Zanim podąży się w stronę jedności to chyba m należało by ja zdefiniować , jeśli chce się uniknąć błędu metody. Inaczej będziemy przypominać uczonych którzy szukają w kosmosie śladów życia nie mogąc się zdecydować na to czym jest życie , albo nawet nie będąc w stanie powiedzieć czy wirus jest tworem żywym czy martwym.
Nie ,jedności poglądów teologicznej nie uda się osiągnąć ,żaden z kościołów nie poświęci na ołtarzu dobra Kościoła swojego ego, swojej tożsamości. Ale gdyby się bliżej przyjrzeć , gdyby bliżej prześledzić dzieje kościoła to okazało by się ,ze pełnej jedności poglądów na tematy teologiczne nie było nawet w czasach pierwszych apostołów. Więc może nie o to chodzi.
Kiedy i gdzie została złamana jedność kościoła ? Jeśli schizmę potraktować jako nieporozumienie kulturowo ambicjonalne to reformacja stanowiła już poważny wyłom , ale to nie teolodzy uczynili rozłam , zasadniczym pęknięciem były kwestie ekonomiczne , teologia to już "wstrząsy wtórne"
Biorąc pod uwagę ,że zagadnienia z pogranicza ekonomii i moralności stanowią WSPÓlNE WYZWANIE to może właśnie tutaj i dzisiaj należy szukać miejsca do dialogu. Tutaj pękła jedność kościoła.
Ekumenizm trwa już na tyle długo, aby stwierdzić ,ze prowadzony przez pryzmat sporów teologicznych jest z gruntu jałowy.
Zanim podąży się w stronę jedności to chyba m należało by ja zdefiniować , jeśli chce się uniknąć błędu metody. Inaczej będziemy przypominać uczonych którzy szukają w kosmosie śladów życia nie mogąc się zdecydować na to czym jest życie , albo nawet nie będąc w stanie powiedzieć czy wirus jest tworem żywym czy martwym.
Nie ,jedności poglądów teologicznej nie uda się osiągnąć ,żaden z kościołów nie poświęci na ołtarzu dobra Kościoła swojego ego, swojej tożsamości. Ale gdyby się bliżej przyjrzeć , gdyby bliżej prześledzić dzieje kościoła to okazało by się ,ze pełnej jedności poglądów na tematy teologiczne nie było nawet w czasach pierwszych apostołów. Więc może nie o to chodzi.
Kiedy i gdzie została złamana jedność kościoła ? Jeśli schizmę potraktować jako nieporozumienie kulturowo ambicjonalne to reformacja stanowiła już poważny wyłom , ale to nie teolodzy uczynili rozłam , zasadniczym pęknięciem były kwestie ekonomiczne , teologia to już "wstrząsy wtórne"
Biorąc pod uwagę ,że zagadnienia z pogranicza ekonomii i moralności stanowią WSPÓlNE WYZWANIE to może właśnie tutaj i dzisiaj należy szukać miejsca do dialogu. Tutaj pękła jedność kościoła.
Ekumenizm trwa już na tyle długo, aby stwierdzić ,ze prowadzony przez pryzmat sporów teologicznych jest z gruntu jałowy.
należało by ja zdefiniować , jeśli chce się uniknąć błędu metody.
Inaczej będziemy przypominać uczonych którzy szukają w kosmosie śladów życia nie mogąc się zdecydować na to czym jest życie , albo nawet nie będąc w stanie powiedzieć czy wirus jest tworem żywym czy martwym.
Nie ,jedności poglądów teologicznej nie uda się osiągnąć ,żaden z kościołów nie poświęci na ołtarzu dobra Kościoła swojego ego, swojej tożsamości.
Ale gdyby się bliżej przyjrzeć , gdyby bliżej
prześledzić dzieje kościoła to okazało by się ,ze pełnej jedności poglądów na tematy teologiczne nie było nawet w czasach pierwszych apostołów.
Więc może nie o to chodzi.
Kiedy i gdzie została złamana jedność kościoła ?
Jeśli schizmę potraktować jako nieporozumienie kulturowo ambicjonalne to reformacja stanowiła już poważny wyłom ,
ale to nie teolodzy uczynili rozłam , zasadniczym pęknięciem były kwestie ekonomiczne , teologia to już "wstrząsy wtórne"
Biorąc pod uwagę ,że zagadnienia z pogranicza ekonomii i moralności stanowią WSPÓlNE WYZWANIE to może właśnie tutaj i dzisiaj należy szukać miejsca do dialogu.
Tutaj pękła jedność kościoła.
Ekumenizm trwa już na tyle długo, aby stwierdzić ,ze prowadzony przez pryzmat sporów teologicznych jest z gruntu jałowy.
należało by ja zdefiniować , jeśli chce się uniknąć błędu metody.
Inaczej będziemy przypominać uczonych którzy szukają w kosmosie śladów życia nie mogąc się zdecydować na to czym jest życie , albo nawet nie będąc w stanie powiedzieć czy wirus jest tworem żywym czy martwym.
Nie ,jedności poglądów teologicznej nie uda się osiągnąć ,żaden z kościołów nie poświęci na ołtarzu dobra Kościoła swojego ego, swojej tożsamości.
Ale gdyby się bliżej przyjrzeć , gdyby bliżej
prześledzić dzieje kościoła to okazało by się ,ze pełnej jedności poglądów na tematy teologiczne nie było nawet w czasach pierwszych apostołów.
Więc może nie o to chodzi.
Kiedy i gdzie została złamana jedność kościoła ?
Jeśli schizmę potraktować jako nieporozumienie kulturowo ambicjonalne to reformacja stanowiła już poważny wyłom ,
ale to nie teolodzy uczynili rozłam , zasadniczym pęknięciem były kwestie ekonomiczne , teologia to już "wstrząsy wtórne"
Biorąc pod uwagę ,że zagadnienia z pogranicza ekonomii i moralności stanowią WSPÓlNE WYZWANIE to może właśnie tutaj i dzisiaj należy szukać miejsca do dialogu.
Tutaj pękła jedność kościoła.
Ekumenizm trwa już na tyle długo, aby stwierdzić ,ze prowadzony przez pryzmat sporów teologicznych jest z gruntu jałowy.