Boża misja nie poniesie porażki

Czy anglikanizm ma przyszłość i czym właściwie jest światowa Wspólnota Anglikańska? Jakie znaczenie i konsekwencje miała ogłoszona przez Benedykta XVI konstytucja apostolska Anglicanorum coetibus? Jakie będzie chrześcijaństwo przyszłości? - Boża misja w świecie ma do dyspozycji Kościół i ta misja nie poniesie porażki - uważa bp Pierre Whalon, zwierzchnik Konwokacji Kościołów Episkopalnych Europy w rozmowie z ekumenizm.pl. Zapraszamy do lektury wywiadu.

A co oznacza osobiście dla Księdza Biskupa bycie episkopalianinem, abstrahując od posługi biskupiej w tym Kościele? Co stanowi esencję episkopalianizmu dla Księdza Biskupa?
To sposób naśladowania Chrystusa.

Dobrze, ale to może powiedzieć każdy chrześcijanin – luteranin, starokatolik, rzymski katolik, prawosławny? Co jest episkopalną specyfiką?
To jeden ze sposobów naśladowania Chrystusa. Prawdziwa droga. Droga, która pozwala mi być katolikiem i żyć w XXI wieku oraz akceptować uwarunkowania współczesności. Na tym właśnie polega różnica, jeśli w ogóle jakaś istnieje. Proszę pamiętać, że tradycja anglikańska zawsze podkreślała to, co jest minimum potrzebnym do naśladowania Chrystusa, a nie maksimum. Nie uważamy, że jesteśmy jedynym prawdziwym Kościołem. Jesteśmy częścią prawdziwego Kościoła, ale nie jesteśmy jego całością.

To samo wspomniał Ksiądz Biskup podczas referatu, mówiąc o czterech warunkach definiujących anglikanizm (Czworobok z Lambeth): Pismo Święte, sakramenty, Wyznanie Nicejskie oraz episkopalna struktura Kościoła. To mniej więcej odpowiada temu, co stanowi Augsburskie Wyznanie Wiary, podstawowa księga wyznaniowa luteranizmu.
Mniej więcej tak.

Poza tym ‘szczegółem’, że Konfesja Augsburska stwierdza, iż zwiastowanie Słowa Bożego oraz udzielanie Sakramentów jest wystarczające. Nicejskie Credo też wchodzi w skład luterańskich ksiąg wyznaniowych, więc jak blisko są te wizje?
One są bardzo bliskie sobie. Różnica polega na tym, że my obstajemy przy potrójnym urzędzie biskupa, kapłana i diakona. Jak pan wie, Kościół Anglii jest we wspólnocie, pełnej wspólnocie, ze skandynawskimi Kościołami luterańskimi Szwecji, Norwegii, Finlandii, Estonii, Łotwy…

Ponadto Ewangelicko-Luterański Kościół Ameryki jest w pełnej komunii z Kościołem Episkopalnym USA.
Tak, i mam nadzieję, że Kościół episkopalny będzie także częścią wspólnoty Kościołów, które podpisały Ugodę z Porvoo.

Kościół episkopalny?
Oczywiście. Dlaczego nie?

Rozumiem, że stanie się to poprzez Konwokację Kościołów Europejskich, na czele której stoi Ksiądz Biskup?
Przede wszystkim należy wspomnieć, że zawsze współpracowaliśmy ze szwedzkim Kościołem Luterańskim tak, jakbyśmy byli w pełnej komunii, ponieważ Szwedzi zachowali trójdzielny urząd. W XVIII wieku zaproponowali nam przejęcie ośmiu kościołów, które do dziś działają w Ameryce i są kościołami episkopalnymi, ale zachowały swoją szwedzką historię.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | » | »»