Nieświęta wojna

Jacek Dziedzina

GN 7/2022 |

publikacja 17.02.2022 00:00

Rosyjska Cerkiew Prawosławna nie może wspierać państwa w prowadzeniu wojny domowej ani wojny najeźdźczej – głosi dokument tamtejszej Rady Biskupów z 2000 roku. Jak się to ma do zażyłego związku Cerkwi z Kremlem?

Prezydent Putin może liczyć na wsparcie patriarchy Cyryla. SHAMIL ZHUMATOV /epa/pap Prezydent Putin może liczyć na wsparcie patriarchy Cyryla.

Rosja jest liderem wolnego świata i może być przykładem dla innych państw. Jesteśmy krajem, który nie ulega najpotężniejszym nawet wpływom z zewnątrz – tak mówił patriarcha Cyryl w państwowej telewizji Rossija 24 w listopadzie zeszłego roku. To były jego 75. urodziny. Z tej okazji został odznaczony Orderem św. Andrzeja przez prezydenta Putina, który nie szczędził pochwał dla zasług patriarchy.

W tym czasie ponad 100 tys. rosyjskich żołnierzy stało już pod granicą z Ukrainą. Zaczynała się wojna nerwów, w której do dziś prawdziwe intencje władcy Kremla nie są do końca jasne. Pewne jest natomiast jedno: eskalowanie napięcia i szantażowanie wojną samo w sobie stanowi agresję. Czy zatem patriarcha Cyryl mógł zachować się inaczej?

Dostępne jest 9% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.