To pewnie Mao-Tse Tung się ucieszy, że jego kraj oczyszcza się w "reakcyjnego elementu", tak jak ISIS w Syrii, które zagarnia własność pozostawioną przez emigrujących chrześcijan!
O, patrzcie państwo, a w sprawie tych chińskich chrześcijan wcale nie słyszymy nawoływań Komisji Europejskiej, że koniecznie trzeba ich przyjąć, że to egzamin z humanitarnej postawy itd. A tacy ludzie 1000 razy bardziej zasługują na miano uchodźców niż byśki z iphonami jadący po zasiłki.