Cierpimy. Ale wezwanie ojca świętego do nieustannego przepraszania powinno być poprzedzone przez przyznanie się do winy sprawców i tych, którzy to ukrywali. DZisiaj To wygląda tak: Papież wzywa wszystkich do pokuty a nie spotkałem żadnego biskupa, który by powiedział publicznie:ukrywałem skandale pedofilskie i finansowe. Mógłby dodać dlaczego to czyni i prosić o przebaczenie. Dzisiaj to wygląda na odpowiedzialność zbiorową. Ktoś zgrzeszył i śmieje się w twarz głupkom co mają pokutować za jego grzechy. Jeśli się w pokorze przyzna to wtedy chętnie podejmę się pokuty za te grzechy.
"nie spotkałem żadnego biskupa, który by powiedział publicznie:ukrywałem skandale pedofilskie i finansowe." Może nie ukrywał? Skąd Ty to wiesz? A jak wiesz to idź z tym do Policji lub prokuratury, a nie do internetu.
Kościół nie ma być partnerem do rozmowy (jednym z wielu). Kościół nie ma się starać przypodobać. Ale źródło zgorszeń należy usunąć bezwzględnie, nie dla zwiększenia "atrakcyjności" jako partner do rozmowy.
„Philip Jenkins, profesor Wydziału Religii i Historii w Penn State University, zakwestionował tezy zwiększonej ilości nadużyć seksualnych wśród księży i wyliczył, że w podobne przypadki angażowało się ok. 0,2% duchownych[183]. Zdaniem Jenkinsa, wyciąganie wniosków z przypadków nadużyć wśród księży katolickich byłoby uzasadnione tylko wtedy, gdyby porównywano je do równie częstych przypadków nadużyć wśród duchownych innych wyznań, a także wśród osób nie będących duchownymi, np. nauczycieli czy wychowawców. (…)większość zarzutów o naruszenia seksualne wobec dzieci dokonywane przez duchowieństwo w Stanach Zjednoczonych dotyczy tamtejszych kościołów protestanckich[188]. Problem dotyczy także duchownych religii mojżeszowej, gdzie liczba zarzutów wobec amerykańskich gmin żydowskich jest podobna do ilości zarzutów wobec kościołów protestanckich[188]. Zgodnie z innymi źródłami jest to 4%[192].” Za Wiki: < Przestępstwa_i_wykroczenia_seksualne_w_Kościele_katolickim > Wiem że text przydługi a … matura to bzdura. Liczę jednak , że Wy przyjaciele KK (tak nagle aktywni i złotouści- gdzie wczoraj byliście jak apelowałem o Wasze odniesienie się do cierpieć Kościoła w czasach faszystowskich i przede wszystkim lewackich?) czytać umiecie i potraficie porównać dwie liczby: 0, 2% vs 4% ? I przy okazji, Mądrale o Coraz To Nowych Nickach, stałe pytanie: Co udowodniono Kardynałowi Mac Carrick którym tak chętnie sobie gębę wycieracie?
Jeżeli ty, ART, nie wierzysz, że McCarrick jest homozboczeńcem (a w internecie znajdziesz trochę wspomnień byłych seminarystów na jego temat wraz ze zdjęciami), to NIKT ci nie jest w stanie NIC wytłumaczyć. Tylko ktoś broniący mafii homozboczeńców w Kościele może bronić McCarricka.
Nie oglądam telewizji ale coś niecoś usłyszę czasami bo żona kocha „życiowe” seriale. I stąd wiem iż „na czasie” jest jakieś morderstwo na dziewczynie sprzed lat i ktoś tam po SĄDOWYCH PROCESACH (!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!) siedział niewinie (czyt. stracił młodość, życie) a teraz jest aż trzech przestępców a miejscowi już od dawna mówili „iż morderców było trzech”. Nie zrozumiesz morału chociaż Ci powiem: Z oskarżeniami trzeba być BARDZO OSTROŻNYM. I szukać FAKTÓW. I sceptycznie wierzyć komisjom. Ja nie jestem biegłym ale z informacji telewizyjnych wynika oczywista oczywistość; Tak zwany Sąd już przed laty miał materiał genetyczny sprawców i NA PEWNO nie było tam materiału genetycznego tego który kiblował NIEWINNIE! W imię czego tacy jak Ty mieszali go na różnych forach z błotem??? Ty się wczuj w jego rolę! Myślisz że Ciebie o coś podobnego trudno byłoby oskarżyć? Powiadam Ci bo trochę się na tym znam: Niechby się znalazł tylko taki wpływowy który miałby jakiś interes… Trudno Ci zrozumieć iż wspomnienia sprzed 47 lat „byłych” seminarzystów w epoce gdy na takich „wspomnieniach” zarabia się już MILIARDY i zdjęcia w epoce fotomontaży żadnymi FAKTAMI nie są!!! Jeżeli nie wierzysz - idź z takimi „dowodami” do sądów to zobaczysz.
ART, napisz, napisz, napisz koniecznie! do papieża, bo niesłusznie pozbawił McCarricka kapelusza kardynalskiego i nakazał wycofanie się z życia publicznego oraz pokutę! Na pewno zrobił to, bo TOMASZOGOREK oskarżał McCarricka na forum na gościu! i robił to bez żadnych dowodów. Czytał jedynie w Gali albo w Przyjaciółce. Niech prawdzie stanie się zadość!
ART - wskazany przez Ciebie cytat pochodzi z pracy z roku 1996, czyli z czasów na długo przed ujawnieniem pierwszej większej afery pedofilskiej w KK w USA (Boston 2002, o późniejszych np. sprawie Degollado, Australii czy teraz Pensylwanii nie mówiąc), która wiązała się z ujawnieniem tego, jak mocno były ukrywane przez instytucje Kościoła nadużycia i ich sprawcy. Tak więc - z całym szacunkiem - prawdopodobnie badania Jenkinsa bazujące na danych ujawnianych przed 1996 nie pokazują problemu w adekwatnym świetle.
Na marginesie jest pewna ironia losu w tym, że opracowania te publikował profesor z uczelni, która - jak się okazało później - sama miała bardzo poważne problemy z nadużyciami seksualnymi wobec dzieci (poszukaj sobie w internecie czegoś na temat Penn State child sex abuse scandal).
Wracając natomiast do sedna - piszesz żonglując danymi z wygodnych dla siebie (i starych) badań i w ten sposób wg mnie zafałszowujesz obraz rzeczywistości. Tworzysz bowiem wrażenie, jakby to był jakiś ranking kościołów czy wyznań i jakby to było cokolwiek dobrego, gdyby w KK % duchownych dopuszczających się nadużyć seksualnych wobec dzieci był niższy np. niż u luteranów, zielonoświątkowców czy buddystów. Tymczasem to nie jest turniej, ani żaden wyścig o nagrodę. Nawet jeśli w całym KK znalazłby się jeden duchowny lub świecki działający jako funkcjonariusz Kościoła (np. organista, dyrygent chóru, katecheta), który dopuszcza się takich czynów, to jest to bezwzględnie powód do wstydu i przeprosin ze strony Kościoła. Tym bardziej, jeśli instytucje tego kościoła najpierw taką osobę skierowały do pracy z dziećmi, a potem próbują sprawę ukrywać, przenosić, albo wypierać się odpowiedzialności za takiego "działacza".
Papież mówi: musimy się nawrócić, ale niewiele robi, aby zrobić porządek w Kościele, a szczególnie porządek z duchownymi, którzy dawno powinni być ujawnieni i powinni być dawno poza kościołem. To brzmi jednak jak faryzeizm. Nie da się już słuchać tych słów, za którymi nie idą czyny.
Przemku, generalnie robienie "porządku" z przestępcami (nie tylko w Kościele) wcale nie polega na podawaniu personaliów do publicznej wiadomości. Celem jest uniemożliwienie dalszej przestępczej działalności, personalia bandytów we więzieniach zapewne również nie są ci znane.
Jestem osobą młodą, a więc częścią grupy docelowej, do której przemawiał papież Franciszek. I jest mi przykro, bo czy słysząc takie słowa papieża chciałabym się doczekać np. wyjaśnień, jasnego śledztwa i ewentualnej kary winnych wszystkich nadużyć opisanych w liście arcybiskupa Vigano. Czy to nastąpi? Na 99,9999% nie. W zasadzie uczciwość i moralność nakazuje, że winni sami powinni publicznie przyznać się do takich czynów i przeprosić, bez żadnych śledztw i ponawianych próśb ze strony wiernych, ale to już tylko moje naiwne marzenia.
Winni takim trudnościom są ci, grzechy hierarchów nazywają grzechami Kościoła, podczas my z katechizmu wiemy, że nie można utożsamiać ani hierarchów z Kościołem (każdy świecki tez jest nim), ani ich grzechów nazywać grzechami Kościoła, gdyż są PRZECIW i WBREW Kościołowi.
Jakie wygodne rozumowanie. Jak biskup, ksiądz, czy pełniący jakąś funkcję z ramienia Kościoła świecki odniesie sukces, to jest on sukcesem Kościoła. A jeśli taki człowiek przy wykonywaniu swoich obowiązków i z wykorzystaniem swojej funkcji popełni grzech - to grzech tego człowieka i Kościół za niego nie odpowiada.
Nawiązując do polskiego podwórka: czy przeprowadzono dochodzenie w sprawie oskarżeń jakie 2 lata temu zgłaszał o.Adam Wyszyński w sprawie molestowania u dominikanów?
"Od momentu kiedy Adm Wyszyński wypowiedział wojnę lobby homoseksualnemu oraz mobbingowi w zakonie, przypuszczono na niego falę nienawiści we wspólnocie. W niechlubnym zakonnym gronie znalazły się takie osobistości, jak pupil lewicy o. Paweł G. oraz prowincjał o. Paweł K., który do niedawna postulował, by pary homoseksualne otrzymały możliwość adopcji dzieci. "
Kto to jest Paweł G. i Paweł K.? I kto jest dopowiedzialny za zrobienie porządku w zakonie?
Za Wiki: < Przestępstwa_i_wykroczenia_seksualne_w_Kościele_katolickim >
Wiem że text przydługi a … matura to bzdura. Liczę jednak , że Wy przyjaciele KK (tak nagle aktywni i złotouści- gdzie wczoraj byliście jak apelowałem o Wasze odniesienie się do cierpieć Kościoła w czasach faszystowskich i przede wszystkim lewackich?) czytać umiecie i potraficie porównać dwie liczby: 0, 2% vs 4% ? I przy okazji, Mądrale o Coraz To Nowych Nickach, stałe pytanie: Co udowodniono Kardynałowi Mac Carrick którym tak chętnie sobie gębę wycieracie?
Nie zrozumiesz morału chociaż Ci powiem: Z oskarżeniami trzeba być BARDZO OSTROŻNYM. I szukać FAKTÓW. I sceptycznie wierzyć komisjom. Ja nie jestem biegłym ale z informacji telewizyjnych wynika oczywista oczywistość; Tak zwany Sąd już przed laty miał materiał genetyczny sprawców i NA PEWNO nie było tam materiału genetycznego tego który kiblował NIEWINNIE! W imię czego tacy jak Ty mieszali go na różnych forach z błotem??? Ty się wczuj w jego rolę! Myślisz że Ciebie o coś podobnego trudno byłoby oskarżyć? Powiadam Ci bo trochę się na tym znam: Niechby się znalazł tylko taki wpływowy który miałby jakiś interes… Trudno Ci zrozumieć iż wspomnienia sprzed 47 lat „byłych” seminarzystów w epoce gdy na takich „wspomnieniach” zarabia się już MILIARDY i zdjęcia w epoce fotomontaży żadnymi FAKTAMI nie są!!! Jeżeli nie wierzysz - idź z takimi „dowodami” do sądów to zobaczysz.
Na marginesie jest pewna ironia losu w tym, że opracowania te publikował profesor z uczelni, która - jak się okazało później - sama miała bardzo poważne problemy z nadużyciami seksualnymi wobec dzieci (poszukaj sobie w internecie czegoś na temat Penn State child sex abuse scandal).
Wracając natomiast do sedna - piszesz żonglując danymi z wygodnych dla siebie (i starych) badań i w ten sposób wg mnie zafałszowujesz obraz rzeczywistości. Tworzysz bowiem wrażenie, jakby to był jakiś ranking kościołów czy wyznań i jakby to było cokolwiek dobrego, gdyby w KK % duchownych dopuszczających się nadużyć seksualnych wobec dzieci był niższy np. niż u luteranów, zielonoświątkowców czy buddystów. Tymczasem to nie jest turniej, ani żaden wyścig o nagrodę. Nawet jeśli w całym KK znalazłby się jeden duchowny lub świecki działający jako funkcjonariusz Kościoła (np. organista, dyrygent chóru, katecheta), który dopuszcza się takich czynów, to jest to bezwzględnie powód do wstydu i przeprosin ze strony Kościoła. Tym bardziej, jeśli instytucje tego kościoła najpierw taką osobę skierowały do pracy z dziećmi, a potem próbują sprawę ukrywać, przenosić, albo wypierać się odpowiedzialności za takiego "działacza".
podczas my z katechizmu wiemy, że nie można utożsamiać ani hierarchów z Kościołem (każdy świecki tez jest nim), ani ich grzechów nazywać grzechami Kościoła, gdyż są PRZECIW i WBREW Kościołowi.
Kto to jest Paweł G. i Paweł K.? I kto jest dopowiedzialny za zrobienie porządku w zakonie?