Chińscy komuniści likwidują zewnętrzne przejawy religijności w katolickiej wiosce

KAI |

publikacja 31.12.2020 19:55

Polityka rządowa ma doprowadzić ostatecznie do podporządkowania przejawów życia religijnego komunistycznej ideologii.

Takich znaków wiary może być w Chinach coraz mniej Roman Koszowski /Foto Gość Takich znaków wiary może być w Chinach coraz mniej

Likwidacja wszelkich śladów odniesień religijnych i tępienie zewnętrznych przejawów życia religijnego w tradycyjnie katolickiej wiosce Zhaojialing w okręgu Xiangyuan w północnej prowincji Shanxi – to kolejny przykład „sinizacji” religii w Chinach. Polityka rządowa ma doprowadzić ostatecznie do podporządkowania przejawów życia religijnego komunistycznej ideologii.

Jak donosi portal LifeSiteNews.com, w znanym wśród chińskich katolików miejscu pielgrzymkowym na polecenie komunistów usuwane są wszelkie zewnętrzne odniesienia – w formie słów lub obrazów – do Boga, Matki Bożej, Nieba i świętych. Od maja br. sukcesywnie znikają deklarujące tożsamość religijną tabliczki nad drzwiami katolickich domostw, z takimi napisami, jak: „Pan obdarza wielką łaską” czy „Łaska niebiańska w obfitości” lub „Światło łaski świeci”. Zostały one zastąpione świeckimi, politycznie poprawnymi wyrażeniami, jak: „Harmonia w rodzinie prowadzi do powodzenia we wszystkich przedsięwzięciach” lub „Ojczyzna pełna szczęścia”. Także zniknęły znaki uliczne z nazwami „Ulica Matki Bożej Polnej” i „Brama Niebios”. Zastąpiono je nazwami: „Ulica harmonii” i „Brama różana”. Wewnątrz miejscowego kościoła zainstalowano kamery, a wierni coraz częściej zbierają się na nabożeństwa potajemnie.

„To nie pierwszy raz, kiedy pozbyto się katolickich obrazów i symboli, w tym także z kościołów kontrolowanego przez rząd Patriotycznego Stowarzyszenia Katolików Chińskich. Na przykład w maju tego roku zakryto obrazy świętych i stele męczenników w kontrolowanym przez rząd kościele katolickim w mieście Xingtai w centralnej prowincji Hebei” – donosi „Bitter Winter”, czasopisma poświęconego wolności religijnej i prawom człowieka.

To tylko jedne z wielu przykładów nasilającego się procesu „sinizacji” w Chinach, który ma na celu dostosowanie religii do oficjalnie usankcjonowanych interpretacji chińskiej kultury.