• Roman_Lekapenos
    17.12.2013 21:35
    Kardynał Koch zwrócił już moją uwagę jako biskup biskup Basel (ojczyzna Karola Bartha - tereny całkowicie sprotestantyzowane). Jego kazania drukowane w "Pfarrblatt'ach" były inne niż ówczesne pierdu-chlastu duchowieństwa szwajcarskiego. Bardzo mocno podkreślał moment kościelności, trwania przy Piotrze, wzniosłość liturgii. Wspaniałą postać.
  • Stanisław_Miłosz
    17.12.2013 22:20
    Problemów na Ukrainie byłoby znacząco mniej, prawosławni szybciej by się dogadali z grekokatolikami, gdyby Patriarchat Moskiewski, w imię wyrównania historycznych krzywd i prawdy, wyrzekł się jurysdykcji nad prawosławnymi na Ukrainie. Jurysdykcji przecież tak samo uzurpowanej jak cesarski tytuł Bizancjum przez książęta Moskwy (tym bardziej właściwym byłby tytuł chanów, choćby z faktu podbicia mongolsko-tatarskich chanatów, ale to dygresja).
  • Ire
    19.12.2013 13:32
    To już staje się tradycją. Watykan rozmawia z prawosławnymi o grekokatolikach, bez udziału ostatnich. Mówienie, że prawosławni zostali wygnani ze świątyń i że to jest problem w stosunkach jest po porostu zwyczajnym kijem do bicia. Może problemem jest likwidacja UKGC przez Moskwę po wojnie i wciągnięci ich struktur do Kościoła Prawosławnego - ktoś kiedyś za to przeprosił? Pojednanie według modelu prawosławnego w wydaniu rosyjskim jest jednoznaczne z wypowiedzeniem przez gr.katolików posłuszeństwa papieżowi i uznania zwierzchności Moskwy. To się nazywa dialog ekumeniczny. Niestety nie ma w tym wszystkim wiary i Boga jest tylko polityka i walka o wpływy. Zresztą dzisiaj ciężko jest oddzielić Putina od Kościoła Prawosławnego - tak bardzo są podobni w podejściu i traktowaniu Ukrainy, szczególnie grekokatolików.
    I jeszcze jedno: grekokatolicy za wierność Kościołowi Katolickiemu zapłacili krwią i likwidacją struktur. Dzisiaj ponad ich głowami Watykan umawia się z Moskwą. Dziwi mnie bardzo, że w bardzo napiętej sytuacji politycznej na Ukrainie papież milczy, nie przypomina, że w demokracji ludzie są władzą i nie zachęca do modlitwy o pokój w Ukrainie i jedność tego państwa. Niestety przestaje mnie to dziwić gdy przypomnę sobie, że na krótko przed początkiem kryzysu politycznego nad Dnieprem papież spotkał się z Putinem.
    Ale nie martwmy się grekokatolicy to twardy materiał - nie do złamania przez Moskwę i jej politykę.
  • Ire
    19.12.2013 13:34
    To już staje się tradycją. Watykan rozmawia z prawosławnymi o grekokatolikach, bez udziału ostatnich. Mówienie, że prawosławni zostali wygnani ze świątyń i że to jest problem w stosunkach jest po porostu zwyczajnym kijem do bicia. Może problemem jest likwidacja UKGC przez Moskwę po wojnie i wciągnięci ich struktur do Kościoła Prawosławnego - ktoś kiedyś za to przeprosił? Pojednanie według modelu prawosławnego w wydaniu rosyjskim jest jednoznaczne z wypowiedzeniem przez gr.katolików posłuszeństwa papieżowi i uznania zwierzchności Moskwy. To się nazywa dialog ekumeniczny. Niestety nie ma w tym wszystkim wiary i Boga jest tylko polityka i walka o wpływy. Zresztą dzisiaj ciężko jest oddzielić Putina od Kościoła Prawosławnego - tak bardzo są podobni w podejściu i traktowaniu Ukrainy, szczególnie grekokatolików.
    I jeszcze jedno: grekokatolicy za wierność Kościołowi Katolickiemu zapłacili krwią i likwidacją struktur. Dzisiaj ponad ich głowami Watykan umawia się z Moskwą. Dziwi mnie bardzo, że w bardzo napiętej sytuacji politycznej na Ukrainie papież milczy, nie przypomina, że w demokracji ludzie są władzą i nie zachęca do modlitwy o pokój w Ukrainie i jedność tego państwa. Niestety przestaje mnie to dziwić gdy przypomnę sobie, że na krótko przed początkiem kryzysu politycznego nad Dnieprem papież spotkał się z Putinem.
    Ale nie martwmy się grekokatolicy to twardy materiał - nie do złamania przez Moskwę i jej politykę.
  • ekoplaneta
    19.12.2013 20:45
    Dobrze byłoby gdyby Moskwa i Konstantynopol uznali kanoniczność ukraińskiej Cerkwii Patriarchatu Kijowskiego. Skoro Polska mająca w mniejszości wyznawców prawosławia doczekała się prawosławnej autokefalii, to czemu nie sprezentować takiej Ukrainie? Niestety sękiem są tu interesy Patriarchatu Moskiewskiego :-(
    I jak tu zjednoczyć prawosławie na Ukrainie?
    Mam znajomych patriarchatu kijowskiego i jak pomyślę, że nie mogą oni oficjalnie uczęszczać do sakramentów w polskiej autokefalicznej Cerkwii to robi mi się smutno :-( Jestem katolikiem , ale los prawosławnych koleżanek i kolegów nie jest mi obojętny ....
    Kiedy wreszcie dojdzie do zjednoczenia Katolicyzmu i Prawosławia? Kiedy wreszcie będziemy mogli wspólnie i w pełni uczestniczyć w swych liturgiach? Chyba tylko Bóg potrafi to zdziałać!
Dyskusja zakończona.