• zaba w pląsach
    19.07.2015 09:47
    "Sądzę, że wiąże się to z faktem, iż ludzie odczuwają dziś potrzebę prawdziwej duchowości, wykraczającej poza jakieś chrześcijaństwo intelektualne, sprowadzające wszystko do wiary w doktryny do przyjęcia czy odrzucenia."
    Zgrabna forma przekreślenia dorobku teologicznego w Kościele katolickim.
    Teraz pozostało już tylko upić się młodym winem.
  • kolobolo
    20.07.2015 16:34
    No właśnie chyba to było największym odkryciem mojego życia. Że wiara to nie tylko coś do przyjęcia (choć oczywiście też), ale także, a może przede wszystkim do DOŚWIADCZENIA. Bez tego drugiego wiara może stać się (staje się?) ideologią.
  • Ajja
    24.07.2015 07:24
    Ten dialog to tak naprawdę monolog. Jakoś nie widać żeby zielonoświątkowcy na skutek tego "dialogu" zaczęli lepiej rozumieć katolików, za to niektórzy katolicy zachłysnęli się pentakostalizmem i czerpią z niego garściami, zamiast odkrywać skarbiec własnej wiary. Mało to wspólnot Odnowy w Duchu Świętym które odeszły z Kościoła do pentakostalnych sekt? Trzeba jeszcze te same idee wprowadzać w parafiach?
    • śwjacenty
      25.07.2015 19:14
      Zielonoświątkowcy naogół lepiej rozumieją katolików niż odwrotnie, bo są to ciągle (przynajmniej w Polsce) głównie konwertyci z Krk. Pozdrawiam )
      • Ajja
        27.07.2015 08:00
        Uważam że jednak niekoniecznie rozumieją, bo zamiast zagłębić się we wiarę w której się wychowywali woleli pójść za nowymi wrażeniami. I to jest irytujące: ktoś był letnim katolikiem, a potem w ramach otwierania Kościoła na nowe i rozpalania wiary w katolickiej parafii sprzedano takiemu wiernemu pentakostalizm w katolickim surduciku... Ze strony Kościoła to typowy strzał w stopę.
        Do tego widzę typową dla neofitów nienawiść do katolicyzmu.
Dyskusja zakończona.