• kl
    25.12.2012 14:37
    Antyreligia głupców



    Czy zgodzi się Ekscelencja, że wobec zalewu nowego pogaństwa i antychrześcijańskich postaw potrzebna jest nam dziś na nowo apologetyka? Wierni w mediach, w internecie i w rozmowach muszą umieć bronić prawdy wiary, umieć uzasadnić, w co i dlaczego wierzą…

    – Dziś neopogaństwo jest nastawione na niszczenie chrześcijaństwa, katolicyzmu. Ci, którzy są jego przywódcami, sami nie są zadowoleni z własnego życia, dlatego przenoszą swoje kompleksy i brak wewnętrznego spokoju na innych. Przede wszystkim atakują chrześcijan, obwiniając ich za wiele rzeczy. Obserwujemy też silną tendencję do niszczenia wszystkiego, co katolickie.

    Kiedy analizujemy historię, możemy zauważyć, że ci XX-wieczni protagoniści, w osobach m.in. Hitlera czy Stalina, byli osobami psychicznie niezrównoważonymi, życiowo niespełnionymi, nieposiadającymi jakiegokolwiek życia duchowego, a więc ateistami w najgorszym wydaniu. Oni doprowadzili do ogromnych mordów, nieszczęść i tragedii XX-wiecznych. Zadaniem na dziś jest uwrażliwianie społeczeństwa, szczególnie ludzi młodych, dojrzewających, poszukujących właściwych wzorców i modeli życia, ukazywanie im skrywanych pod powierzchnią postaw ateizmu, egocentryzmu, hedonizmu i ich konsekwencji dla ludzkości. Bo tak naprawdę człowiek jest powołany, aby głębiej konstytuować swoje własne życie, szukać spełnienia nie tylko w samym sobie, ale o wiele bardziej w relacji do Boga, która odzwierciedla wiarę człowieka.

    Niestety, trzeba podkreślić, że dziś wiele osób przejawia ignorancję w zakresie historii. Gdybyśmy przeanalizowali cały ruch ateistyczny w Związku Sowieckim lat 30. XX wieku czy program ideologów nazistowskich i porównali to z dzisiejszymi protagonistami walczącymi z Kościołem, próbującymi ośmieszyć biskupów, kapłanów, wiernych, zobaczylibyśmy, jak wiele jest tu zbieżności. Można to zaobserwować choćby w antyklerykalnych czasopismach czy w destrukcji płynącej z wielu programów telewizyjnych. Niestety, w ten sposób łatwo jest dziś panować nad człowiekiem. Przykładem może być niedawna tragedia w Stanach Zjednoczonych, gdzie nastolatek zabił kilkadziesiąt osób, w tym grupę dzieci. To jest właśnie destrukcja, która nie wynika z wiary. Człowiek prawdziwie wierzący nie jest w stanie świadomie uczynić krzywdy bliźniemu. Natomiast takie zachowania są owocem wspomnianej destrukcji.
Dyskusja zakończona.