Trzeba podziękować Duchowi Świętemu który nas wszystkich umacnia i Jezusowi który jest naszym Pokojem oraz Bogu Ojcu który nas wszystkich przygarnia ku sobie.
W latach 80-tych spędziłem w Aleppo w Syrii 2 wspaniałe miesiące. Do dziś pamiętam bezgraniczną życzliwość i dobroć ludzi, których tam spotkałem. To straszne, że obecnie ktoś, stara się ich skłócić i wkłada niektórym broń do ręki aby się nawzajem pozabijali. Modlę się o kres tych bratobójczych walk i opamiętanie dla podsycających je.