Muzułmanie są w oczach zachodniej lewicy taranem mającym zmienić tradycyjne oblicze kulturowe Europy.
Polacy mają mieszane uczucia wobec przyjmowania wielkich grup uchodźców. Chęć pomocy miesza się z obawami. Bardzo często te mieszane uczucia definiowane są jako irracjonalny czy wręcz rasistowski strach przed obcymi. Tymczasem niepokój o to, czy może się udać masowy napływ przybyszów z kręgu islamu – bo ta grupa wzbudza najżywszą dyskusję – jest wynikiem obserwacji analogicznych procesów w krajach zachodnich. Mało znanym w Polsce aspektem tego problemu jest instrumentalne wykorzystywanie przez zachodnią lewicę hasła „obrony uczuć religijnych wyznawców islamu” do usuwania z przestrzeni publicznej symboliki chrześcijańskiej. W tej specyficznej optyce muzułmanie są w oczach lewicowców wręcz czynnikiem zbawiennym. Mają być taranem mającym zmienić oblicze kulturowe Europy i pomóc w zwalczaniu – by użyć ideologicznego żargonu – „chrześcijańskiej normatywności” społeczeństw Zachodu.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W sumie 222 katolickich osób duchownych musiało opuścić Nikaraguę od 2018 roku.
Zabity był byłym wieloletnim rzecznikiem prasowym Konferencji Episkopatu RPA.
2 maja w stolicy Zimbabwe, Harare, odbyły się święcenia diakonisy Angelic Molen.
W tym roku Wielkanoc wypada u nich pięć tygodni później, niż u katolików.
Jednym z tego powodów są postępowe reformy wprowadzane w tej wspólnocie kościelnej.