W sumie 222 katolickich osób duchownych musiało opuścić Nikaraguę od 2018 roku.
Zabity był byłym wieloletnim rzecznikiem prasowym Konferencji Episkopatu RPA.
Bartłomiej I, patriarcha Konstantynopola, w orędziu wielkanocnym.
Pierwsze doniesienia o cudownym zstąpieniu Świętego Ognia pojawiły się około 1000 roku.
2 maja w stolicy Zimbabwe, Harare, odbyły się święcenia diakonisy Angelic Molen.
Nauka niezależna od czynników religijnych nigdy nie zrezygnuje z badań nad zarodkami, w tym wypadku ludzkimi, służy ona bowiem w dalszej perspektywie każdemu człowiekowi. JPII był leczony z choroby Parkinsona z wyciągów zarodków ludzkich. I ideologowie religijni mogą do znudzenia powtarzać, że zarodek jest człowiekiem w rozumieniu świadomej istoty, podejmującej własne, niezależne decyzje. Zarodek nie jest człowiekiem, jest możliwością jedynie, to wyłącznie zbiór komórek biologicznych.
Nauka niezależna od czynników religijnych nigdy nie zrezygnuje z badań nad zarodkami, w tym wypadku ludzkimi, służy ona bowiem w dalszej perspektywie każdemu człowiekowi. JPII był leczony z choroby Parkinsona z wyciągów zarodków ludzkich. I ideologowie religijni mogą do znudzenia powtarzać, że zarodek jest człowiekiem w rozumieniu świadomej istoty, podejmującej własne, niezależne decyzje. Zarodek nie jest człowiekiem, jest możliwością jedynie bycia nim, to wyłącznie zbiór komórek biologicznych.
Nakaz obrony życia dziecka poczętego - czyje prawa ogranicza? Prawa kata do cięcia tego dziecka na kawałki bez znieczulenia? W takim razie znaki ograniczenia szybkości do 50 km/h przy przejściu dla pieszych ograniczają prawo kierowców do swobodnej jazdy? Zakaz prowadzenia po wypiciu alkoholu ogranicza prawa kierowcy do swobodnej konsumpcji?
Druga kwestia: Specjalna ochrona ludzi LGBT jest niepotrzebna bo ochroną w jednakowym stopniu są objęci wszyscy obywatele i mają jednakowe prawa. Środowiska LGBT (i jeszcze parę innych literek na końcu) domagają się jednak nie ochrony, ale szczególnych przywilejów. Jeden z takich przywilejów - możliwość wspólnego wychowywania dzieci, godzi w podstawowe prawa dzieci do wychowania w rodzinie składającej się z biologicznej matki i biologicznego ojca. Tzw. "prawo" do aborcji godzi w fundamentalne prawo do życia osób poczętych, lecz jeszcze nie narodzonych.
Ważniejsza jest ochrona dzieci przed eksperymentami na nich niż prawo do wychowania potomstwa (zwykle cudzego, jako że związki homoseksualne są niepłodne). Nie wolno eksperymentować na dzieciach, a czymś takim jest wychowanie ich w związku homoseksualnym (bo jest to zjawisko nowe, jego efekty są nie do końca zbadane, a na dodatek te nieliczne istniejące badania wskazują raczej na negatywny wpływ na dzieci tego zjawiska).
Po drugie nikt nie mówi, że prawa dorosłego człowieka i dziecka są takie same. Jednak zarówno dziecko, jak i dorosły człowiek mają prawo do życia, które stoi ponad innymi prawami. Kwestią o którą rozbija się cała dyskusja jest to, czy zygota jest człowiekiem (bo to życiu CZŁOWIEKA należy się ochrona). I mówiąc szczerze, nie widzę żadnego rozsądnego powodu, dla którego nowo powstały organizm z unikalnym ludzkim genomem miałby nie być uznany za człowieka. Jeśli taki znasz - podziel się, a podyskutujemy :)
Nauka niezależna od czynników religijnych nigdy nie zrezygnuje z badań nad zarodkami, w tym wypadku ludzkimi, służy ona bowiem w dalszej perspektywie każdemu człowiekowi. JPII był leczony z choroby Parkinsona z wyciągów zarodków ludzkich. I ideologowie religijni mogą do znudzenia powtarzać, że zarodek jest człowiekiem w rozumieniu świadomej istoty, podejmującej własne, niezależne decyzje. Zarodek nie jest człowiekiem, jest możliwością jedynie bycia nim, to wyłącznie zbiór komórek biologicznych.
Jednak, owa "katolicka grupa interesu" to miliony obywateli Unii Europejskiej, którzy kierują się dobrze pojętym interesem wszystkich. Społeczeństwo, które daje prawo swoim obywatelom do tego, żeby zabić innych, przyszłych obywateli, nie przetrwa długo (i niestety już zaczyna wymierać). Jeśli ktoś nie chce analizować skutków moralnych, to może niech chociaż zacznie się kierować swoim własnym interesem. Za kilkadziesiąt lat (jak już @zadowolony będzie na emeryturze) nie będzie komu pracować na wypłaty emerytur i cały system runie.
Natomiast, jeśli chodzi o zarodek ludzki, to jest to człowiek, niezależnie od tego, jakie by nie wyczyniał @zadowolony łamańce słowno-logiczne. Jest to człowiek z prostej przyczyny - tak stwierdza nauka i można to przeczytać w każdym podręczniku medycyny czy biologii. Ponieważ jest to człowiek (dziecko), to chociażby z Konwencji Praw Dziecka ONZ wynika, że: "ma wrodzone prawo do życia."
Podkreślam, że powyższe argumenty nie są argumentami religijnymi.
Podajesz, że "(...)większość argumentów pro-life ma podłoże religijne, a nie naukowe."
Tak w gwoli uporządkowania rozmowy, możesz podać naukową definicję "rozpoczęcia życia"?
Chcę wiedzieć czy rozmawiam z naukowcem czy z ideologiem.
Pozdrawiam
Zaś @RaBi oczywiście chce zabrać się 'naukawo' za różne kwestie, tak jak poległ w dyskusji o kwarkach, których nie widać, a więc nie istnieją, jak struny grawitacyjne, prąd etc. :-)
Zaś @RaBi oczywiście chce zabrać się 'naukawo' za różne kwestie, tak jak poległ w dyskusji o kwarkach, których nie widać, a więc nie istnieją, jak struny grawitacyjne, prąd etc. :-)
Zaś @RaBi oczywiście chce zabrać się 'naukawo' za różne kwestie, tak jak poległ w dyskusji o kwarkach, których nie widać, a więc nie istnieją, jak struny grawitacyjne, prąd etc. :-)
Cieszę się, że pamiętasz naszą rozmowę nt. wiary lecz z tego co piszesz domniemywam, że niewiele zrozumiałeś.
Piszesz: "(...) tak jak poległ w dyskusji o kwarkach, których nie widać, a więc nie istnieją, jak struny grawitacyjne, prąd etc. :-)"
wcale nie powiedziałem, że kwarki, prąd czy struny grawitacyjne nie istnieją, więc proszę dla higieny naszej dyskusji nie imputuj mi słów, których nie powiedziałem - będę wdzięczny, bo w innym przypadku pomyślę, żeś cham i kłamca - a z takimi człowiek raczej zbyt wiele nie chce mieć do czynienia.
To tak ad vocem to personalnego argumentu o "polegnięciu", który nic nie wnosi do dyskusji o "początku życia" czy odrzuceniu inicjatywy "Jeden z nas".
Natomiast odnośnie definicji naukowej "rozpoczęcia życia" to czytam, że nie wiele możesz powiedzieć prócz powyższych, nieprawdziwych słów o moich poglądach nt. kwarków, strun grawitacyjnych ect.
Chyba, że się mylę - co zdarza się mi nader często z uwagi, że jestem tylko człowiekiem.
Pozdrawiam
RaBi
Dobrze, żeś mi uświadomił, że jesteś człowiekiem - doskonale. Jesteś też demagogiem w prowadzeniu dyskusji na kanwie religijnej, próbujący łączyć naukę z wiarą. To są jednak kwestie odrębne wykluczające się.
Więc n.t., kiedy powstaje życie, z Tobą nie dyskutuję, tak dla jasności, bo aż do znudzenia powtarzasz ten wątek.
Co jest ważne w powyższej polemice, że inicjatywa "jeden z nas" została odrzucona, a to dlatego, że na ponad 500 mln obywateli Unii Europejskiej, grupa ortodoksów religijnych nie będzie wywoływała fermentu ideologicznego n.t. aborcji, in vitro etc.
Prawo unijne jak i też w poszczególnych krajach członkowskich jest tak ułożone, aby w kwestiach światopoglądowych każdy obywatel Unii miał możliwość wyboru, tak wierzący jak i niewierzący, bez narzucania komukolwiek swoich poglądów.
To wynika też z deklaracji II Soboru Watykańskiego o wolności religijnej "Dignitas humanae":
"DWR 2. Obecny Sobór Watykański oświadcza, iż osoba ludzka ma prawo do wolności religijnej. Tego zaś rodzaju wolność polega na tym, że wszyscy ludzie powinni być wolni od przymusu ze strony czy to poszczególnych ludzi, czy to zbiorowisk społecznych i jakiejkolwiek władzy ludzkiej, tak aby w sprawach religijnych nikogo nie przymuszano do działania wbrew jego sumieniu ani nie przeszkadzano mu w działaniu według swego sumienia prywatnym i publicznym, indywidualnym lub w łączności z innymi, byle w godziwym zakresie. Poza tym oświadcza, że prawo do wolności religijnej jest rzeczywiście zakorzenione w samej godności osoby ludzkiej, którą to godność poznajemy przez objawione słowo Boże i samym rozumem. To prawo osoby ludzkiej do wolności religijnej powinno być w taki sposób uznane w prawnym ustroju społeczeństwa, aby stanowiło prawo cywilne.
Z racji godności swojej wszyscy ludzie, ponieważ są osobami, czyli istotami wyposażonymi w rozum i wolną wolę, a tym samym w osobistą odpowiedzialność, nagleni są własną swą naturą, a także obowiązani moralnie do szukania prawdy, przede wszystkim w dziedzinie religii. Obowiązani są też trwać przy poznanej prawdzie i całe swoje życie układać według wymagań prawdy. Tego zaś zobowiązania nie zdołają ludzie wypełnić w sposób zgodny z własną swą naturą, jeśli nie mogą korzystać zarówno z wolności psychologicznej, jak i wolności od zewnętrznego przymusu. A więc prawo do wolności religijnej ma fundament nie w subiektywnym nastawieniu osoby, ale w samej jej naturze. Dlatego prawo do owej wolności przysługuje trwale również tym, którzy nie wypełniają obowiązku szukania prawdy i trwania przy niej; korzystanie zaś z tego prawa nie może napotykać przeszkód, jeśli tylko zachowywany jest sprawiedliwy ład publiczny."
I tego się trzymaj @RaBi - człowieku...
Druga kwestia: obecnie *każdy* obywatel UE może się związać z każdym innym obywatelem UE w jaki tylko sposób sobie wymyśli (nawet w Polsce!). Kwestia wychowywania dzieci jest przywilejem, który jest - z powodów społecznych, a nie religijnych - zarezerwowany dla rodzin.
Trzecia kwestia: "prawo poznania swoich rodziców i pozostawania pod ich opieką." jest zawarte w Artykule 7 Konwencji Praw Dziecka ONZ.
Czwarta kwestia: "każde dziecko ma wrodzone prawo do życia." - Artykuł 6 j.w., a także: "dziecko oznacza każdą istotę ludzką w wieku poniżej osiemnastu lat" - Artykuł 1 j.w. Z kolei, żeby się dowiedzieć, kiedy zaczyna istnieć "istota ludzka" wystarczy wziąć pierwszy lepszy podręcznik medycyny (podpowiem: od momentu połączenia materiałów genetycznych męskiego i żeńskiego i powstania pierwszej komórki z nowym materiałem genetycznym).
Żaden z powyższych argumentów nie ma charakteru religijnego.
W pomieszczeniu każde dziecko miało wykonać określoną czynność, przełożyć słodycze z jednego naczynia do drugiego, ale nie mogły tych słodyczy zjeść. Obok stało puste krzesło i prowadzący eksperyment powiedzieli dzieciom, że na krześle siedzi dobra wróżka, która pilnuje aby słodycze nie były zjedzone.
Przytłaczająca większość maluchów przede wszystkim sprawdzała ręką czy na krześle rzeczywiście siedzi wyimaginowana wróżka, potem podchodzili do stołu (każde dziecko osobno), aby słodycze przełożyć.
Z uwagi kuszący widok słodkości, nie mogły one powtrzymać się, odwracali się plecami do krzesła i ukradkiem zjadali słodycze, bacząc czy wróżka tego nie widzi.
Oznacza to, że można człowiekowi, szczególnie od małości, tak ukształtować psychikę, aby było przekonane, że istnieje świat duchowy, bozia etc. To się robi systematycznie, krok po kroku, od najprostszych pojęć - bajkowych, aż do konkretnych treści religijnych. Ludzie pozbawieni zdolności racjonalnego myślenia, są już tak zaprogramowani, że dla nich pojęcie Bóg jest tak oczywiste, jak to, że trawa po wysianiu nasion na pewno wyrośnie. Cała obudowa teologiczna służy utrwaleniu przekonania, że z pewnością istnie świat duchowy oraz demiurg, który steruje całą rzeczywistością materialną i pozamaterialną, że ja bezustannie stwarza.
Eksperyment ten dotyczy również ludzi dorosłych, w szczególnych momentach swojego życia, gdy dochodzi do załamania życiowego lub cierpienia. Wtedy psychika człowieka poszukuje kogoś/czegoś, kto podtrzymał by go w tych momentach. A ponieważ człowiek nie żyje w izolacji, zawsze znajdzie się ktoś, wskaże, że człowiek nie jest sam i ma nad sobą wspaniałego Opiekuna, który mu pomoże, wesprze i nie porzuci.
Dobrze, żeś mi uświadomił, że jesteś człowiekiem - doskonale. Jesteś też demagogiem w prowadzeniu dyskusji na kanwie religijnej, próbujący łączyć naukę z wiarą. To są jednak kwestie odrębne.
Więc n.t., kiedy powstaje życie, z Tobą nie dyskutuję, tak dla jasności, bo aż do znudzenia powtarzasz ten wątek.
Co jest ważne w powyższej polemice, że inicjatywa "jeden z nas" została odrzucona, a to dlatego, że na ponad 500 mln obywateli Unii Europejskiej, grupa ortodoksów religijnych nie będzie wywoływała fermentu ideologicznego n.t. aborcji, in vitro etc.
Prawo unijne jak i też w poszczególnych krajach członkowskich jest tak ułożone, aby w kwestiach światopoglądowych każdy obywatel Unii miał możliwość wyboru, tak wierzący jak i niewierzący, bez narzucania komukolwiek swoich poglądów.
To wynika też z deklaracji II Soboru Watykańskiego o wolności religijnej "Dignitas humanae":
"DWR 2. Obecny Sobór Watykański oświadcza, iż osoba ludzka ma prawo do wolności religijnej. Tego zaś rodzaju wolność polega na tym, że wszyscy ludzie powinni być wolni od przymusu ze strony czy to poszczególnych ludzi, czy to zbiorowisk społecznych i jakiejkolwiek władzy ludzkiej, tak aby w sprawach religijnych nikogo nie przymuszano do działania wbrew jego sumieniu ani nie przeszkadzano mu w działaniu według swego sumienia prywatnym i publicznym, indywidualnym lub w łączności z innymi, byle w godziwym zakresie. Poza tym oświadcza, że prawo do wolności religijnej jest rzeczywiście zakorzenione w samej godności osoby ludzkiej, którą to godność poznajemy przez objawione słowo Boże i samym rozumem. To prawo osoby ludzkiej do wolności religijnej powinno być w taki sposób uznane w prawnym ustroju społeczeństwa, aby stanowiło prawo cywilne.
Z racji godności swojej wszyscy ludzie, ponieważ są osobami, czyli istotami wyposażonymi w rozum i wolną wolę, a tym samym w osobistą odpowiedzialność, nagleni są własną swą naturą, a także obowiązani moralnie do szukania prawdy, przede wszystkim w dziedzinie religii. Obowiązani są też trwać przy poznanej prawdzie i całe swoje życie układać według wymagań prawdy. Tego zaś zobowiązania nie zdołają ludzie wypełnić w sposób zgodny z własną swą naturą, jeśli nie mogą korzystać zarówno z wolności psychologicznej, jak i wolności od zewnętrznego przymusu. A więc prawo do wolności religijnej ma fundament nie w subiektywnym nastawieniu osoby, ale w samej jej naturze. Dlatego prawo do owej wolności przysługuje trwale również tym, którzy nie wypełniają obowiązku szukania prawdy i trwania przy niej; korzystanie zaś z tego prawa nie może napotykać przeszkód, jeśli tylko zachowywany jest sprawiedliwy ład publiczny."
I tego się trzymaj @RaBi - człowieku...
"Ferment ideologiczny"? Tylko na tyle cię stać? Jeżeli już, to właśnie tacy, jak lewaccy talibowie jak ty sieją wspomniany ferment ideologiczny we wspomnianych sprawach. Zresztą wspomniana już wcześniej kwestia środowisk LGBT pokazuje, że nie rozmiar ma znaczenie (sic!), więc obecny stan prawny nie jest wieczny i niezmienialny.
Nie umiesz zrozumieć o czym ten @zadowolony pisze, a podejrzewam, że skoro bierze głos w dyskusji, to z pewnością deklarację o wolności religijnej zna, i chyba nie tylko.
Zwracam też uwagę, że Dignitas humanae nie jest encykliką, ale dokumentem soborowym, przynajmniej w podstawowym zakresie powinieneś opanować pojęcia i nazwy.
Więc się nie sil na pseudointelektualne wywody i rozmywania omawianej kwestii.
Nikt ci nie broni wierzyć w cokolwiek, możesz wyzwiskami manifestować swoją wiarę, bo taką masz naturę, po wyjściu z kościoła i przekazaniu sobie "znaku pokoju" wśród swoich.
Dzieci zasnęły więc mogę wrócić do rozmowy.
Argument "uderz w stół..." jest najczęściej stosowany przez osoby, które rzucają błotem i pomówieniami. Liczą, że jeżeli podejmiesz polemikę chcąc się oczyścić, to wtedy odsłaniasz podbrzusze i można powiedzieć, "uderzyć w stół". Ciekawa metoda lecz tchórzliwa - nic nie zmienia w rozmowie.
Powracając do wątku kwarków i wiary.
Lubię porządek w rozmowie, zero - jedynkową argumentację.
Włączyłem się do wątku o wierze, gdyż pewien gość forum napisał, cytuję z pamięci: "wiara jest dla słabych ludzi". Zdanie te logicznie jest sprzeczne i fałszywe. Wykazałem tą fałszywość podając przykład osób wierzących w swoje teorie jak Newton czy Bohr. Generalnie naukowcy wpierw wierzą w swoje teorie, przeprowadzają doświadczenia i/lub udowadniają je i/lub porzucają. Skoro wpierw u naukowców jest wiara a potem wiedza to zgodnie z twierdzeniem - "wiara jest dla słabych ludzi" - naukowcy są przykładem słabeuszy.
Argument z kwarkami służył mi jako udowodnienie, że mimo iż czegoś nie widać to jednak istnieje ponieważ "doświadczenie/świadectwo" naukowca to potwierdza. Tak jak "doświadczenie/świadectwo" św. Magdaleny czy św. Pawła udowadniają zmartwychwstanie Jezusa.
Aby nie zanudzać: nauki przyrodnicze są ograniczone i przez jako takie nie sposób udowodnić istnienie/nie istnienie Boga. Dlatego mówimy WIERZĘ a nie WIEM.
Co do powyższego wątku.
Nie dlatego, że "powtarzam je bez znudzenia" nie odpowiesz mi na proste pytanie o definicję "początku życia"
- po prostu "poległeś" na tym prostym pytaniu.
Dalsze twoje wywody to mydlenie oczu, że niby wiesz ale nie powiesz - skąd to znam. Zmieniasz temat na Sobór watykański i wolność religijną, uciekasz od jednoznacznej odpowiedzi - tchórzysz?
Pozdrawiam
RaBi - człowiek
Prowadzisz dywagacje - powtórzę o czymś, co jest nieudowadnialne w kwestiach wiary, próbując łączyć to z nauką, to czysta demagogia.
Potrzeba Ci wiele lat doświadczenia życiowego i... wiedzy przede wszystkim, abyś mógł stawać w szranki na tematy trudne. Dlatego przy każdej okazji będziesz otrzymywał stosowną odpowiedź, gdy będziesz próbował łączyć ogień z wodą.
Tu wątek osobisty - mam swoje lata, wiele zobaczyłem, doświadczyłem, kiedyś byłem wierzący. Ale zawsze lubiłem czytać b. dużo. Miałem też odmienne stany świadomości, co pozwoliło mi stwierdzić, że Boga nie ma. Nie wikłam się w problemy, którym nikt nie udowodnił, w związku z tym nie muszę chodzić w napięciu religijnym, bo to zawsze wiąże się ze stresem. To skomplikowana sprawa, której Ty w swoim młodym wieku nie jesteś w stanie pojąć.
I to byłoby na tyle... więcej już nie odpowiem.
W Y G R A M Y !!!
Inicjatywa "Jeden z Nas" jest z całą pewnością - wbrew decyzji KE - sukcesem. Zmobilizowała niemal 2 miliony obywateli z 28 krajów UE, którzy domagają się zmian w prawie UE.
Sukcesem jest to, że p zobowiązuje się do dalszej pracy na poziomie europejskim i ma nadzieję, że w nowym Parlamencie Europejskim będą możliwe kolejne działania, które zwiększą ochronę prawa do życia na poziomie europejskim.Europejska Federacja Ruchów Obrony Życia "Jeden z Nas"owstała 10 kwietnia
Przepraszam, ale nielogiczność mojego tekstu to wina internetu.
"We Shall Overcome"
We shall overcome
We shall overcome
We shall overcome some day
Oh, deep in my heart
I do believe
We shall overcome some day
We'll walk hand in hand
We'll walk hand in hand
We'll walk hand in hand some day
Oh, deep in my heart
I do believe
We shall overcome some day
We shall all be free
We shall all be free
We shall all be free some day
Oh, deep in my heart
I do believe
We shall overcome some day
We are not afraid
We are not afraid
We are not afraid some day
Oh, deep in my heart
I do believe
We shall overcome some day
We are not alone
We are not alone
We are not alone some day
Oh, deep in my heart
I do believe
We shall overcome some day
The whole wide world around
The whole wide world around
The whole wide world around some day
Oh, deep in my heart
I do believe
We shall overcome some day
We shall overcome
We shall overcome
We shall overcome some day
Oh, deep in my heart
I do believe
We shall overcome some day
W Y G R A M Y !!!
Inicjatywa "Jeden z Nas" jest z całą pewnością - wbrew decyzji KE - sukcesem. Zmobilizowała niemal 2 miliony obywateli z 28 krajów UE, którzy domagają się zmian w prawie UE.
Sukcesem jest to, że powstała 10 kwietnia Europejska Federacja Ruchów Obrony Życia "Jeden z Nas" zobowiązuje się do dalszej pracy na poziomie europejskim i ma nadzieję, że w nowym Parlamencie Europejskim będą możliwe kolejne działania, które zwiększą ochronę prawa do życia na poziomie europejskim.
Teraz trzeba zebrać nie 2 mln ale 10 mln lub jeszcze więcej. Ja chętnie zebrałem 25 podpisów od rodziny teraz zbiorę dodatkowo 25 od znajomych. No problemo - zarzućmy ich tymi podpisami!!!
Nauczymy Komisję Europejską co to znaczy "demokracja po europejsku"
Z niecierpliwością czekam na ponowienie akcji.
Czyż to nie jest wyraz najwyższej bezczelności, aby domagać się jak służby publiczne wydawać będą zabrane podatkami pieniądze?
W urzędach nie na darmo mają carskie ukazy jako motta: władca ma zawsze rację.
ZERO szacunku dla obywateli!
Kpiny z demokracji!
sw.Janie Pawle II pomoz nam, prosze
odnawiac chrzescijanskie oblicze Europy!
Kto nie czci Boga, prędzej czy później, świadomie czy nieświadomie czci demony..
Nikt w moim otoczeniu nie zbierał podpisów, a ja zawaliłem. Mogłem sam się za to wziąć. Jeśli jednak podpisy będą zbierane w kościołach, każdy wierzący będzie miał szansę podpisać.