• Beszad
    18.12.2011 18:58
    Beszad
    Ciekawy artykuł, bo znajduję w nim nieco inne podejście do ekumenizmu, choć nad pewnymi kwestiami bym się głębiej zastanowił. Ponad szukanie łączników w różnych tradycjach duchowości Kardynał przedkłada konieczność określenia CELU. Czy możemy określać cele w przestrzeni wiary, która zawsze będzie szukaniem nowych horyzontów (a żaden horyzont nie odsłania od razu wszystkiego). Horyzont może nas pociągać przestrzenią coraz to głębszej nadziei, droga może prowadzić przez urodzajne pola duchowej miłości. Ale cel jest przed nami raczej zakryty - przynajmniej w tym życiu. Łatwiej byłoby mówić o penetrowaniu SENSU wspólnego podążania...

    Zastanowiłem się też nad tymi słowami Kardynała: „Ekumenizm polega na tym, żebyśmy skoncentrowali się na istocie tajemnicy i ją wspólnie pogłębiali. A tą najważniejszą tajemnicą wiary chrześcijańskiej jest Boże Narodzenie..." Pomijając tak silne akcentowanie Bożego Narodzenia (nie będę wracał do średniowiecznych sporów o wyższość Wielkanocy nad Bożym Narodzeniem) ;) podkreślić chciałbym w tym zdaniu słowo TAJEMNICA. Bardzo mnie cieszy, że ono padło w tym właśnie kontekście. Tajemnica obecności Boga jest czymś, w co pragniemy wejść całym sobą, ale czego nie jesteśmy w stanie objąć w pełnym zakresie. Na każdym kroku możemy tylko doświadczać jej różnych aspektów.

    Myślę, że podobnie jest z problemem ekumenizmu. Nie wiemy, dlaczego chrześcijaństwo jest tak bardzo podzielone, ale kiedy patrzymy na to z ufnością w Bożą opatrzność i mamy świadomość, że poruszamy się w przestrzeni Tajemnicy, podział zaczyna nam się jawić jako duchowe bogactwo. Osobiście się cieszę, że ludzie podążają do Jezusa tyloma drogami. Nie budzi to mojego niepokoju, bo Kościół i tak pozostanie jeden – ten, który prowadzi za sobą sam Jezus Chrystus – w osobie Papieża, ale także w osobie każdego z niekatolickich pasterzy, którzy podążają za nim w szczerości serca.
  • Viator
    18.12.2011 20:12
    Z zielonoświątkowcami problem jest taki, ze nie mają jednej doktryny. Tam każdy Kościół uczy ciut inaczej. A jest ich cała masa. Oczywiście toczy się dialog, zakończono już bodaj cztery jego etapy, ale on nie zmierza ku pojednaniu, ale raczej poznaniu, ku szanowaniu się. Ci, którzy reprezentują w tym dialogu nurt zielonoświątkowy niekoniecznie mają do tego mandat od wszystkich wspólnot zielonoświatkowych. Choćby nawet tych największtch. No i o czym też nie wolno zapominac, niektórzy zielonoświatkowcy nie uznają nawet Trójcy...
  • Adam
    18.12.2011 21:32
    Prawda jest tylko jedna.Kościół Chrystusowy nie może byż podzielony.Podział jest grzechem.
    Módlmy się za Jedność Kościoła Chrystusowego.
Dyskusja zakończona.