Po raz pierwszy patriarcha Rosji i Wszechrusi odwiedzi Polskę, aby m.in. podpisać wspólne orędzie z polskimi biskupami.
Cyryl był osobistym sekretarzem Nikodema, który w 1976 r. wyświęcił go na biskupa oraz przetarł mu drogę do cerkiewnej dyplomacji, czyli Wydziału Zewnętrznych Stosunków Kościelnych Patriarchatu Moskiewskiego. Pracował tam przez wiele lat, a w 1989 r. stanął na czele tej struktury, jako prawa ręka patriarchy Aleksego II. Jest raczej mało prawdopodobne, aby młody biskup, który uczestniczył w delikatnym dialogu ekumenicznym, mającym w czasach zimnej wojny także istotne znaczenie polityczne, funkcjonował bez akceptacji i kontaktów I Zarządu (wywiadu) KGB. W latach 90. upubliczniona została informacja, że metropolita Cyryl w kontaktach ze służbami używał pseudonimu „Michajłow”. Ponieważ w Rosji nigdy nie otwarto archiwów służb specjalnych ani nie powołano instytucji podobnej do naszego IPN, sprawy nigdy do końca nie wyjaśniono.
Patriarcha nie tylko Rusi
Patriarcha Cyryl wielką wagę przywiązuje do utrzymywania kontaktów z prawosławnymi Kościołami na obszarze całego byłego Związku Sowieckiego, podlegającymi jurysdykcji Patriarchatu Moskiewskiego. Wśród nich najważniejszy jest Kościół prawosławny na Ukrainie, największy, najbogatszy, dający najwięcej powołań, ale także najbardziej podzielony. Najliczniejsza jest tam Cerkiew stanowiąca kanoniczną część Patriarchatu Moskiewskiego, dlatego patriarcha Cyryl jeździ tam często, choć przyjmowany bywa różnie. Na Krymie, przez miejscowych Rosjan, jak duchowy przywódca całego narodu, żywy symbol ciągłości wielkiej, imperialnej Rosji. Podobnie we wschodniej Ukrainie . Ale już w Kijowie w czasie jego wizyt dochodziło do utarczek, ponieważ protestowali przeciwko niemu, prawosławni, nie podlegających jurysdykcji Moskwy. Klimat dla tych wizyt stał się bardziej sprzyjający, gdy na czele państwa stanął prorosyjski Wiktor Janukowycz. Patriarcha Cyryl przyjechał nawet na inaugurację jego prezydentury i przewodniczył liturgii w klasztorze peczerskim w Kijowie, co było wydarzeniem niezwykłym, nawet jak na standardy panujące na obszarze całego byłego Związku Sowieckiego.
Przed spotkaniem z papieżem?
Międzynarodowa aktywność patriarchy zmierzała do budowania dobrych relacji z Kościołem katolickim. Patriarcha podkreślał wielokrotnie, że oba Kościoły zobowiązane są do wspólnego dawania świadectwa wartościom ewangelicznym. Przejawem tego myślenia było wystąpienie władz Rosji w głośnym procesie wytoczonym państwu włoskiemu przed Trybunałem w Strasburgu w sprawie obecności znaku krzyża w szkole. Rosja wsparła wówczas stanowisko rządu włoskiego. Jak mówią dobrze poinformowani, premier Putin zareagował w ten sposób na prośbę patriarchy. Jak się wydaje, w kierownictwie rosyjskiej Cerkwi, kierowanej przez patriarchę Cyryla zwyciężył pogląd, aby dialogu z katolikami nie uzależniać od rozwiązania istniejących nadal kwestii spornych zarówno w kwestiach wewnętrznych, jak i w sporach o prymat Piotra. Dlatego patriarcha często podkreślał, że obowiązkiem obu Kościołów jest zajmowanie wspólnego stanowiska wobec wielu etycznych kwestii współczesnej cywilizacji, jak np. sprawy bioetyki, godności osoby ludzkiej, ochrona życia od poczęcia po naturalną śmierć, rola rodziny czy stanowisko wobec homoseksualizmu. W tym kontekście spór o to, czy Rosja powinna być traktowana jako kraj, w którym katolicy nie mogą działać swobodnie, gdyż jest to „kanoniczne terytorium” rosyjskiej Cerkwi, traci na znaczeniu. Wiele wskazuje na to, że bliska jest chwila bezpośredniego spotkania Benedykta XVI z patriarchą Cyrylem. Wizyta patriarchy w Warszawie będzie także ważnym sprawdzianem dla tych przygotowań.
Rosną m.in ograniczenia w zakresie deklaracji chrześcijańskiego światopoglądu w życiu publicznym.
"Zabili ich na różne sposoby. Są wszystkie dowody na to, jak ich torturowali."