Był jedynym kapłanem w tej części kraju.
W tych dniach mija 25 lat od uprowadzenia i zamordowania siedmiu francuskich trapistów z klasztoru Notre Dame de l'Atlas w Tibhirine około 100 km na południe od Algieru. W nocy z 26 na 27 marca 1996 porwali ich członkowie tzw. Islamskiej Grupy Zbrojnej (GIA). Islamski Front Wyzwolenia, walczący wówczas o muzułmański charakter Algierii, odciął się od działań grupy, twierdząc przy tym, że jej członkowie są manipulowani przez służby bezpieczeństwa. Zakonnicy byli w wieku 45-80 lat.
Jeden z placów w Paryżu otrzyma imię trapistów zamordowanych 20 lat temu przez islamistów w Tibhirine w Algierii.
„Rośnie przemoc wobec chrześcijan w Afryce” – stwierdził kard. Dieudonné Nzapalainga i dodał, że ataki wymierzane są w kapłanów przy ołtarzu, w katechistów oraz w zwykłych wierzących.
– Chrystus był przy mnie, a ja modliłem się za Kościół i za porywaczy – tak 18 miesięcy w niewoli islamskiego gangu podsumowuje ks. Tom Uzhunnalil.
Być może w niedalekiej przyszłości będziemy świadkami nieco zaskakującej beatyfikacji. Właśnie dobiega końca diecezjalny etap procesu beatyfikacyjnego dziewiętnastu męczenników z Algierii.
– W ciągu pierwszych dwóch miesięcy zostałam zgwałcona 280 razy. Potem przestałam liczyć. Nie wiem, czy jestem człowiekiem, czy pustym dzbanem – opowiada jedna z dziewczyn uratowanych z rąk tzw. Państwa Islamskiego przez s. Hatune Dogan.
– Tu nie ma mocnych, raz płaczą jedni, potem drudzy, ale nawzajem się pocieszają. Jest wielka solidarność – mówi s. Urszula Brzonkalik FMM.
Iracka Al-Kaida zdobywa u siebie całe miasta, terroryzuje Syrię i zaczęła podkładać bomby w Libanie. Dla chrześcijan Orientu to zapowiedź katastrofy.
„Przechodzimy drogę krzyżową, to bardzo trudne, bo jesteśmy tylko ludźmi. Jednak wierzymy, że Bóg o nas nie zapomni”. Wielkie wrażenie robi świadectwo ludzi, którzy stracili wszystko, a jednak nie wyparli się wiary.