• Mateusz
    18.12.2018 07:53
    I bardzo dobrze. Szkoła powinna być świecka
    • wg
      18.12.2018 08:49
      Ale świeckość to tez religia
    • kskiba19
      18.12.2018 08:56
      Szkoła powinna być niezależna. A ludzie wybiorą taka która im odpowiada.
      • podaj nick
        18.12.2018 10:04
        nie ma "niezależna" zawsze zależy od kogoś, biorąc pod uwagę, że nie tylko uczy ale też wychowuje to przy wychowaniu nie da się uciec od aksjologii, która z czegoś się bierze, chyba, że nie ma już mowy o wychowywaniu tylko o zbieraniu punktów na testach i nauce sprytu w walce o swoje
    • Marek
      18.12.2018 10:26
      Człowieku, przecież szkoła jest świecka. Bóg ma to do siebie, że się nikomu „z butami” w życie nie wpycha. Jeśli Ci się nie podoba religia w szkole, to nikt Cię nie zmusza do posyłania na nią dziecka. Masz wybór i możesz odrzucić miłość i dobro, jakie płyną z wiary. Czy to dobry wybór? - według mnie nie - ale jednak Twoje prawo i wolność. Prawdziwy chrześcijanin ceni wolność innych i nie narzuci Ci wiary, czy śpiewania kolęd. Tekst kolędy ma być oryginalny, chrześcijański, bo jest związany z Bożym Narodzeniem, przyjściem Jezusa. Nie życzyłbym sobie, żeby podczas lekcji mojego dziecka jakaś niezbyt lotna nauczycielka go zmieniała, bo sobie tak ubzdurała w swojej laickiej świeckiej głowie. Może w poszukiwaniu świeckiej szkoły, wyjedź na zachód Europy, najlepiej tam, gdzie już nie znajdziesz kanapek z szynką w szkolnym bufecie.
    • podaj nick
      18.12.2018 10:36
      postulat "ŚWIECKOŚCI" państwa pojawił się po raz pierwszy w czasach reformacji, wcześniej zasadą było działanie władcy chrześcijańskiego w zgodzie z moralnością, świeckość w wersji reformacji była równoważna z działaniem jedynie w zgodzie z interesem tego, kto ma władzę, a moralność miała być zredukowana do sfery prywatnej, dodać warto, że świeckość miała dotyczyć zarówno stosunku państwa w polityce zewnętrznej ( w praktyce nie liczenie się z papiestwem i cesarzem) jak i do poddanych czy później obywateli, czyli, że wszystkie chwyty dozwolone dla korzyści władcy, stąd też chyba brał się antagonizm władców protestanckich do państw rządzonych przez władców katolickich w/g "starej" doktryny, że bierzemy moralność pod uwagę sprawując rządy
      • podaj nick
        18.12.2018 21:44
        rozminięcie władzy z moralnością (w domyśle chrześcijańską) czyli świeckość propagowana od czasów reformacji, w stosunkach wewnętrznych państwo-obywatel powodowała, że państwo czuło się uprawnione do urabiania obywatela do swoich potrzeb, czyli że może go wychować w/g swojego uznania na pruskiego służbistę, aktywistę Kulturkumpf, czy członka Hitlerjungen, albo też obowiązkowego protestanta ( cuius regio eius religio ), w obecnych czasach chyba jesteśmy za to świadkami przechyłu w innym kierunku, by wychowywać jak najlepszego płatnika podatków albo składek, aby to państwo utrzymywał, a w praktyce utrzymywał wierzycieli tegoż państwa, stąd wieczne troski o rozwój konsumpcji, popytu i tego typu historii niby, że w związku z nauką zwaną ekonomią, a to często ze szkodą w rozwoju innych aspektów człowieczeństwa słabiej pobudzających ekonomię
      • Gość
        20.12.2018 11:07
        oddaj cesarzowi co cesarskie
      • podaj nick
        20.12.2018 14:21
        w totalitaryzmach oddawało się też dzieci kiedy cesarz uważał się za ich właściciela, a była potrzeba
      • Gość
        20.12.2018 16:55
        podaj nick, totalitaryzm nie odróżnia Boskiego od "cesarskiego" zatem wyważasz otwarte drzwi
    • Kris
      18.12.2018 11:44
      To dlaczego w szkołach katolickich znaczna część uczniów jest z Rodzin nie mających z kościołem wiele wspólnego. Ciekawe dlaczego wybierają dla swoich dzieci katolika zamiast państwowej szkoły.
    • DNA
      18.12.2018 11:48
      Świecka to znaczy antychrześcijańska i ograniczona. W sumie zatem szkodliwa i rasistowska wobec Katolików.
    • MB
      18.12.2018 16:30
      W Polsce nie ma czegoś takiego jak "świecka szkoła". Natomiast jest szkoła neutralna światopoglądowo.
  • Betkowski
    18.12.2018 09:40
    Świeckość szkoły jest szkodliwa w wychowaniu. 1. Uczy kłamstwa. Ta nauczycielka okłamuje dzieci odrywając święta od narodzin Jezusa. Wychowywanie i nauczanie kłamstwa jest sprzeczne z misją szkoły. 2. Powoduje pustkę zamiast bogactwa tradycji. Jeśli w tej szkole są dzieci z różnych wiar i wyznań to nic nie stoi na przeszkodzie aby w swoim czasie np muzułmanie pokazali czym dla nich jest ramadan a żydzi opowiedzieli o chanukowej tradycji albo zorganizowali poszukiwanie kwasu przed Paschą Z pewnością pozwoli to lepiej się wzajemnie poznać i zrozumieć A to z pewnością jest misją szkoły. Jeśli obok krzyż miała by być menora i gwiazda Dawida to pierwszy przyniosę młotek i gwoździe aby je tam umieścić.
    • podaj nick
      19.12.2018 15:10
      no nie wiem czy tak pasuje, aby sobie obok wisiały, wyznawcy menory raczej nie uznają tego co wisiał na krzyżu za Boga, raczej by to powodowało kontrowersje po faktycznym zapoznaniu się ze znaczeniami symboli, dla świętego spokoju więc by raczej wypadało unikać ich lepszego wyjaśniania
  • Gość
    18.12.2018 11:39
    Najpierw usuwanie, potem zakazywanie, a później będzie to, co opisano w artykule GN pt. "Profanacja kościoła i ataki na chrześcijan".
  • Podaj nick
    18.12.2018 14:44
    Cały problem "świeckich świąt" polega na tym, że ateiści chcą równocześnie niewspominania o Jezusie i obchodzenia Jego urodzin.
    Po co w "świeckiej szkole" w ogóle śpiewa się kolędy? Po co stawia się choinkę? Zróbcie sobie swoje święta, my się wam do nich nie będziemy mieszać. A nam dajcie świętować nasze święta zgodnie z naszą tradycją...
  • tomaszl
    18.12.2018 17:32
    Kolejny przykład jak obchodzić święta Bożego Narodzenia bez Bożego Narodzenia. Polityczna poprawność współczesnego świata odrzucającego Boga.
  • wujek_Olek
    19.12.2018 11:28
    wujek_Olek
    Wiara w Boga dla ateistów jest nie do przyjęcia. Kochają ale ceremonie i rytuały jak widać po masonach, ubierających sie np. w fartuszki, albo po świeckiej Jugendweihe zamiast protestanckiej konfirmacji … Dowodzi to, że przestając wierzyć w Boga nie wierzy sie w nic, ale wierzy sie głęboko w cokolwiek (G. K. Chesterton), najchętniej w "naukowe" zabobony. Śmieszne to i żałosne.
Dyskusja zakończona.