Modlitwy ekumeniczne w Sejmie

PAP |

publikacja 01.09.2010 17:00

W Sejmie, w rocznicę wybuchu II Wojny Światowej, odbyły się ekumeniczne modlitwy ku czci poległych parlamentarzystów. Wyrażamy wspólną wolę i pragnienie, by nigdy więcej do takiego nieszczęścia nie doszło - podkreśliła wicemarszałek Sejmu Ewa Kierzkowska.

Modlitwy ekumeniczne w Sejmie Tomasz Gzell/PAP/EPA Rabin Maciej Pawlak odmawia modlitwę ekumeniczną w Sejmie

Ekumeniczne modlitwy odbyły się w głównym hallu Sejmu przy tablicy upamiętniającej posłów i senatorów, którzy stracili życie w II wojnie światowej. Modlitwy poprowadzili przedstawiciele Kościoła katolickiego, Kościoła prawosławnego, Kościoła ewangelicko-augsburskiego oraz wyznania żydowskiego.

"Spotykamy się tutaj, by oddać hołd prawie 300 naszym znakomitym poprzednikom, którzy stracili życie w czasie wojny. Parlamentarzyści, jak większość społeczeństwa, włączyli się w obronę ojczyzny - ginęli w kampanii wrześniowej, ginęli na polach bitew, w więzieniach, w łagrach, w miejscach straceń" - powiedziała Kierzkowska. Jak zaznaczyła, "ich śmierć była dla Polski niepowetowaną stratą".

Wicemarszałek Sejmu zwróciła uwagę, że wśród parlamentarzystów byli także reprezentanci innych narodów, zamieszkujących ówczesną Polskę, m.in. Żydzi, Ukraińcy, Niemcy. "Obywatele jednego kraju, jednej Polski, jednej Rzeczypospolitej" - zaznaczyła Kierzkowska.

Jak dodała, parlamentarzyści II RP "nie bacząc na opcje polityczne, na narodowość, w obronie ojczyzny poświęcili zdrowie i życie". Przypomniała także napis na tablicy pamiątkowej, że "ich cierpienia, danina krwi nie były daremne, współtworzyły fundament, na którym opiera się niepodległość ojczyzny".

"Wyrażamy wspólną wolę i pragnienie, by nigdy więcej do takiego nieszczęścia nie doszło, by zawsze dobrem zło zwyciężać, by nad nienawiścią górowała miłość, by nietolerancję zastąpić otwartością" - mówiła Kierzkowska.

Jak podkreśliła, nie możemy odmienić losu "naszych krewnych, sąsiadów, współobywateli, nie możemy im oddać utraconego życia, ale możemy zabezpieczyć przyszłość naszych dzieci i naszych wnuków".

Bp Tadeusz Pikus przywołał kwietniową katastrofę prezydenckiego samolotu koło Smoleńska. "Nie sposób nie wspomnieć katastrofy smoleńskiej, która wydarzyła się w drodze do Katynia, w której zginął prezydent z małżonką, parlamentarzyści, wybitni obywatele naszego kraju oraz duchowni różnych kościołów" - podkreślił. "Kierujemy nasza modlitwę do Boga, aby ogarną ich swoim miłosierdziem i obdarzył ich radością wieczną" - powiedział bp Pikus.