Taize nie jest wspólnotą katolicką. Nie wiem czemu jest propagowane. Byłem kiedyś, jeszcze w latach 80-tych jako uczeń niższego seminarium na takowym spotkaniu i zauważyłem że ludzie wracali strasznie zachwyceni protestantyzmem(szczególnie w wydaniu zielonoświątkowym). We wyższym seminarium byłem przeciwny grupom modlitewnym typu Taize. Jak dla mnie nie jest to wspólnota katolicka tylko irenistyczna. Taki wielowyznaniowy miszmasz, który na pewno nie pomoże Kościołowi.
@MariuszSadowski, ano widzisz tak to już jest, Ty narzekasz i marudzisz a oni się modlą w ciszy i śpiewami... podobnie się zachowujesz jak kardynałowie gdy zwołano Sobór Watykański II, a jednak "po owocach ich poznacie"...
Mariusz: 1. chyba "w seminarium", a nie "we seminarium"... 2. Proponuję jednak trochę lepiej zapoznać się ze specyfiką Wspólnoty, duchowością Brata Rogera i Brata Aloisa. Wspólnota jest, owszem, wspólnotą ekumeniczną, ale z mego punktu widzenia też katolicką. Jest tam sprawowana (za zgodą władz kościelnych) katolicka Eucharystia, spowiadają katoliccy księżą, wśród braci obecnie większość stanowią katolicy (kilku z nich to księża). Myślę, że gdyby Papież Benedykt miał istotne zastrzeżenia do Taize - spotkania w Rzymie (z udziałem Ojca Św.) by nie organizowano...
Jak dla mnie nie jest to wspólnota katolicka tylko irenistyczna. Taki wielowyznaniowy miszmasz, który na pewno nie pomoże Kościołowi.
2. Proponuję jednak trochę lepiej zapoznać się ze specyfiką Wspólnoty, duchowością Brata Rogera i Brata Aloisa. Wspólnota jest, owszem, wspólnotą ekumeniczną, ale z mego punktu widzenia też katolicką. Jest tam sprawowana (za zgodą władz kościelnych) katolicka Eucharystia, spowiadają katoliccy księżą, wśród braci obecnie większość stanowią katolicy (kilku z nich to księża). Myślę, że gdyby Papież Benedykt miał istotne zastrzeżenia do Taize - spotkania w Rzymie (z udziałem Ojca Św.) by nie organizowano...