@DS, Warto rozumieć problem, o którym się pisze, żeby pisać z sensem. W Rosji, i na całym świecie, problemem nie jest sojusz ołtarza z tronem, ale podporządkowanie cerkwi władzy świeckiej - tak było za caratu, za komunizmu i tak jest dzisiaj. Tam cerkiew jest narzędziem do robienia polityki w ręku rządzących. Zresztą podobnie jest z protestantyzmem, szczególnie anglikanizmem. W religii katolickiej jest inaczej, bo Kościół jest ponad państwem, szczególnie w sprawach religii, wiary i moralności, będąc ich nauczycielem powołanym przez Boga.
Nie zaakceptowały usamodzielnienia się Ukrainy. Zerwały relacje i obarczają winą Konstantynopol. Sojusz ołtarza z tronem czy specyfika rosyjska? A może jedno i drugie?...
Putin namieszal:) Rus Kijowska wyszla od Kosciola Matki Kanstantynopola a w XVI w zostala wchlonieta przez nowe panstwo-Moskowie...wiec Moskwa nie ma zadnych praw do Ukrainy...a autokefalia sie Ukrainie jak najbardziej nalezy a otrzmuje sie ja z rak kosciola matki czyli tu od Konstantynopola:) Znow ruskie zapedy do wladania swiatem....
@Nikt, Ludziska, czy wy nie umiecie wyjść poza hasła? Hasła są dobre na demonstrację, żeby je napisać na transparentach i wykrzykiwać przez plebs. To hasło o "precz z sojuszem tronu z ołtarzem", jest fałszywe i należy do lewactwa, szczególnie anarchistów i komunistów. Coś się wam demonstracje pomyliły.
"Trzeci Rzym – koncepcja historiozoficzna stworzona przez mnicha Filoteusza z Pskowa przypuszczalnie pod koniec XV wieku, głosząca, że pierwszy Rzym upadł na skutek herezji, drugi Rzym – Konstantynopol – na skutek zdrady prawdziwej wiary, trzecim Rzymem jest Moskwa, a czwartego już nie będzie" W zasadzie odłączenie się Cerkwi Ruskiej od Patriarchy Konstantynopola nastąpiło już w 1473 roku w trakcie Soboru Florenckiego. Także nic dziwnego obecna postawa moskiewskiego patriarchatu. Oderwanie się "kościoła ukraińskiego" to kolejny dowód na postępującą słabość Państwa Rosyjskiego. Patrząc przez pryzmat interesów Polski ta słabość to chyba zły prognostyk dla nas. W miejsce upadającej tyranii powstaje nowa jeszcze straszniejsza bo nie mająca ograniczającej ją konkurencji. Tako przynajmniej uczy historia !!! A więc za bardzo nie cieszmy się bo i nie ma z czego
"Wzywamy cały Rosyjski Kościół Prawosławny do żarliwej modlitwy o zachowanie jedności Świętego Prawosławia". I za jego ukryty najważniejszy filar, Władimira Władimirowicza. Żałosno-komiczna jest prośba-półszantaż do innych autokefalii o przeciwdziałanie kolejnej nowopowstającej - tak jakby tamte były jeszcze autonomiczne, ale ich jedynym słusznym marzeniem była unia z Moskwą. Kremlowscy biskupi to nadal ludzie sowieccy po całości, wyłonieni wedle kryteriów doboru kadr obowiązujących za starych "dobrych" czasów.