Widzieliśmy, co się stało w Egipcie, w Iraku

Przed coraz większym wpływem radykalnych sił islamskich na wojnę domową w Syrii przestrzegł kard. Peter Turkson. "Powstanie nie jest skierowane tylko przeciwko dyktaturze Assada, lecz w także częściowo związane jest z ustanowieniem fundamentalistycznego państwa islamskiego" - powiedział dzisiaj w Watykanie przewodniczący Papieskiej Rady Iustitia et Pax.

Kardynał pochodzący z Ghany, której większość społeczeństwa wyznaje chrześcijaństwo a jedna trzecia islam wskazał na coraz większą rolę salafickich bojowników w szeregach rebeliantów. W związku z tym wyraził zaniepokojenie potencjalnymi negatywnymi skutkami dla 2,5 mln chrześcijan. "Widzieliśmy, co się stało w Egipcie, widzieliśmy, co się dzieje w Iraku" - powiedział kard. Turkson odnosząc się do przemocy wobec chrześcijan, co doprowadziło, że dwie trzecie z nich opuściło Irak.

Kardynał zaapelował do wspólnoty międzynarodowej o intensywny dialog obu religii wzywając przy tym do zachowania trzeźwego spojrzenia. "Wiemy, że dialog z islamem często szybko dochodzi do granic możliwości. Są to często grzecznościowe rozmowy nie prowadzące zbyt daleko" - zastrzegł purpurat.

Kard. Turkson wziął dzisiaj udział w konferencji prasowej z okazji kolokwium, które odbędzie się w dniach 2-4 października w Watykanie z okazji 50-lecia ogłoszenia przez Jana XXIIII encykliki "Pacem in Terris".

Według syryjskiego jezuity ks. Ziada Hilala zachodnie media są współodpowiedzialne za przebieg wojny w Syrii. Zwrócił uwagę, że docierające z tego kraju informacje są wysyłane przez dominujące w tym regionie media z państw rejonu Zatoki Perskiej i Arabii Saudyjskiej. "Nadawcy brytyjscy i francuscy stali się tubami państw Zatoki Perskiej. Kiedy w Egipcie palono kościoły, to przez trzy dni media nic nie pokazały, a jeśli już to cierpienia muzułmanów" - powiedział zakonnik.

Zdaniem jezuity pochodzenie rebeliantów jest niejasne. Podkreślił, że salafici, dżihadyści i inni ekstremiści z sąsiednich krajów, ale także z Azerbejdżanu, Tadżykistanu, Niemiec, Francji, Anglii i innych krajów europejskich, dopuszczają się zbrodni. Porywają i zabijają cywilów. Niektóre ugrupowania walczą między sobą.

Jak na razie jezuita nie widzi końca ciężkich czasów dla całego chrześcijaństwa na Bliskim Wschodzie. W niektórych regionach nie widać obecności jakichkolwiek władz. Natomiast tam, gdzie nie ma chrześcijan szerzą się wpływy fanatycznych muzułmanów.

Ks. Hilal odebrał wczoraj we Frankfurcie nad Menem Nagrodę św. Szczepana przyznawaną przez Międzynarodowe Towarzystwo Praw Człowieka (IGFM). Otrzymała ją jego wspólnota z miasta Homs w Syrii.

«« | « | 1 | » | »»

Reklama