• Krzysiek
    11.09.2012 12:53
    <<Narzucony program muszą realizować szkoły publiczne.>>
    To i wiele innych sytuacji potwierdza, że społeczeństwo zbyt dużo obszarów życia społecznego oddało sferze publicznej.
    Dawniej były tylko "domy publiczne" realizujące program marginesu społecznego.
  • Patriota
    11.09.2012 13:24
    Pełna zgoda, tylko dlaczego takiego samego prawa katolicy odmawiają np. niewierzącym, którzy nie chcą by ich dzieci były indoktrynowane religijnie?
  • gut
    11.09.2012 13:30

    Szpony Szkoły Frankfurckiej.

  • DeLash
    11.09.2012 14:15
    @Patriota, chyba bardzo dawno chodziłeś do szkoły. Jeśli rodzic nie chce aby dziecko uczestniczyło w lekcjach religii to szkoła ma obowiązek zorganizować zastępcze zajęcia z etyki.
    • Patriota
      11.09.2012 14:43
      Po pierwsze to w większości szkół takich lekcji nie ma. Po drugie, spotkałem się z sytuacją, że dyrektor nie chciał wykreślić ucznia z religii. Po trzecie, szkoła to nie tylko lekcje religii. Religijna indoktrynacja o "zasługach Kościoła" i "wrogach Polski" (a mianem tym katolicy określają obecnie ponad 50% obywateli) widoczna jest choćby na j. polskim.

      Dwie kadencje temu był nawet o to głośny spór - jakie lektury muszą zostać by krzewić katolicki "patriotyzm" a jakie trzeba usunąć bo są niezgodne z nauczaniem Kościoła.
      • Kuba
        11.09.2012 18:44
        Ad 1 i 2: dyrektor ma jasne przepisy prawa - jeśli ich nie stosuje to rodzic powinien złożyć skargę do nadzoru pedagogicznego.
        Ad 3: jestem katolikiem i nie określam ponad 50% obywateli jak Pan napisał. Co do doboru lektur - można ocenzurować dzieła Mickiewicza, Słowackiego, Norwida i innych i wykreślić z ich dzieł wszelkie odniesienia do Boga i ojczyzny: będzie poprawnie politycznie i paneuropejsko. Zresztą dzięki
        kolejnym ministrom edukacji lista lektur i tak jest coraz krótsza i za jakieś 2-3 kadencje w ogóle nie będzie tematu....
      • Patriota
        11.09.2012 21:17
        Kuba:
        Jak widzisz, sam przyznajesz, ze na j. polskim też panuje indoktrynacja bo dzieciom niewierzących wpaja się przeświadczenie, że trzeba wierzyć w Boga i że bez wiary nie można być Polakiem. Co do Słowackiego, to właśnie jego się przyczepili katolicy za promowanie antyklerykalizmu i krytykę Kościoła.
      • Turucano
        12.09.2012 02:41
        Oj patrioto, ty chyba z tych dla których indoktrynacja to głoszenie poglądów sprzecznych z ich poglądami. Podejrzewam że gdyby dzieci uczono że Kościół szkodzi i jest wrogiem to indoktrynacją według ciebie by to nie było. A na problem ludzi którzy nie chcą by w szkole ich dzieci były uczone takich czy innych poglądów jest od dawna tylko jedno lekarstwo: całkowicie prywatna edukacja i ustalanie programu nauczania z rodzicami. Jeśli nie podoba mi się program nauczania a w szkole wpajają mojemu dziecku poglądy których nie lubię to zmieniamy szkołę i sajonara, a poprzednia szkoła już więcej naszych pieniędzy nie zobaczy.

        Nawiasem mówiąc, fajnie że wsadzasz wszystkich katolików do jednego wora i dramatycznie stwierdzasz że nienawidzą "ponad 50% obywateli". Oto postawa kogoś kto nie osądza i nie ma uprzedzeń (sarcasm: mode off). Nie wiem też co gadanie o "wrogach Polski" ma wspólnego z religią. Z własnego doświadczenia widzę że nienawiść do tego czy innego narodu nie ma wielkiego związku z wyznawaną religią (chociaż katolik oczywiście nikogo nienawidzić nie powinien).
  • jurek
    11.09.2012 15:09
    Dzieci nie są niczyja własnością. Ają swoja osobowość i podmiotowość.
    Czasowo (do tzw pełnoletności) pozostają pod OPIEKĄ rodziców (gdy ich nie mają innych osób dorosłych).
    Wcale nie jest też prawdą, ze rodzice mogą robić co chcą.
    • JacekNowak
      11.09.2012 16:50
      JacekNowak
      Dzieci nie są własnością rodziców, ale to na rodzicach spoczywa odpowiedzialność za to, w jakim duchu wychowywane są ich dzieci. Obowiązkiem rodzica-chrześcijanina jest wychowywać dzieci w duchu chrześcijańskim, jest dbałość nie tylko o potrzeby doczesne dziecka, ale także o jego wieczność.

      Zwłaszcza w takiej sytuacji, gdy szkoła promuje jakieś grzeszne zachowania, na przykład homoseksualizm, trzeba dzieciom uświadamiać, że jeśli coś jest złe, to jest złe nawet wtedy, gdyby w szkole mówili inaczej.
  • Balcerek Jozef
    11.09.2012 20:24
    @jurek, czy dzieci sa wlasnoscia? z wlasnej komorki jajowej matki i z wlasnego plemnika ojca powstaje czlowiek. to dowodzi, ze czlowiek jest wlasnoscia panstwa! haha, panstwo musi z czegos zyc! i nie chodzi o to ze bedzie doic ludzi podatkami, trzeba tak wychowac ludzi od Poczatku, lub wg. niektorych, od urodzenia zeby sami przyszli i z uklonem podali swe ciezko zarobione pieniadze jasnie panujacym nam Tuskogarchom
    • jurek
      12.09.2012 08:20
      Przeczytaj co napisałem. Nie wpieraj mi opini, której wcale nie napisałem.
      Chciałem w swojej wypowiedz zwrócić uwagę na w ogóle posługiwanie się różnymi terminami (np. własności) - w stosunku do człowieka.
  • Adam
    12.09.2012 07:28
    Popatrzmy na siebie jacy jesteśmy. Homoseksualizm był zawsze, ale nigdy nie będzie czymś normalnym. Więc dlaczego rządy propagują to jako normę? Dlaczego uczymy czegoś co jest nienormalne swoje dzieci? Bo bycie normalnym jest trudne.
Dyskusja zakończona.