Nie milkną w Rosji echa wielkiej peregrynacji relikwii maryjnych, fragmentów pasa, który zgodnie z tradycją był wykonany przez Maryję pod koniec jej ziemskiego życia. Relikwia od 20 października do 28 listopada nawiedziła kilka wielkich miast rosyjskich, najdłużej zatrzymała się w Moskwie.
Organizatorzy peregrynacji, Fundacja św. Andrzeja poinformowali, że w tym okresie rozdano ponad 4 mln. pasków, które były poświęcone przy relikwiarzu zawierającym pas Maryi. Najwięcej rozdano ich w Moskwie, ponad milion 300 tys. Otrzymywali je ludzie, którzy przychodzili do soboru Chrystusa Zbawiciela, gdzie wystawiony był relikwiarz z pasem Maryi. Podano także, że czas oczekiwania na nawiedzenie relikwiarza w Moskwie wynosił 26 godzin, a kolejka ciągnęła się przez 6 kilometrów.
Także w St. Petersburgu wierni czekali w długich kolejkach, które sięgały trzech kilometrów. Fenomen peregrynacji, zaskoczył episkopat prawosławny, który nie spodziewał się, że wierni w tak ogromnej liczbie wezmą w niej udział.
Bp Sergiusz z Sołnecznogorska pod Moskwą powiedział, że ludzie którzy stali w długich kolejkach, aby modlić się przy maryjnych relikwiach wyrażają dramat głodu wiary w Rosji. „Najczęściej sami nie wierzą, ale proszą Boga, abym im pomógł, pomimo ich niewiary”. Rosyjska peregrynacja maryjnych relikwii, przechowywanych w klasztorze Watopedi na Górze Athos była ewenementem, gdyż od wieków nie opuszczały one Grecji.
Od 2023 r. to społeczność żydowska była najczęściej atakowaną grupą wyznaniową.
Według gazety Mosaico CSI, rozkaz dyktatury został wykonany w nocy 28 stycznia.
Zastąpił bp. dr. Mariana Niemca, który sprawował ten urząd w latach 2014-2024.