Prawosławne święto Przemienienia Pańskiego na Grabarce

PAP |

publikacja 19.08.2020 20:30

Na Świętej Górze Grabarce k. Siemiatycz (Podlaskie) odbyły się w środę główne obchody prawosławnego święta Przemienienia Pańskiego. To najważniejsza w roku uroczystość w tym cerkiewnym sanktuarium.

Głównej liturgii przy ołtarzu polowym przewodniczył zwierzchnik Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego (PAKP) metropolita Sawa, w asyście hierarchów z kraju i zagranicy.

Na początku uroczystości metropolita przypominał historię Góry Grabarki i wezwał wiernych do zjednoczenia się w - jak to ujął - "usilnej modlitwie eucharystycznej". "By prosić Boga, aby błogosławił pokojem, zdrowiem i duchowym i fizycznym świat, naszą ojczyznę, nasze domy i każdego z nas. To jest nasze zadanie - ludzi wiary, a z drugiej strony, jeżeli coś osiągniemy, jest to świadectwo Boże, poprzez nas, otaczającemu światu" - mówił zwierzchnik polskiej Cerkwi.

Wśród gości uroczystości byli przedstawiciele władz państwowych i samorządowych. Według ocen policji, wiernych było mniej, niż w minionych latach, bo w sumie od niedzieli sanktuarium na Grabarce odwiedziło ok. 10 tys. osób. Mniej liczne były piesze pielgrzymki, w tym roku organizowane z ograniczeniami wynikającymi z pandemii koronawirusa.

Do pandemii nawiązał też w homilii ks. Paweł Zabrocki z prawosławnej parafii pw. Archanioła Michała w Bielsku Podlaskim. Duchowny mówił w tym kontekście o konieczności "wzmocnienia w wierze". Zwrócił uwagę, że wybuch nowej choroby "wstrząsnął posadami - wydawałoby się tak stabilnego - świata i naszego, ułożonego w nim życia".

"Gdy ludzie - ze strachu przed zarażeniem się - ograniczyli kontakty społeczne, ale też kontakt z Bogiem, rezygnując z modlitwy w świątyniach i uczestniczenia w świętych sakramentach, zapominając o tym, iż to Bóg jest źródłem życia, z którego czerpać należy jak najczęściej" - mówił ks. Zabrocki. Zwracał uwagę, że "zachwiane" zostały podstawy "ziemskiego życia": praca, gospodarka, oświata i służba zdrowia, ale też - nierzadko w trosce o siebie i najbliższych - ludzie zapomnieli o konieczności niesienia pomocy potrzebującym.

W jego ocenie, to pokazuje, że wiara często okazuje się powierzchowna. "A w obliczu problemów, trudności czy zagrożenia brakowało nam zaufania w Opatrzność Bożą, zapominaliśmy o tym, że Bóg nieraz wystawia nas na próbę, doświadcza, byśmy - otrząsnąwszy się z lekkomyślnego i grzesznego życia - wstąpili na drogę modlitwy, pokuty, postu, pobożności" - powiedział ks. Zabrocki podkreślając, że potrzebna jest do tego przemiana i zrozumienie celu ludzkiej egzystencji.

"Wyraźne widzenie tego celu, jakim jest zbawienie naszych dusz, pozwala wyjść z tej próby zwycięsko" - mówił zwracając uwagę, że święto Przemienienia Pańskiego, to również wezwanie do osobistej przemiany "tego co w nas złe i grzeszne, w dobro", do przewartościowania życia, wzmocnienia i budowania w sobie wiary. "Byśmy stali się chrześcijanami nie tylko z nazwy, z faktu że zostaliśmy ochrzczeni, lecz by uczynki naszego codziennego życia były żywym świadectwem tego, że żyjemy zgodnie z Ewangelią" - dodał.

Góra Grabarka, z małą cerkwią na wzgórzu i żeńskim klasztorem założonym w 1947 roku, to święte miejsce dla prawosławnych w Polsce. Ma dla nich takie znaczenie jak Częstochowa dla katolików. Tradycja pielgrzymowania na Grabarkę sięga 1710 r. Jeden z okolicznych mieszkańców doznał bowiem objawienia, że wszyscy, którzy tam dotrą, zostaną uratowani od panującej wtedy epidemii cholery.

Jak głosi przekaz, ci, którzy tak zrobili i ustawili tam krzyż, zaczęli zdrowieć. Od tego czasu wierni przynoszą tam krzyże w różnych intencjach, ustawiono ich tam tysiące. Najliczniejsze pielgrzymki zaczęły przybywać na Grabarkę po II wojnie światowej, gdy główne sanktuaria prawosławne na terytorium Polski znalazły się w granicach ZSRR. Od 1947 roku istnieje tam żeński klasztor.

Co roku najwięcej wiernych gromadzi w tym sanktuarium sierpniowe święto Przemienienia Pańskiego. W minionych latach gośćmi tych uroczystości byli najważniejsi hierarchowie Kościoła wschodniego, w tym patriarcha ekumeniczny Konstantynopola Bartłomiej I, zwierzchnik rosyjskiej Cerkwi patriarcha Cyryl czy patriarcha antiocheński Jan X.

Dokładnych danych o liczbie prawosławnych w Polsce nie ma. Przedstawiciele PAKP szacują liczbę wiernych na 450-500 tys. osób. Według danych GUS - uznawanych jednak przez hierarchów za niemiarodajne - w ostatnim spisie powszechnym przynależność do Cerkwi w Polsce zadeklarowało 156 tys. osób.

Za centrum prawosławia w naszym kraju uważane jest województwo podlaskie, zwłaszcza jego południowo-wschodnia część.(PAP)

Autor: Robert Fiłończuk

rof/ mhr/