „Stworzyciela nieba i ziemi”. Tak więc jest dla nas jasne, że Jego wszechmoc dotyczy także dzieła stworzenia.

Czasami jednak odnoszę wrażenie, że niektórzy chrześcijanie starają się zbytnio nie wgłębiać w pewne fragmenty doktryny, aby przypadkiem nie okazało się, że nie do końca mogą pogodzić swoją wiarę z obowiązującymi „prawdami” podawanymi przez naukę. Jest to błędna postawa. Zawiera w sobie myślenie, że Boże prawdy mogą nie ostać się w świetle krytyki naukowej. Jeżeli by tak było, oznaczałoby to, że albo Bóg nie jest Bogiem (jest ograniczony i może się mylić), albo w ogóle nie istnieje, a poselstwo Biblii jest wymyślone przez ludzi.

Ewolucjonizm

Taką nauką, której chętnie się nie zgłębia jest nauka o stworzeniu. Dlaczego? Bo obowiązującą teorią jest teoria wielkiego wybuchu i ewolucjonizmu. Co ciekawe, teorie te nie potrafią odpowiedzieć na pytania, co było przed wybuchem i co wybuchło, i dlaczego wybuchło. Nie potrafią też odpowiedzieć na pytanie: skąd wzięło się życie, które później miało ewoluować. A w swojej naukowości posługują się takimi stwierdzeniami, jak „przypadek”.

Można w ogóle stwierdzić, że w teorię ewolucji, która zakłada przypadek, trudniej uwierzyć niż w istnienie Stwórcy. Nie można wierzyć w Boga, nie wierząc w to, że On jest Stwórcą. Bo jeżeli wszechświat powstał przez przypadek, a później pojawił się Bóg, to oznaczałoby to, że albo Bóg istnieje także jako wynik wielkiego wybuchu, albo jest po prostu wymyślony przez ludzi, którzy nie potrafili sobie poradzić w owym obcym i wrogim świecie. W obu przypadkach oznaczałoby to, że Bóg nie jest wszechmogący, że jest ograniczony czasem, że nie ma kontroli nad wszechświatem, czyli także nie może mieć kontroli nad naszym życiem, a co za tym idzie nie może zapewnić nam egzystencji – życia w wieczności.

Jego rola sprowadzałaby się do doraźnego terapeuty, psychologa, w którego wiara pozwalałaby na uporanie się z wewnętrznymi lub zewnętrznymi kłopotami w taki sposób, jak pozwala na to rozmowa z doradcą, psychologiem, duszpasterzem, psychiatrą. Bóg nie mógłby ingerować zbawczo w dzieje ludzkości. A przecież wiara w takie czynne zaangażowanie się Stwórcy jest myślą przewodnią Starego i Nowego Testamentu. W Starym widzimy to poprzez wybranie ludu Izraelskiego i nadanie mu zakonu, w Nowym poprzez wcielenie Bożego Syna.

Wierzymy we wszechmogącego Stworzyciela nieba i ziemi

Gdy wypowiadane są te słowa, mamy na myśli dzieło Trójcy Świętej. Świadczy o tym Boże Słowo. W pierwszym liście do Koryntian jest napisane: Wszak dla nas istnieje tylko jeden Bóg Ojciec, z którego pochodzi wszystko i dla którego istniejemy, i jeden pan, Jezus Chrystus, przez którego wszystko istnieje i przez którego my także istniejemy (1 Kor 8,6).

W Ewangelii Jana znajdziemy takie świadectwo: Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, a Bogiem było Słowo. Ono było na początku u Boga. Wszystko przez nie powstało, a bez niego nic nie powstało, co powstało (J 1,1-3). A w 1 Mż 1,2b-3: A Duch Boży unosił się nad powierzchnią wód. I rzekł Bóg: Niech stanie się światłość. I stała się światłość. Możemy stwierdzić, choćby na podstawie tych dwóch fragmentów, że stworzenie jest dziełem Trójjedynego Boga.

 

Stworzenie „z niczego”

W Starym Testamencie istnieją trzy słowa użyte w związku ze stworzeniem. Pierwsze to bara, które mówi o powołaniu czegoś do istnienia bez użycia wcześniej istniejącego tworzywa. Mówi ono o niezwykłej łatwości tego tworzenia. Nigdy nie użyto go do opisu dzieła twórczego w połączeniu z istniejącym tworzywem i zawsze oznacza Boży akt twórczy. Drugie słowo to asa, oznacza ono tworzenie z istniejącego już materiału. Wreszcie pojawia się także trzecie słowo jacsar, ono z kolei oznacza modelowanie istniejącego tworzywa i jest używane zamiennie ze słowem asa.

W opisie stworzenia w 1 Mojżeszowej 1,1: Na początku stworzył Bóg niebo i ziemię, użyte jest słowo bara. Oznacza to, że Bóg stworzył wszechświat z niczego (creatio ex nihilo). To stwierdzenie, że Bóg stworzył wszechświat z niczego ma niezwykle ważne znaczenie w apologetyce chrześcijańskiej. Przeciwstawia się bowiem, np. gnostycyzmowi, który twierdził, że materia jest z gruntu zła i nie mogła pochodzić od Boga, który jest samym dobrem lub poglądom Platona, który nauczał, że istnieją dwa czynniki, które leżały u podstaw wszechświata – Bóg i materia pierwotna. Nie można także zgodzić się z twierdzeniami, że owe „nic” stanowiło jakiś byt pierwotny, którego Bóg użył w dziele stworzenia.

Może pojawić się pytanie, dlaczego to ma aż takie znaczenie, że Bóg stworzył z niczego. T. Hammond w „Zarysie Teologii” podaje cztery powody:

„1. Jeśli wraz z Bogiem współistniała jakaś niestworzona materia, nie mamy żadnej pewności, że Bóg jest w stanie nad nią zapanować. Być może ostatecznie okaże się niemożliwa do okiełznania – w rzeczy samej, taka właśnie myśl w filozofii była przedstawiana jako próba wyjaśniania pochodzenia zła.

2. Jeśli istnieje rodzaj materii czy życia, nad którą Bóg nie ma kontroli, to powstaje dualizm – nie mamy pewności, że nie istnieją inne rodzaje bytów również poza kontrolą Bożej woli.

3. Jeżeli do stworzenia świata używał już zastanego przez siebie materiału, skąd wiemy, że udało Mu się zrobić wszystko zgodnie z powziętym zamiarem? Mogło Mu coś nie wyjść, ze względu na trudności, jakie napotkały Jego (teraz już ograniczone) wola i siła przy obróbce materiału. Opinia bardzo zbliżona do tego wniosku została wypracowana w cennej Teodycei Leibniza.

4. Ma to znaczenie, ponieważ bez tego nie mamy podstaw dla pewności co do ostatecznego Bożego triumfu. Jeśli bowiem istnieje wieczna substancja, która egzystuje na tych samych prawach co Bóg, skąd mamy czerpać pewność, że Jego plany nie zostaną pokrzyżowane przez katastrofę, nad którą On nie potrafi zapanować?”

Innym poglądem, któremu przeciwstawia się stworzenie z niczego, jest twierdzenie, że Bóg uczynił świat z siebie samego. Świat nie jest przedłużeniem istoty Bożej. Otrzymał prawdziwą niezależność bytu od Boga. „Ma to niebagatelne znaczenie w naszym rozumieniu zła, gdyż jeżeli świat byłby przedłużeniem Boga, wtedy albo (a) zło i dobro są w równym stopniu czymś ostatecznym, albo (b) nie istnieje żadne rozróżnienie pomiędzy dobrem a złem, a więc cokolwiek istnieje lub dzieje się, jest dobre.”

Oczywistym jest, że oznaczałoby to całkowite zaprzeczenie ewangelii i Zakonu, które mówią o grzeszności człowieka. Grzech jest czymś złym w Bożych oczach, zasługuje na karę. Gdy czytamy opis stworzenia, zauważymy, że składa się on jakby z dwóch części. Pierwsza mówi o stworzeniu przez Boga z niczego, druga część opisuje dzieło stworzenia, w której Bóg używa wcześniej stworzonego materiału. Można więc byłoby nazwać tę część stwarzania wtórnym. W teologii używa się także określeń: stworzenie bezpośrednie i pośrednie. Stworzenie bezpośrednie to stworzenie świata z niczego w pierwszym dniu, stworzenie pośrednie to stworzenie dalszych dzieł przy użyciu materii powstałej pierwszego dnia.

 

Bóg nadal stwarza

Zastanawiając się nad zagadnieniem stworzenia, należy także zwrócić uwagę na kontynuację dzieła stworzenia, które w Biblii jest opisane jako podtrzymywanie istnienia wszechświata.

W objaśnieniu do pierwszego artykułu wiary w Małym Katechizmie ks. dra Marcina Lutra jest napisane: „Wierzę, że Bóg stworzył mnie oraz wszystkie twory, że dał mi ciało i duszę, oczy, uszy i wszystkie członki, rozum i wszystkie zmysły, i dotąd utrzymuje…”  W artykule I Konfesji Augsburskiej zas możemy przeczytać: „(…) jedna jest istota Boska, którą zwiemy i która jest Bogiem wiecznym, niecielesnym, niepodzielnym, nieskończonej mocy, mądrości i dobroci, stworzycielem i zachowawcą wszystkiego, co widzialne i niewidzialne”.

Bóg jako Stwórca nieprzerwanie odnawia świat i podtrzymuje jego istnienie. W liście do Kolosan jest napisane: On też jest przed wszystkimi rzeczami i wszystko jest na nim ugruntowane (Kol 1,17). A w Dziejach Apostolskich: Ani też nie służy mu się rękami ludzkimi, jak gdyby czegoś potrzebował, gdyż sam daje wszystkim życie i tchnienie i wszystko (Dz 17, 25). Możemy więc powiedzieć, że Bóg nie tylko powołał świat do istnienia, ale nadal go utrzymuje przy istnieniu. On także jest nieustannym dawcą życia.

„Gdyby Bóg cofnął swe podtrzymujące wszechświat Słowo, wtedy wszystko co istnieje, tak w świecie duchowym jak i materialnym, natychmiast zapadłoby w nicość i przestało istnieć. Kontynuacja wszechświata z sekundy na sekundę jest więc wielkim potężnym cudem – dziełem równym rangą pojawieniu się wszechświata, na samym początku.”

Ta prawda jest także dla nas bardzo ważna – od Boga zależy nasza egzystencja, ale także informuje nas, że Bóg jest ciągle zaangażowany w dzieje wszechświata i ludzkości. Dla nas to zaangażowanie jest szczególnie widoczne w dziele zbawienia. Bóg nie pozostawił nas sobie samym, ale czynnie włączył się w ratowanie zgubionego człowieka. To zaangażowanie teologia często dzieli na trzy grupy: zachowywanie jako kontynuowanie stworzenia, współdziałanie i kierowanie.

Zajmując się dziełem stworzenia, pozostaje jeszcze sporo kwestii do poruszenia. Należałoby zadać pytanie o cel stworzenia. Dlaczego Bóg stworzył wszechświat? Dlaczego stworzył człowieka i jakie miejsce znajduje on w całości stworzenia? Czy Bóg stworzył też inne rozumne byty? Czy świat niewidzialny, albo inaczej świat duchów jest także stworzony? No i pytanie, na które każdy próbuje sobie odpowiedzieć, skąd wzięło się zło. Czy Bóg nad nim panuje? Odpowiedzi na to pytanie zrodzą całą serię innych.