Autorka ma polot, dobre pióro i dobre serce przy tym nieco romantyczne. Szkoda, ze nie pisze o swej pracy i kontaktach z innymi emigrantami : czego oczekują, przyjmują, a na co nie chcą przystać w nowym miejscu i srodowisku. Ciekawe, czy jest miedzy nimi jakaś współpraca. Czy mają kontakt z rodakami już dawniej w Niemczech osiadłymi, czy sie wspierają. Na co liczą :) i w jakim stopniu chcą się włączyć w pracę i obyczaje nowego srodowiska ? Jaki jest cel artykułu: współczucie ? Wywarcie presji na polskim rzadzie? Uspokojenie własnego niepokoju ?
Niedawne wydarzenia w Ełku pokazują jak bardzo są potrzebne takie artykuły, przedstawiające tych ludzi inaczej niż filmiki w internecie z atakujacymi policję "dzikusami". Wśród uchodźców są nasi bracia chrześcijanie, bardzo dobrzy ludzie, doświadczeni przez los, którym zobowiązani jesteśmy pomóc. Tego wymaga od nas nasza wiara i ludzkie współczucie.
Rzetelność dziennikarska wymaga obiektywizmu. Niedopuszczalne jest mówienie, iż wszyscy uchodźcy są terrorystami oraz że wszyscy uchodźcy to biedni, nieszczęśliwi ludzie mający piękne wartości i ceniący sobie życie. Jedno i drugie jest uogólnieniem. Są tacy, i tacy. A my mamy prawo do zapewnienia bezpieczeństwa naszym rodzinom, dzieciom i wnukom.
Ten artykuł to klasyczne wręcz "rozmiękczanie" czytelników. Polacy w większości są przeciwni sprowadzania imigrantów i uchodźców z krajów muzułmańskich, więc trzeba wzbudzić w nich współczucie. Najlepiej do tego nadaje się historia chrześcijanina z Syrii. Wiadomo jednak, że wystarczy tylko otworzyć furtkę, a za chrześcijanami wleją się hordy muzułmańskie. Obecnie toczy się walka o być i nie być Europy Środkowej- jeszcze ma szansę być niemuzułmańska. Bo Europa Zachodnia jest stracona. Redakcja GN bierze udział w tej walce po stronie muzułmańskiej. Gra na uczuciach katolików. Nie twierdzę, że robi to z premedytacją.
Nie rozumiem ni w ząb, dlaczego nas próbuje się obciążać winą moralną za cierpienia tych ludzi. Bez przerwy się nas oskarża o "brak miłosierdzia", ale WIELKA CISZA na temat tych wszystkich, którzy wywołali i utrzymują stan wojny w tym kraju, którzy na tym utrzymują swoje ciemne interesy.