Z pociągu jadącego z Katowic do Warszawy widać trzy kopuły sosnowieckiej cerkwi Świętych Wiery, Nadziei, Luby i Matki Ich Zofii. W jej wnętrzu płoną oczy ikon, płomienie świec i złote nitki w ornatach. Dostajemy się na tajemniczą wyspę prawosławia.
Berlin to miasto symbol. Zapach wolności unosi się tu intensywnie. Ale jednocześnie ludzie żyją, jak to ujął jeden z niemieckich biskupów, „jakby zapomnieli, że zapomnieli o Bogu”.
Republika dwóch tysięcy mnichów do której kobiety nie mają wstępu, a turysta by dostać się na Athos, musi uzyskać zgodę przedstawicieli największych klasztorów.
Jutro przyjadą tam przedstawiciele najważniejszych religii świata. Tak wygląda miasto, w którym 25 lat temu miało miejsce pierwsze takie spotkanie zorganizowane przez Jana Pawła II. Zobacz zdjęcia Romana Koszowskiego
Na wysypisku śmieci na Filipinach idzie biała postać Brata Rogera. Założyciel Wspólnoty z Taizé trzyma za ręce umorusane i bose dzieci. Na Smokey Mountain, na zgliszcza cierpienia i nędzy, bracia z Taizé przynieśli nadzieję: Bóg może tylko kochać. Powtarzają to na całym świecie