Patriarcha Cyryl uważa, iż losy świata zależą od przyszłości jego kraju

KAI |

publikacja 21.11.2022 21:36

Przemawiał on na uroczystym przyjęciu, zorganizowanym w dniu swych 76. urodzin.

Patriarcha Cyryl ru.wikipedia.org (PD) Patriarcha Cyryl

 Perspektywy cywilizacji światowej zależą od Rosji – stwierdził patriarcha moskiewski i całej Rusi Cyryl. Przemawiał on na uroczystym przyjęciu, zorganizowanym w stołecznej świątyni Chrystusa Zbawiciela w niedzielę 20 listopada, w dniu swych 76. urodzin.

"Od przyszłości naszej ojczyzny, naszego narodu i naszego Kościoła zależy w pełnym znaczeniu tego słowa przyszłość świata, gdyż dzisiaj ojczyzna nasza broni tych wartości, które stawiają zaporę apostazji, to znaczy kroczeniu ku końcowi czasów pod władzą antychrysta" – stwierdził zwierzchnik Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego (RKP) do zgromadzonych w cerkwi. Zaznaczył, że "pamiętając o tym, co Słowo Boże mówi o przyjściu na ten świat antychrysta, możemy powiedzieć, iż obecnie Rosja to powstrzymuje, to zaś oznacza, że wszystkie siły antychrysta rzucono na nasz kraj".

Jednocześnie mówca wskazał, że "jądrem oporu duchowego" Rosji jest RKP i w tym znaczeniu jego duszpasterze "są dzisiaj na pierwszej linii frontu". Toteż "my jako Kościół musimy brać udział w walce naszej ojczyzny ze światowym złem, z tą dżumą, z tym ruchem antychrystowym, który może zgubić i cały świat, i Rosję" – stwierdził 76-letni patriarcha.

Na zakończenie swej wypowiedzi życzył swemu krajowi pomocy Bożej, "abyśmy wspólnymi wysiłkami, razem ze wszystkimi, którzy kochają swą ojczyznę, mogli stanąć dzisiaj w jej obronie i uczynić wszystko, aby odnieść zwycięstwo".

Od redakcji Wiara.pl

Podajemy tę informację gwoli ilustracji poważnego problemu, jaki ma ze swoja chrześcijańską tożsamością przywódca Cerkwi Moskiewskiej. Nawet pomijając jego ślepą miłość do Rosji i deprecjonowanie wartości innych narodów trudno nie zauważyć, że zapomniał, iż dążąc do dobra nie można posługiwać się niemoralnymi środkami. Tymczasem Rosjanie nie tylko napadli na sąsiedni kraj, co już samo w sobie jest złe, ale dopuścili się i dopuszczają się ciągle na Ukrainie straszliwych zbrodni. Mówienie, że to walka po stronie Chrystusa przeciw Antychrystowi to bluźnierstwo.