• kontestator
    01.11.2013 15:31
    Zanim podąży się w stronę jedności to chyba m
    należało by ja zdefiniować , jeśli chce się uniknąć błędu metody.
    Inaczej będziemy przypominać uczonych którzy szukają w kosmosie śladów życia nie mogąc się zdecydować na to czym jest życie , albo nawet nie będąc w stanie powiedzieć czy wirus jest tworem żywym czy martwym.

    Nie ,jedności poglądów teologicznej nie uda się osiągnąć ,żaden z kościołów nie poświęci na ołtarzu dobra Kościoła swojego ego, swojej tożsamości.
    Ale gdyby się bliżej przyjrzeć , gdyby bliżej
    prześledzić dzieje kościoła to okazało by się ,ze pełnej jedności poglądów na tematy teologiczne nie było nawet w czasach pierwszych apostołów.
    Więc może nie o to chodzi.

    Kiedy i gdzie została złamana jedność kościoła ?
    Jeśli schizmę potraktować jako nieporozumienie kulturowo ambicjonalne to reformacja stanowiła już poważny wyłom ,
    ale to nie teolodzy uczynili rozłam , zasadniczym pęknięciem były kwestie ekonomiczne , teologia to już "wstrząsy wtórne"

    Biorąc pod uwagę ,że zagadnienia z pogranicza ekonomii i moralności stanowią WSPÓlNE WYZWANIE to może właśnie tutaj i dzisiaj należy szukać miejsca do dialogu.
    Tutaj pękła jedność kościoła.

    Ekumenizm trwa już na tyle długo, aby stwierdzić ,ze prowadzony przez pryzmat sporów teologicznych jest z gruntu jałowy.
  • kontestator
    01.11.2013 15:31
    Zanim podąży się w stronę jedności to chyba m
    należało by ja zdefiniować , jeśli chce się uniknąć błędu metody.
    Inaczej będziemy przypominać uczonych którzy szukają w kosmosie śladów życia nie mogąc się zdecydować na to czym jest życie , albo nawet nie będąc w stanie powiedzieć czy wirus jest tworem żywym czy martwym.

    Nie ,jedności poglądów teologicznej nie uda się osiągnąć ,żaden z kościołów nie poświęci na ołtarzu dobra Kościoła swojego ego, swojej tożsamości.
    Ale gdyby się bliżej przyjrzeć , gdyby bliżej
    prześledzić dzieje kościoła to okazało by się ,ze pełnej jedności poglądów na tematy teologiczne nie było nawet w czasach pierwszych apostołów.
    Więc może nie o to chodzi.

    Kiedy i gdzie została złamana jedność kościoła ?
    Jeśli schizmę potraktować jako nieporozumienie kulturowo ambicjonalne to reformacja stanowiła już poważny wyłom ,
    ale to nie teolodzy uczynili rozłam , zasadniczym pęknięciem były kwestie ekonomiczne , teologia to już "wstrząsy wtórne"

    Biorąc pod uwagę ,że zagadnienia z pogranicza ekonomii i moralności stanowią WSPÓlNE WYZWANIE to może właśnie tutaj i dzisiaj należy szukać miejsca do dialogu.
    Tutaj pękła jedność kościoła.

    Ekumenizm trwa już na tyle długo, aby stwierdzić ,ze prowadzony przez pryzmat sporów teologicznych jest z gruntu jałowy.
Dyskusja zakończona.