Spotkania w grupach narodowych wypełniły kolejny dzień 34. Europejskiego Spotkania Młodych Taizé. Prawie 6 tysięcy Polaków przybyłych do Berlina zgromadziło się w jednej z hal targowych.
„Najpierw młodzi dzieli się swoim doświadczeniem z udziału w tegorocznym spotkaniu oraz pomysłami jak to doświadczenie, po powrocie do swoich domów i parafii, zamienić w czyny – powiedział KAI brat. Marek z Taizé. To są często bardzo proste, ale też bardzo piękne i konkretne działania, wspólna modlitwa albo pomoc starszym czy potrzebującym, którzy mieszkają w naszych parafiach. Nie chodzi o to, by po powrocie tworzyć jakiś ruch Taizé, chodzi raczej o to, by z nową siłą zaangażować się w życie swojej lokalnej wspólnoty” – powiedział brat Marek.
Podczas spotkania ks. Maurizio Mirilli z Rzymu zaprosił Polaków do udziału w przyszłorocznym Europejskim Spotkaniu Młodych. „Jestem zadowolony, że widzę was aż tylu, mam nadzieję, że w Rzymie będzie was równie dużo, albo i więcej. W Rzymie oczekują was młodzi rzymianie, młodzi Włosi, ale przede wszystkim oczekuje was Jan Paweł II" - mówił ks Mirilli.
Polacy uczestniczyli też we Mszy świętej, której przewodniczył metropolita poznański, abp Stanisław Gądecki. Wraz z nim Eucharystię celebrowali także bp Andrzej Czaja z Opola, bp Kazimierz Gurda z Kielc oraz prawie 200 księży, którzy przybyli razem z młodzieżą do Berlina.
W homilii biskup Czaja mówił m.in. o Bożym Błogosławieństwie. „Bóg Miłosierny niech nam błogosławi! To piękne noworoczne życzenie, które zawieźcie do swoich domów. To jest życzenie, które jest jednocześnie prośbą, wołaniem do Boga o życzliwość i opiekę nad nami - mówił bp Czaja. Hierarcha podkreślił, że to życzenie jest tak ważne, bo pozwala nam poznać Boży dar jakim jest dla nas Jezus. Zachęcał też młodych, by otwarli się na Jezusa i żyli Jezusem, bo tylko wtedy Boże błogosławieństwo będzie ich udziałem. Nawiązując do Bożego Narodzenia zaznaczył, że trzeba radować się z orędzia jakie Aniołowie ogłosili pasterzom: Dziś narodził się wam Zbawiciel, którym jest Chrystus". „Ale jak się dziś cieszyć, kiedy słyszymy o różnych kryzysach, społecznych i ekonomicznych, kryzysach w naszych domach rodzinach i parafiach, kiedy słyszymy o kolejnych wojnach, których owocem jest śmierć naszych żołnierzy?" - pytał bp Czaja i mówił że chrześcijanin nie powinien cieszyć się tylko z tego co go spotka w tym życiu, ale są pewne trwałe i niepodważalne powody do radości.
„To fakt, że Bóg jest z nami, że Bóg nas kocha i że Bóg pragnie naszego szczęścia. Czy mogło się nam przydarzyć coś wspanialszego?" - mówił biskup opolski. Na koniec zachęcał młodych, by się radowali, bo to najlepszy sposób, by wyjeżdżając stąd nie stracić entuzjazmu misyjnego. "Nie wyjeżdżajcie stąd z pustymi rekami. Zabierzcie stąd tę wspaniałą otwartość i ten wspaniały zapał misyjny by Jezusem żyć i Jezusem się dzielić" - zakończył bp Andrzej Czaja.
Rosną m.in ograniczenia w zakresie deklaracji chrześcijańskiego światopoglądu w życiu publicznym.
"Zabili ich na różne sposoby. Są wszystkie dowody na to, jak ich torturowali."