• Anna Piczugina
    18.02.2012 13:08
    Kiedyś pracowałam w Caritasie Moskwieskim (jestem katoliczką). Jednym z programów był "Pomoc Bezdomnym". Najpierw pracowałam jako wolontariuszka, potem zostałam kierowniczką projektu. Direktorem Caritasu wówczas był diakon z Włoch Antonio Santi. Oprócz podstawowej pomocy stwierdziłam że trzeba zrobić coś dla rehabilitacji bezdomnych które coś próbowali zmienić, mieliśmy już taką grupę swych "przyjacieli". Zwróciłam się do Antoniego Santiego o zezwolenie na utworzenie małego centum rehabilitacyjnego. Więc powiedziałam też że dobrze było by kupić jakieś tanie mieszkanie. Otrzymałam odpowiedź "Jeśli chcesz, kupimy mieszkanie i zrobimy mały hotel DLA NORMALNYCH LUDZI i będziesz tam pracowała. I zyski pójdą dla Caritasu." Chodziło mu o zyski... Na ile my lepiej? My nie skorzystaliśmy z możliwości... W Moskwie są schroniska państwowe. W jednym z nich pracują dzisiesze wolontariusze Caritasu - prawosławni. To tych schronisk niestety nie puszczają pijanych. Jak byli mrozy to po mieście bezdomnych zbierała policja. Patriarcha ma OLBRZYME SRODKI! I mogli by wybudować schroniska na własny koszt. I są ludzie które też mogli by tam pracować. Podejrzewam że Patriarcha kolejny raz chce wymusić datki dobroczynne na Zachodzie.
Dyskusja zakończona.