Istnieje niebezpieczeństwo, że chrześcijaństwo na Bliskim Wschodzie może całkowicie zaniknąć - uważa grecko-prawosławny arcybiskup Mar Gregorios Yohanna Ibrahim.
Rosyjska Cerkiew Prawosławna ma nadzieję, że polityka nowego prezydenta USA doprowadzi do powstrzymania ludobójstwa chrześcijan na Bliskim Wschodzie.
To spotkanie z chrześcijanami Wschodu, by wspólnie z nimi modlić się o pokój i jedność w kraju Jezusa.
Rola przywódców religijnych w obecnym momencie historii Bliskiego Wschodu jest fundamentalna w przeciwstawianiu się ekstremistycznym interpretacjom świętych pism.
Z Bliskiego Wschodu nadeszła przynajmniej jedna pozytywna wiadomość: odzyskał wolność franciszkanin porwany dwa tygodnie temu, 23 grudnia, na północy Syrii.
Z „misją pokoju” przebywa na Bliskim Wschodzie zwierzchnik rosyjskiego prawosławia. Na trasie podróży patriarchy Cyryla znalazły się Syria i Liban.
Dwie osoby zginęły, a dwie kolejne zostały ranne w zamachu na koptyjski kościół niedaleko Misraty na wschodzie Libii.
Ich obecność na ziemi rosyjskiej przyczyniła się do pojednania Wschodu i Zachodu chrześcijaństwa bardziej, niż inne działania dyplomatyczne.
Do samobójczego zamachu doszło wczoraj w zamieszkiwanej głównie przez chrześcijan dzielnicy kurdyjskiego miasta Kamiszlo na północnym wschodzie Syrii.
Niespokojnie minęła niedziela w Kenii. Nieznani sprawcy podłożyli bombę w kościele zielonoświątkowców w miejscowości Garissa, na wschodzie kraju.