Jest inny Irak

GN 11/2021 |

publikacja 18.03.2021 00:00

O owocach pielgrzymki Franciszka mówi ks. Daniel Alkhory, duchowny Starożytnego Kościoła Wschodu rytu wschodnio-syryjskiego z siedzibą w Bagdadzie.

Poruszającym momentem pielgrzymki papieża była modlitwa na ruinach kościoła w Mosulu. ALESSANDRO DI MEO /epa/pap Poruszającym momentem pielgrzymki papieża była modlitwa na ruinach kościoła w Mosulu.

Jacek Dziedzina: „Podróż papieża do Iraku to odpowiedź dla tych, którzy myśleli, że ta ziemia nie jest już warta zachodu” – taki trafny komentarz przeczytałem przed pielgrzymką. Irakijczycy mają poczucie, że zostali „przywróceni” do biegu świata?

Ks. Daniel Alkhory: Irakijczycy na pewno odczuwali w tym czasie ogromną radość, ponieważ po raz pierwszy od 2003 roku o Iraku mówiło się w światowych mediach nie w kontekście bombardowań i ataków terrorystycznych. Świat zobaczył nareszcie inny Irak, kraj, do którego pojechał sam papież, człowiek pokoju, który zawsze apeluje o pojednanie między ludźmi, opiekę nad biednymi, wykluczonymi i uciskanymi. Dla Irakijczyków to także ważne z powodów wewnętrznej sytuacji – bo to upomnienie się papieża o ubogich odbieramy jako próbę uratowania nas od problemów wywołanych korupcją kolejnych rządów od 2003 r. i ich braku troski o realne potrzeby ludzi co najmniej w takim stopniu, w jakim dbają o własne interesy. Irakijczycy są ofiarami nie tylko wojny i terroru, ale również tych zaniedbań kolejnych rządów. Podczas wizyty papieża Irakijczycy poczuli, że sumienia urzędników państwowych chyba zaczęły im wyrzucać te zaniedbania…

Zaczęli malować trawniki na zielono?

Prawie, bo przy ulicach, którymi miał przejeżdżać Franciszek i przy których ustawiali się witający go ludzie, zasadzono kwiaty i inne rośliny. Ale też zaczęto realizować wiele projektów usługowych, a drogi, które przez wiele lat na niektórych obszarach były zaniedbane, zostały wyremontowane przed przybyciem papieża,więc można powiedzieć, że dzięki papieżowi ten kraj zaczął wyglądać inaczej.

Franciszek nie pojechał jednak do Iraku, by kogokolwiek napominać, w tym goszczących go przedstawicieli władzy, ale raczej by stworzyć klimat do pojednania i odbudowy kraju.

Tak, ale mimo wszystko on potrafi zrobić to w taki sposób, by zarazem odważnie upomnieć się o człowieka. W pamięci utkwiły mi bardzo jednoznaczne słowa papieża, z którymi zwrócił się do irackich urzędników, aby bardziej troszczyli się o ludzi, zaradzali problemowi ubóstwa i budowali między sobą mosty do lepszej przyszłości.

Dostępne jest 37% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.