• Krzysiek
    24.04.2013 16:23
    >>Kardynał zaapelował do posłów Parlamentu: „Chciałbym abyście o tym głośno mówili. Pomagajcie nam w poprawie jakości rządzenia w Nigerii. Byśmy mieli dobre, rozsądne rządy, które będą działały na rzecz wszystkich ludzi w Nigerii.<<
    Sytuacja w Nigerii jest na pewno ciężka, bo wiąże się z przemocą fizyczną islamistów, ale czy przemoc psychiczna, promująca demoralizację wszystkich pokoleń łącznie z przdszkolnymi jest mniej uciążliwa i mniejsza gatunkowo?
    Apel ten to trochę jak apel do Stalina (który zabijał tak aby nikt nie widział) o potępienie Hitlera, który oficjalnie zabijał i zdobywał.
    • gosc-i-mira
      25.04.2013 07:48
      panie Krzysztofie, to co dzieje się w krajach zaatakowanych przez islamistów, to jawne, wręcz szydercze mordowanie niewinnych ludzi. odbieranie życia, i odbieranie życia w bestialski sposób na pewno jest złem którego z niczym nie można porównywać My możemy się przciwstawiać w taki czy inny sposób demoralizacji, chociażby odpowiednio wychowując nasze dzieci, występując jawnie przeciwko demoralizacji. JAWNIE I ODWAŻNIE, a nie anonimowo czy w domu w rozmowie z bliskim. Tam giną ludzie za to, że nie są muzułmanami. Religią tak niespójną, że sami wyznawcy często zachowują się jak wyznawcy bogini Kalli.
      Apel to pierwszy krok, pierwsza próba zwrócenia uwagi tych pseudowolnościowych kacyków europejskich na problemy ludzi, których podobno bronią. W tej chwili nie mamy nic lepszego do obrony. A bronić trzeba, ludzi, wolności, religii i co sie z tym wszystkim nierozerwalnie wiąże moralności. Bo co to z moralność pozwalać by gdzięś ginęły niewinne osoby? Wybiórcza?
    • Beszad
      25.04.2013 09:12
      Beszad
      Panie Krzysztofie, choć sam jestem również bardzo sceptyczny wobec brukselskich rządów, jednak nie przyrównywałbym ich do władzy Stalina, bo tu mamy do czynienia z biurokracją i chaosem, owszem - często również z demoralizacją, ale tam było cyniczne kłamstwo i mordowanie na skalę dotąd niespotykaną...

      Po drugie w apelu posła Szymańskiego widzę najskuteczniejszą drogę przeciwstawienia się przemocy i okrucieństwu, jakie dokonywane jest w imię religii. Dziś wiele rządów nie zrobi nic, dopóki nie odczują pręgierza ekonomicznego lub presji międzynarodowej. Dlatego pewną nadzieję może budzić ten właśnie krok.
Dyskusja zakończona.