publikacja 02.01.2020 00:00
Przed rokiem patriarcha Bartłomiej wydał specjalny dekret (tomos), nadający samodzielność Ukraińskiemu Kościołowi Prawosławnemu. Co ten akt zmienił w życiu religijnym naszych wschodnich sąsiadów?
MYKOLA LAZARENKO /POOL/epa/pap
Przekazanie tomosu dla Kościoła na Ukrainie. Na zdjęciu patriarcha Bartłomiej oraz metropolita kijowski Epifaniusz.
Wydanie tomosu poprzedził zwołany na 15 grudnia 2018 r. ogólnoukraiński synod, który odbył się w soborze sofijskim (Mądrości Bożej) w Kijowie. Doszło wówczas do zjednoczenia niekanonicznych wspólnot prawosławnych: Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego Patriarchatu Kijowskiego, Ukraińskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego oraz grupy wiernych z Patriarchatu Moskiewskiego i powstał Kościół Prawosławny Ukrainy.
Na czele nowej struktury stanął wybrany na synodzie metropolita kijowski i całej Ukrainy Epifaniusz (Dumenko). 6 stycznia 2019 r. w uroczystość Objawienia Pańskiego podczas liturgii w Konstantynopolu (Stambule) patriarcha Bartłomiej przekazał w obecności prezydenta Ukrainy nowemu metropolicie kijowskiemu tomos potwierdzający samodzielność (autokefalię) tego Kościoła. Jednocześnie nadal istnieje Ukraiński Kościół Prawosławny Patriarchatu Moskiewskiego. Jego głową jest metropolita kijowski Onufry (Berezowski).
Powstanie samodzielnego ukraińskiego prawosławia bardzo źle przyjęto w Moskwie. Pozytywnie za to przyjęli je katolicy obrządku wschodniego na Ukrainie. Biskupi łacińscy zachowali wobec tego procesu wstrzemięźliwość. Uznali, że jest on wewnętrzną sprawą Kościoła prawosławnego.
Nie tylko religijne znaczenie
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.