• gut
    01.03.2011 11:50
    Oglądałem ostatnio program naukowy na ten temat, najnowsze badania pokazują, że Całun Turyński jest na 99% całunem Jezus Chrystusa, zarzut mówiący o tym, że całun powstał w średniowieczu jest mniej niż wątpliwy a zarzut o tym że wykonał go Leonardo da Vinci jest raczej próbą mówienia że Kościół pad ofiarą jego spisku. Z całunu turyńskiego wynika jeszcze jeden ciekawy fakt, że jeśli całun turyński faktycznie jest własnością Jezusa to pokazuję że Jezus niósł cały krzyż a nie tylko belkę. Ten fakt ukazują kim była wtedy osoba Jezusa jakie wyzwalała emocje skoro dano mu do niesienia cały krzyż. To wyjawia tak fakt taki, że próba mówienia , że Jezus niósł tylko jedną belką bo nie możliwe aby fizycznie niósł cały krzyż są raczej próbą tylko i wyłącznie zracjonalizowania jego cierpienia.
  • skolopendra
    01.03.2011 21:55
    A mnie uderzyła niesamowita zbieżność z wileńskiem obrazem "Jezu ufam Tobie" pędzla E.Kazimirowkiego malowanego wg wskazań św.Faustyny ---> http://www.faustyna.eu/zgromadzenie2_pl.htm (animacja widoczna przed końcem strony)
  • gut
    02.03.2011 11:06
    Skolopendra, wszedłem na tą stronę którą podałaś i masz rację bardzo ciekawe, ja jeszcze dodam, że twarz z całunu turyńskiego zgadza się z twarzą z chusty z Manopelo ( nie wiem czy dobrze piszę nazwę miejscowości) jest to chusta którą Weronika otarła twarz Jezusowi a potem została przekazana przez Weronikę papieżowi Klemensowi w 95 roku ( nie wiem czy nie mylę faktów ale jakoś tak :)) )
    Widać, że to nie twarz Leonarda da Vinci jak sugerowano w jednym programie na stacji naukowej, że w ten sposób chciał w ten sposób zrobić kawał Kościołowi. Taka teoria to naciągana teza ludzi o lewackim myśleniu to wyjawia fakt kto żyję spiskami :)
  • Tess
    03.03.2011 01:11
    Skolopendra chciałam kliknąć '+', bo uważam Twój komentarz za bardzo wartościowy, ale źle nacisnęłam - JASNE, ŻE KOMENTARZ NA PLUS! Przepraszam za pomyłkę i pozdrawiam.
  • ewa
    30.12.2011 13:18
    ech... a bez całunu tojuż nie wierzycie???

    "błogosławieni ci, co nie widzieli , a uwierzyli - Ewangelia św Mat.
  • Michał
    02.01.2012 22:38
    Pragnę przypomnieć, że Całun Turyński nie został uznany przez Kościół za autentyczny. Oficjalnie Kościół Katolicki nie zajmuje stanowiska.

    Jeśli chodzi o badania itp. - do tej pory powoływano się na datowania radiowęglowe, które wykazały powstanie całunu w XIV wieku. Zgadzałoby się to także ze wszelkimi opisami czy choćby "wzmiankami" o tajemniczym całunie, które pojawiają się w różnych źródłach dopiero po 1300 roku. Powoływanie się na możliwy błąd z powodu pożaru czy przyszycia łat do tej pory wydawało się troche naciągane.

    Osobiście Całun wydaje mi się falsyfikatem, mającym na celu wzbudzenie wiary w ówczesnych ludziach. Dziwnym jest, że relikwia tak znaczącej dla historii świata osoby przez, przez 1300 lat nie jest ujęta w żadnym nawet najmniejszym źródle, czy to w formie pisemnej, czy obrazowej (np. w jako fresk czy rycina). Ponadto - charakterystyka szycia tkaniny również wskazuje na późne średniowiecze, a nie na czasy Chrystusa.
    Pamiętajmy tez, że był to schyłek średniowiecza, kiedy pewne grupy, potajemnie, przeprowadzały np. sekcje zwłok, zgłębiając w ten sposob tajniki anatomii. Często też różne "badania" przeprowadzano w klasztorach - co było oczywiście ogromną tajemnicą, o któej wiedziało zaledwie kilka osób. Duchowieństwo rościło sobie wówczas prawo do posiadania na wyłączność wiedzy naukowej. Przypomnijmy, że całą wiedza starożytnych nt. matematyki czy geometrii gdzieś się zatraciła i do dzisiaj podziwiamy doskonałość choćby "Stonehenge".

    Proszę nie potraktować tego postu jako ataku na Kościół. Studiuję historię sztuki i również omawialimy problematykę Całunu czy dyktatu Kościoła dla sztuki i nauki.

    Jeżeli jednak Całun pomaga komuś uwierzyć czy choćby czyjąs wiarę umacnia - już przez to jest poniekąd uświęcony. Ja nie potrzebuję tego typu relikwii, by wierzyć w Boga. Myslę, że warto poczekac na kolejne badania, przeprowadzane coraz nowszą technologią. A o tym, czy to relikwia czy falsyfikat i tak się dowiemy :)
  • myszka
    29.04.2012 19:16
    @ gut: z tego co mi wiadomo chusta z Manopello nie jest chustą Weroniki (ta przechowywana jest w skarbcu w bazylice św. Piotra w Watykanie). Chusta z Manopello jest chustą pogrzebową Jezusa, tak się przynajmniej uważa. Według żydowskiego sposobu grzebania poza całunem okrywającym całe ciało była jeszcze chusta którą owijano samą głowę.
    Tu można obejrzeć film na ten temat: http://www.youtube.com/watch?v=vFrz4wegLR8
    Ale tak jak powiedział jeden z badaczy całunu turyńskiego nie te płótna są najważniejsze, ale wiara. Jeśli ktoś w tych płótnach dostrzega Zbawiciela i zawierza Mu swoje życie to dostępuje łaski, bo łaska pochodzi od Jezusa a nie z kawałka materiału.
  • Piotr38
    01.04.2013 20:10
    http://www.wiara.us/prawda_o_ca%C5%82unie_tury%C5%84skim
  • Michał
    02.04.2013 11:21
    Często słyszę takie słowa: "Kościół oficjalnie nigdy nie wypowiedział się na temat Całunu Turyńskiego". Czy nie jest to przypadkiem jakaś stała dziennikarska fraza by siać zwątpienie? Nie raz słyszałem lub czytałem słowa papieża - choćby Jana Pawła II o Całunie. Ponadto jest publicznie wystawiany - to chyba wystarczająca wypowiedź Kościoła...

    A Całun jest jak najbardziej prawdziwy. Czym właściwie jest? W pewnym sensie to pierwsza w dziejach fotografia (wg. objawień Katarzyny Emmerich obraz powstał jeszcze przed złożeniem do grobu). Ale tak naprawdę to coś dużo, dużo więcej. To namacalny świadek Zbawienia. I wcale nie niemy - on mówi... Naukowcy przebadali płótno wielokrotnie i dziś już wiemy, że np. analiza izotopem węgla C14 była przeprowadzona na włóknach z łaty naszytej na Całun w okresie średniowiecznym. Czy bezwyznaniowi naukowcy nie zrobili tego umyślnie? Bo przestraszyli się ewentualności, że ich światopogląd wykluczający Boga legnie w gruzach? Nie wiemy. Ale faktem jest, że nawróciło się około 90% naukowców badajacych Całun...

    Czy Całun mógłby być dziełem rąk artysty ze Średniowiecza? Nie. Wczujmy się w postać rzekomego fałszerza. Skąd wiedział o monetach na oczach Postaci z płótna? Zrobiono zbliżenie i obrobiono komputerowo - są tam litery łacińskie! M.in. bodaj imię cezara władającego wtedy w Imperium Romanum. Czy fałszerz mógł przypuszczać, że kiedyś technika (a co to jest technika?) pozwoli na takie badania? Albo krew... fałszerz użył by krwi zwierzęcej, może ludzkiej ale... no właśnie - niekoniecznie od osoby cierpiącej katusze. Bo czy przewidział by występowanie we krwi pewnych substancji wydzielanych jedynie w czasie niewyobrażalnej męki? I, że kiedyś to zostanie odkryte? Nie... No i te wszystkie pyłki, ślady biologiczne... Całun Turyński jest prawdziwy! A gwoździe? Na obrazach mamy je umiejscowione w dłoniach, a na płótnie - na nadgarstkach. Tego w Średniowieczu nie wiedzieli. Dochodzi cała masa innych dowodów, ale i to wielu nie przekona...

    Tymczasem na Discovery i innych kanałach jeśli emitują filmy o Całunie z Turynu, to albo z nieaktualnymi danymi naukowymi, albo podchodzą do tematu w duchu relatywizmu.
    Czy istnieje jakiś dobry, nowy film o Całunie z Turynu? Jedyny rzetelny jaki oglądałem pochodził z lat 80-tych.
  • Michał
    02.04.2013 11:26
    Czytałem niedawno książkę pt. "Niebo istnieje naprawdę". Autorem jest amerykański pastor, Todd Burpo którego synek przez kilka chwil był po tamtej stronie i spotkał Jezusa (do dziś nie wiem jak podchodzić do treści tej lektury). Potem, gdy pokazywano mu obrazy Pana wskazał na jeden - Jezusa Księcia Pokoju. A ten jest bardzo podobny do rekonstrukcji twarzy z Całunu :)
Dyskusja zakończona.