Setki protestantów i katolików maszerowało wspólnie na rzecz rodziny i życia ulicami stolicy Kostaryki, San José.
Ekumeniczna manifestacja miała na celu zwrócenie uwagi na zagrożenia w postaci legalizacji zapłodnienia in vitro, aborcji, eutanazji czy związków osób tej samej płci. Jednocześnie wskazywano na związek ochrony ludzkiego życia i rodziny z chrześcijańską wiarą. Warto dodać, że Kostaryka jest jednym z tych krajów Ameryki Łacińskiej, gdzie działa silne lobby na rzecz tzw. nowych praw człowieka, których wyżej wspomniane procedery stanowią istotny element.
W kostarykańskim kongresie dyskutowany jest projekt ustawy dopuszczającej sztuczne zapłodnienie, a tydzień temu ulicami San José przeszedł marsz w sprawie legalizacji związków homoseksualnych. Nie dziwi zatem fakt, że ekumeniczna demonstracja na rzecz rodziny i życia została przez zwolenników „otwartej różnorodności” nazwana „manifestacją homofobii promującą dyskryminację tych, którzy nie odnajdują się w tradycyjnej definicji rodziny”.
Rosną m.in ograniczenia w zakresie deklaracji chrześcijańskiego światopoglądu w życiu publicznym.
"Zabili ich na różne sposoby. Są wszystkie dowody na to, jak ich torturowali."