Ta gazeta już prawie nie znaczy, jeśli zmieni się rząd i różne spółki Skarbu Państwa przestaną się tak ochoczo w niej reklamować to faktycznie może być koniec.
Skoro Konstytucja RP zapewnia każdemu obywatelowi Polski wolność sumienia i wyznania, to poczynania wspomnianej komisji jest atakiem na Konstytucję. ... chyba są na to jakieś paragrafy ?
Może więc dziennikarka Gejety Aborczej nad tym się zastanowi.
Tym którzy stosują lub popierają klauzulę sumienia lekarzy proponuję aby przemyśleli sytuację: ich dziecko uległo poważnemu wypadkowi samochodowemu i pilnie potrzebuje krwi, a lekarz karetki, z odległej miejscowości, jest świadkiem jechowy. Oby ich to nigdy nie spotkało...
Ma rację red. Siedlecka, bo coraz częściej lekarze, a zwłaszcza pielęgniarki, przed przyjęciem pacjentki chcącej dokonać zabiegu in vitro, wypytują, czy chodzisz do kościoła, czy wszyscy w rodzinie przyjmują Komunię św. Tylko w Polsce lekarze, personel medyczny, ma jakieś klauzule sumienia!. Lekarz ma leczyć, pielegnioarka pomagać mu,a nie indagować!!!Dojdzie niedługo do tego, że chcąc leżeć w szpitalu, będzie trzeba przynosić zaświadczenia od plebana, że jestem wierzący, uczęszczam do kościoła, to będę leczony. A jak jestem ateistą, nawet jak jestem wierzący,ale nie jestem członkiej danej parafii, to co? MAM UMRZEĆ!!!, bo lekarz, aptekarz ma KLAUZULĘ SUMIENIA( sic!). Lekarza obowiązkiem jest leczenie( kłania się Hipokrates), a nie zajmować się wydumaną klauzulą!!!
1.Lekarze i pielęgniarki jeśli mogą coś to pomodlić się za pacjentów i to najlepiej nie mówiąc o tym, żeby nie było potem afery. Bzdurą jest to co piszesz, poza tym personel medyczny to w ogromnej mierze ateiści.
2. To że Polska miałaby inne prawo[zaznaczę że tutaj kłamiesz], nie znaczy że mielibyśmy bezmyślnie łamać sumienia jeszcze bardziej niż robi się to dziś, a dochodzi do tego często- szkoda że o tym się tak nie mówi. A co do "jakiejś klauzury sumienia" to mają ją choćby Niemcy.
3. Lekarz ma prawo leczyć a nie zabijać.
4. Dochodzi do tego że chcąc leżeć w szpitalu na jakąś poważną chorobę, przynosi się skierowania, a i tak limit wyczerpany. Ale tutaj jakoś nikt nie mówi głośno o prawach pacjenta.
5. Pierwotną przysięgę Hipokratesa, oraz zakaz podawania środków poronnych zawarty w niej polecam przeczytać.
Tadeuszu, napisałeś :Lekarz ma leczyć. Potem: pacjentki chcącej dokonać zabiegu in vitro.
Więc tak: lekarz ma leczyć a zabieg in vitro nie jest leczeniem czegokolwiek. Więc co ma ten lekarz leczyć ? Od leczenia bezpłodności są konkretne metody.
Poza tym lekarz składa przysięgę Hipokratesa, kieruje się zasadą primum non nocere. Jak to się ma z Twoimi poglądami ? Składając przysięgę Hipokratesa lekarz jest zobowiązany do LECZENIA każdego człowieka, bez względu na wszystko, ale powtarzam do leczenia. Czy aptekarz odmawiający sprzedaży środków wczesnoporonnych czy antykoncepcyjnych, bo tego dotyczy jego klauzula sumienia odmawia sprzedaży lekarstwa ? Nie bo wbrew wszystkiemu te środki lekarstwami nie są i tyle albo lepiej AŻ TYLE.
Panie Tadeusz! Jestem pielegniarka z ponad 20-letnim stazem. Piszesz Tan tak sraszne PIERDOLY, za szkoda klawiatury, ale do odpowiedzi zmusza mnie Panska hopkryzja i zenujacy poziom wiedzy: *Jesli jestes Pan - WIERZACY- to nie wiem W KOGO Pan wierzysz, bo Pan Bog przekazuje nam wszystko jasno w Pismie Swietym i Nauczaniu Kosciola Katolickiego. *KZADY LEKARZ SKLADA PRZYSIEDE HIPOKRATESA, zaklada ona: - NIE SZKODZIC PACJENTOWI! - DOBRO PACJENTA NAJWYZSZYM PRAWEM.
I poczytaj Pan troche FACHOWEJ literatury na temat syndromu poaborcyjnego i skutkach "in vitro".
"Lekarz ma leczyć, pielegniarka pomagać mu..." Tu się, panie Tadeuszu, zgadzamy. Tylko proszę, niech się Pan zastanowi, co Pan skomentował w ten sposób? Aborcję? In vitro? Antykoncepcję? Gdzie tu leczenie?.....
Najgorsze że dostają dotacje od Państwa, to już w ogóle skandal, przecież to idzie z podatków. Takie samo nieporozumienie jak finansowanie krytyki politycznej...
Tu nie ma co wątpić. Jak przedrostek bio- wskazuje chodzi tu o etykę biologiczną, a ponieważ z dwóch światów biologii: zwierząt i roślin rośliny z natury rzeczy odpadają, pozostają zwierzęta.
Bioetyka jest zatem ETYKĄ ZWIERZĘCĄ, czyli etyką ewolucji: najlepiej dostosowany do środowiska przeżywa lub jeśli nie jest dostosowany, by przeżyć się dostosowuje.
Zwierzęca etyka nie zna zatem czegoś takiego jak "sumienie", zna tylko KONIECZNOŚĆ PRZETRWANIA BEZ WZGLĘDU NA CENĘ.
Komitet Bioetyki Polskiej Akademii Nauk też się stosuje do tej zwierzęcej etyki: MUSI PRZETRWAĆ! A by przetrwać musi dostać dotacje. A by dostać dotacje (od rządu Tusk-Rostowski and ferajna) stado musi się wykazać właśnie taką stadną zwierzęcą etyką.
w tekscie oryginalnym widnieje nastepujacy fragment: "Mówienie, że kierując kobietę na badania prenatalne, może zakładać, że posłużą one do czegoś innego niż podjęcie decyzji o aborcji, jest pozbawione sensu. Na podstawie badań prenatalnych nie zalecimy terapii, która uzdrowi dziecko." To jest po prostu skandal, jestem mamą małego chłopca i będąc w ciąży wykonywałam badania prenatalne nie po to, by dokonać aborcji! Wręcz przeciwnie badania prenatalne pozwalają wykryć choroby, które można leczyć już w trakcie ciąży, np. za pomocą operacji! Jestem Katoliczką ale nie mogę się z czymś takim zgodzić. Nie rozumiem także dlaczego artykuł mówi, że badania prenatalne są niebezpieczne dla dziecka. W jaki sposób USG 3D zagraża dziecku?
... chyba są na to jakieś paragrafy ?
Może więc dziennikarka Gejety Aborczej nad tym się zastanowi.
Aborcja to nie leczenie.
2. To że Polska miałaby inne prawo[zaznaczę że tutaj kłamiesz], nie znaczy że mielibyśmy bezmyślnie łamać sumienia jeszcze bardziej niż robi się to dziś, a dochodzi do tego często- szkoda że o tym się tak nie mówi. A co do "jakiejś klauzury sumienia" to mają ją choćby Niemcy.
3. Lekarz ma prawo leczyć a nie zabijać.
4. Dochodzi do tego że chcąc leżeć w szpitalu na jakąś poważną chorobę, przynosi się skierowania, a i tak limit wyczerpany. Ale tutaj jakoś nikt nie mówi głośno o prawach pacjenta.
5. Pierwotną przysięgę Hipokratesa, oraz zakaz podawania środków poronnych zawarty w niej polecam przeczytać.
Potem: pacjentki chcącej dokonać zabiegu in vitro.
Więc tak: lekarz ma leczyć a zabieg in vitro nie jest leczeniem czegokolwiek.
Więc co ma ten lekarz leczyć ?
Od leczenia bezpłodności są konkretne metody.
Poza tym lekarz składa przysięgę Hipokratesa, kieruje się zasadą primum non nocere.
Jak to się ma z Twoimi poglądami ?
Składając przysięgę Hipokratesa lekarz jest zobowiązany do LECZENIA każdego człowieka, bez względu na wszystko, ale powtarzam do leczenia.
Czy aptekarz odmawiający sprzedaży środków wczesnoporonnych czy antykoncepcyjnych, bo tego dotyczy jego klauzula sumienia odmawia sprzedaży lekarstwa ?
Nie bo wbrew wszystkiemu te środki lekarstwami nie są i tyle albo lepiej AŻ TYLE.
Jestem pielegniarka z ponad 20-letnim stazem.
Piszesz Tan tak sraszne PIERDOLY,
za szkoda klawiatury,
ale do odpowiedzi zmusza mnie Panska hopkryzja i zenujacy poziom wiedzy:
*Jesli jestes Pan - WIERZACY- to nie wiem W KOGO
Pan wierzysz, bo
Pan Bog przekazuje nam wszystko jasno w Pismie Swietym i Nauczaniu Kosciola Katolickiego.
*KZADY LEKARZ SKLADA PRZYSIEDE HIPOKRATESA,
zaklada ona:
- NIE SZKODZIC PACJENTOWI!
- DOBRO PACJENTA NAJWYZSZYM PRAWEM.
I poczytaj Pan troche FACHOWEJ literatury na temat syndromu poaborcyjnego i skutkach "in vitro".
Tu się, panie Tadeuszu, zgadzamy. Tylko proszę, niech się Pan zastanowi, co Pan skomentował w ten sposób? Aborcję? In vitro? Antykoncepcję? Gdzie tu leczenie?.....
- Dlaczego koncepcja "sumienia" ludzi "komitetu bioetyki", ma być lepsza od sumienia człowieka wierzącego?
- Dlaczego nie nazywają "lekarza", który zamiast leczyć, wystawia świstki do zabijania, grabarzem, katem, lub jakoś podobnie?
- W czym zabijanie chorych ludzi jest lepsze od ich leczenia?
Takie i inne pytania nasuwają się po takich decyzjach.
- A może zależy im tylko na zachowaniu stołka i ślepo wykonują co im kazano?
- Dlaczego nie publikuje się nazwisk tych ludzi, aby mogli pochwalić się tym co robią?
Bioetyka jest zatem ETYKĄ ZWIERZĘCĄ, czyli etyką ewolucji: najlepiej dostosowany do środowiska przeżywa lub jeśli nie jest dostosowany, by przeżyć się dostosowuje.
Zwierzęca etyka nie zna zatem czegoś takiego jak "sumienie", zna tylko KONIECZNOŚĆ PRZETRWANIA BEZ WZGLĘDU NA CENĘ.
Komitet Bioetyki Polskiej Akademii Nauk też się stosuje do tej zwierzęcej etyki: MUSI PRZETRWAĆ!
A by przetrwać musi dostać dotacje.
A by dostać dotacje (od rządu Tusk-Rostowski and ferajna) stado musi się wykazać właśnie taką stadną zwierzęcą etyką.
I tajemnicę mamy ujawnioną.