• gut
    24.01.2014 14:53

    Mówiąc ogólnie, gdyby nie ks. prof. Tadeusz Guz i jego wykłady to bym miał jakoś wątpliwości co do tego, co zrobił kard. Willem Eijka, ale po co zrobił ks. prof. Tadeusz Guz z Reformacją już nie mam żadnych wątpliwości i to nie jest tylko moje zdanie. Ks. prof. Tadeusz Guz ze swoja wykładnią jest ewenementem w świecie nauki i w świecie rzymskokatolickim, ponieważ uczeni są w >tym< a ks. prof. Tadeusz Guz jest w >tym< ale jeszcze >nad tym.< Bóg dziękuję za prof. Tadeusza Guza.

    • _jasiek
      24.01.2014 23:23
      _jasiek
      Ja też. Jestem pod wrażeniem jego analizy poglądów Lutra.
    • Savonarola
      25.01.2014 06:50
      Dziekujmy Bogu za kraje protestanckie ,bo gdzie uciekalaby nasza ,mlodziez w poszukiwaniu pracy,gdyby krajow protestanckich nie bylo???
      • gut
        25.01.2014 18:05
        Savonarola :) Gdyby nie byłoby protestantyzmu to by nasza młodzież nie musiałby uciekać do innych krajów ponieważ w Polsce mieliby pracę. :-)
      • śwjacenty
        27.01.2014 09:33
        Może to przypadek a może nie ale kłopoty polski zaczęły się w czasach gdy w Rzeczypospolitej zwyciężyła kontrreformacja. Świetność Rzeczypospolitej Obojga Narodów (złoty wiek) przypada na czasy gdy w polskim sejmie większość posłów była protestancka.
    • śwjacenty
      27.01.2014 09:26
      Ks. prof. T. Guz jest bardzo jednostronny. Jego analizy to szukanie dowodów do wcześniej z góry przyjętej tezy, że reformacja to herezja. Taki sposób podejścia do zagadnienia naukowego uprawiali za przeproszeniem marksiści. Wykłady ks. Guza to posługiwanie się nadinterpretacjami, wyrywanie myśli i stwierdzeń z kontekstu ( np. cytowane zapiski Lutra ).
  • Rohirrim
    24.01.2014 15:03
    Fiu, fiu - któżby się spodziewał; katolickie nauczanie , i to w Holandii...Czekam na jakies sprostowanie ze strony GN, odcięcie się i w ogóle...
  • Leon
    24.01.2014 15:21
    Brawo Ksiadz Kardynał - pomodlmy sie za niego bo heretycy i "otwarci" katolicy rzucą się na niego z inwektywami ...
  • Gość
    24.01.2014 16:11
    Ekumenizm moze jest czyms pozytywnym, ale to jest utopia i nie ludzmy sie, zadna strona nie popusci w niczym...
  • Podpisany
    24.01.2014 17:08
    Kto by pomyślał, że na wpół żywy kościół w Holandii, na widok którego żywotności zapiera dech ze zgrozy wypuścił w styczniu żywą odrośl, mówiąc kilka oczywistości. I nożyce się odezwały.

    Podobnie było gdy(by) ktoś na Dniach Judaizmu zapytał o stosunek żydów do Chrystusa Pana i zmartwychwstania, co jest fundamentem naszej wiary i bez czego bylibyśmy godni politowania.
    Też byłoby w odwecie o Nostra aetate dla knebla?
  • Wojtek_S
    24.01.2014 19:07
    Nauki Soboru Trydenckiego cały czas są powtarzane w dokumentach Kościoła, weźmy na przykład encyklikę Jana Pawła II Ecclesia de Eucharistia czy adhortację Sacramentum Caritatis Benedykta XVI. Kardynał Eijk przypomniał prawdy, o których niektórzy mogli zapomnieć.
  • max
    24.01.2014 20:48
    Polecam Film dokumentalny "Jak wpuszczono szatana do Kościoła" http://pl.gloria.tv/?media=523153
  • Soplica
    24.01.2014 22:12
    "Tak Ekumenia wys†ępuje w Bilbli jako coś przed czym należy uciekać i wystrzegać się tego. Wcale nie, wręcz przeciwnie." - no już pomieszanie z poplątaniem. To wreszcie jak jest "idźcie na cały świat i głoście ekumenie"?, czy "idźcie na cały świat i głoście Ewangelię"? Chrystus posłał uczniów aby dialogowali czy nauczali?
  • swjacenty
    27.01.2014 09:49
    Szkoda,że eucharystia czyli to co miało jednoczyć wszystkich wyznawców Chrystusa stało się taką przeszkodą dla jedności. Przyczyna jest to, że zamiast wspólnie głosić śmierć i zmartwychwstanie Pana "aż przyjdzie" i wyznawać z radością nasze odkupienie dzięki jego ofierze, chrześcijanie skupiają się na formułowaniu definicji jego obecności, definiowaniu tego co jest niepojęte i narzucaniu tych definicji jako koniecznych warunków przynależności do Chrystusa i Kościoła. Czy apostołowie głosili transsubstancjacje ? Czy takiej wiary domagał się św. Paweł od Koryntian ?
    • Ajja
      01.02.2014 09:14
      Uważam, że rozeznanie, czy konsekrowana hostia to tylko mieszanina mąki z wodą czy też Ciało Pańskie nie jest kwestią drugorzędną. Bo konsekwencją takiego rozeznania (lub jego braku) jest, że ktoś Ciało Pańskie potraktuje bez należnego szacunku, a dla chrześcijanina powinno mieć to znaczenie, prawda?
      Są sprawy, w których definicja ma konsekwencje nie tylko w teorii, ale i w praktyce. Ważne jest, by istniała i by trafnie określała istotę definiowanego. Od tego może zależeć, czy to, co jest definiowane nazwiemy "czymś" lub "kims". Przykład z życia doczesnego: czy płód jest człowiekiem, czy tylko zlepkiem komórek? Jest "kimś" czy "czymś"? Uzna pan że to tylko zlepek komórek, ze wszystkimi tego konsekwencjami?
      • śwjacenty
        01.02.2014 22:26

        Jeżeli kruszynę chleba należy podnosić z ziemi "przez uszanowanie dla darów nieba", to chleb eucharystyczny tym bardziej zasługuje na szacunek niezależnie od tego czy jest to "coś" czy "ktoś". Niezależnie od tego czy ktoś podziela arystotelesowskie i tomistyczne pojęcie transsubstancjacji czy nie podziela, to chleb i wino podczas eucharystii w jakimkolwiek kościele, zborze, cerkwi nie jest już tylko mieszaniną wody i maki czy zwykłym sfermentowanym sokiem winogronowym. Jednak należny szacunek dla Ciała i Krwi Pańskiej bardziej polega na właściwym stanie naszego serca, na tym aby nie nosić w nim złości do brata, z którym mam uczestnictwo w Ciele Chrystusa, niż na dbaniu o nieuronienie okruszka z chleba czy kropli z kielicha.

  • Lassus
    29.01.2014 16:12
    Dlaczego "Kościoła Protestanckiego" napisane jest z wielkiej litery? To jest przecież kościół w rozumieniu wspólnoty religijnej, a nie Kościół w rozumieniu tego jednego Kościoła Chrystusowego. Proszę Redakcję o korektę w tekście.
Dyskusja zakończona.