W sumie 222 katolickich osób duchownych musiało opuścić Nikaraguę od 2018 roku.
Zabity był byłym wieloletnim rzecznikiem prasowym Konferencji Episkopatu RPA.
2 maja w stolicy Zimbabwe, Harare, odbyły się święcenia diakonisy Angelic Molen.
W tym roku Wielkanoc wypada u nich pięć tygodni później, niż u katolików.
Jednym z tego powodów są postępowe reformy wprowadzane w tej wspólnocie kościelnej.
Tak to będzie rzeczywiście historyczne wydarzenie, w historii destrukcji Kościoła, która się wciąż dzieje. Nie łudźmy się, że na tym się zakończy, ale w planie jest destrukcja absolutna, do której jednak Bóg nie dopuści, bo jak powiedziano "bramy piekielne go [Kościoła] nie przemogą".
Herezja Lutra jest nie do pogodzenia z chrześcijaństwem.
Luther zaprzeczył istnieniu wolnej woli twierdząc, że wystarczy tylko wierzyć, żeby być zbawionym: zasada "sola fidei". Z negacji wolnej woli jednak wynika, że wszystko, co ludzie niby sami robią, jest robione przez samego Boga. A więc wszystkie złe czyny są tak naprawdę złymi czynami Boga, ergo zło jest w samym Bogu. I tak się też Luther wypowiadał, oskarżając Boga o okrucieństwo, o to że własnego Syna brutalnie zniszczył. Tu nie ma miejsce na miłość i miłosierdzie. Skoro nie ma wolnej woli, to znaczy, że Bóg stwarza wielu ludzi żeby ich potępić. Czyż to nie jest potworne i bluźniercze oskarżenie? Luther, jak i gnostycy, jest zwolennikiem panteizmu, bo wszystko jest Bogiem. To potem zaowocowało w państwie pruskim, które Hegel, teolog protestancki, uważał za najdoskonalszą formę Boga(!), a potem w III Rzeszy. Można się dowiedzieć więcej tutaj: https://www.youtube.com/watch?v=96eTfsJZFkk
Skąd się to wzięło, ano z faktu, że Luther usiłował sobie dorobić wiarę do postępowania. To nie było tak, jak wmawiała propaganda protestancka i pseudo katolicy, że chciał reformować Kościół. Badania historyczne pokazują, że od początku dążył do rewolty. Na podstawie badań tekstów źródłowych, udowodnił to protestant, Paul Hacker w ksiązce pt. Das ICH im Glauben bei Martin Luther. Der Ursprung der anthropozentrischen Religion. Książce nadał wagi sam papież Benedykt XVI pisząc przedmowę. Po napisaniu tej książki autor w konsekwencji przeszedł na katolicyzm. Sama historia Luthra była taka, że poszedł do zakonu, żeby uciec przed karą za zabójstwo, a nie z powołania. Wykazał to inny protestant na podstawie tekstów źródłowych, a potem nie mogąc poradzić sobie z tym faktem popełnił samobójstwo.
Żeby usprawiedliwić swoje postępowanie, musiał stworzyć herezję nie do pogodzenia z wiarą Kościoła. Aby zachować pozory chrześcijaństwa, Luther próbował opierać się na PŚ, zresztą w błędnie przetłumaczonej i okrojonej wersji. Przez zasadę "sola scripta" wyraził odrzucenie całej Tradycji Kościoła i otworzył sobie i innym pole do zupełnie arbitralnej interpretacji PŚ. Z tym wiązało się też odrzucenie sukcesji apostolskiej i sakramentów. Teraz każdy indywidualnie miał być sobie nauczycielem wiary i kapłanem. Zobacz: https://www.youtube.com/watch?v=3Z6pL3c0_wo
Takie poglądy i ta postawa przeniknęły dzisiaj bardzo mocno do Kościoła. Dzisiaj nominalni katolicy, liczni księża i biskupi, a nawet sam Bergoglio, nie próbują już nawrócić się, ale chcą zmiany doktryny, żeby pasowała do ich postępowania. Stąd akceptacja cudzołóstwa, związków cudzołożnych, homoseksualizmu, transwertytyzmu itp.
Ale taka zmiana poglądów nie zmienia nauczania Kościoła, który jest święty i nieomylny. To tylko ludzie, którzy czysto formalnie tkwią w Kościele i jego strukturach. Papież Pius XI pisał o tej sprawie jednoznacznie w encyklice "Mortalium Animos, O popieraniu prawdziwej jedności religii" pisał, że katolicy nie mogą brać udziału w modlitwach protestanckich, że Stolica Apostolska pod żadnym pozorem nie może brać udziału w takich przedsięwzięciach, ktore go zrównują z protestantami, bo byłoby to antyświadectwem wiary, że to niszczy wiarę. Jakże prorocze były te słowa: http://w2.vatican.va/content/pius-xi/en/encyclicals/documents/hf_p-xi_enc_19280106_mortalium-animos.html
Piszesz o moim "kościele", ja nie ma swojego "kościoła", bo Kościół jest jeden, Chrystusowy, a nie mój, czy Martina Luthra. Jakbym jakiś "kościół" założył - uchroń mnie i innych Panie Boże przed tak wielkim złem - to by była po prostu sekta! Jeśli nie chcesz należeć do sekty, protestanckiej, czy jakiejkolwiek innej, to się ci tylko chwali.
Najwyraźniej jednak, chodzi ci o coś zupełnie innego. Obawiam się, że jak heretyk Luther, chcesz być sędzią Kościoła i stawiasz człowieka w centrum, zamiast Boga - stawiasz siebie samego. Postawa chrześcijańska jest zupełnie inna: chrześcijanin przyjmuje objawienie takie, jakie jest, przyjmuje Kościół taki, jaki jest. Za to protestant wybiera sobie odłam lub sektę, według własnego widzi mi się. A jak nie znajdzie, to zakłada własny "kościół" "ubogacając" wspólnotę wierzących, że użyję określenia kard. Kocha. Stąd te tysiące odłamów protestantyzmu. To jest duch herezji, schizmy i apostazji. Dlatego tak niepokoją te słowa kard. Kocha i plany Franciszka.
Po owocach ich poznacie... Na razie większość jest jakby nadgniła. Nie słyszałam o masowych nawróceniach. Wręcz przeciwnie. Po akcji z obmywaniem nóg muzułmańskim więźniom słyszałam komentarze, że oto niewierny pies ukorzył się przed wyznawcami Allaha. To co robi Franciszek może tylko utwierdzić innowierców w przekonaniu, że powinni pozostać przy swojej religii. Szukając analogii w innej branży - każda firma wykopałaby dyrektora, który reklamuje produkty konkurencji, a katolicy maja się zachwycać papieżem, który pokazuje, że inne religie są równe naszej?
Oburzeni faryzeusze i nauczyciele religijni mówili:
– Dlaczego on się zadaje z takimi ludźmi?!
Jezus odpowiedział im przypowieścią:
– Kto z was, mając sto owiec, nie zostawi dziewięćdziesięciu dziewięciu i nie szuka jednej, zaginionej na pustkowiu, tak długo, aż ją znajdzie? A znalazłszy, kładzie ją na swoje ramiona i z radością wraca do domu! Zaprasza wtedy przyjaciół oraz sąsiadów i mówi: „Cieszcie się razem ze mną! Znalazłem zgubioną owcę!”. Zapewniam was, że w niebie jest większa radość z jednego zagubionego grzesznika, który się opamięta i wróci do Boga, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu prawych, którzy nie zbłądzili!"
(18) Bo zaprawdę powiadam wam: Dopóki nie przeminie niebo i ziemia, ani jedna jota, ani jedna kreska nie przeminie z zakonu, aż wszystko to się stanie.
(19) Ktokolwiek by tedy rozwiązał jedno z tych przykazań najmniejszych i nauczałby tak ludzi, najmniejszym będzie nazwany w Królestwie Niebios; a ktokolwiek by czynił i nauczał, ten będzie nazwany wielkim w Królestwie Niebios. Podsumujmy Bóg JEST, dał prawo, powiedział że nic nie może być zmienione to dlaczego nie przestrzegamy wszystkich dziesięciu przykazań? Dlaczego modlicie się do figur i obrazów i nie przestrzegacie szabatu tak jak Jezus? odp. bo nie znacie nawet dziesięciu przykazań, nie wiecie jak powinno wyglądać chrześcijaństwo bo katolicyzm jest mitraizmem i zlepkiem religii pogańskich.