"Kościół nasz widzi przeszkodę w udziale w Soborze"

Na nieco ponad tydzień przed zapowiedzianym na 19 czerwca rozpoczęciem na Krecie Wielkiego i Świętego Soboru Wszechprawosławnego dalsze dwa Kościoły lokalne – Serbski i Gruziński – zapowiedziały, że nie wyślą swych delegacji na to zgromadzenie. Decyzje w tych sprawach podjęli ich biskupi odpowiednio 9 i 10 czerwca.

„Kościół nasz widzi przeszkodę w udziale w Soborze i proponuje odłożenie go na pewien czas” – stwierdza ogłoszony 9 bm. list Świętego Synodu Serbskiego Kościoła Prawosławnego (SKP) na ręce patriarchy konstantynopolskiego Bartłomieja, odpowiedzialnego za koordynowanie przygotowań do tego wydarzenia. Zdaniem autorów „przed zwołaniem tego historycznego forum należy usunąć rozbieżności wśród Kościołów lokalnych, osiągnąć konsensus i dopracować projekty dokumentów, które miałby uchwalić Sobór”.

Również Święty Synod Gruzińskiego Kościoła Prawosławnego (GKP) postanowił 10 bm., że nie weźmie udziału w przyszłym Soborze, nie podając jednak, jak na razie, żadnego uzasadnienia dla takiej decyzji. Poinformował o niej po zakończeniu posiedzenia metropolita Hilarion (Kitiaszwili).

Patriarchat gruziński od samego początku należał do najostrzejszych krytyków przyszłego zgromadzenia, chociaż oficjalna delegacja z patriarchą GKP Eliaszem II na czele wzięła udział w styczniowym spotkaniu ogólnoprawosławnym w Chambésy koło Genewy, na którym ustalono datę i miejsce przeprowadzenia Soboru.

Wcześniej, na początku czerwca, z uczestnictwa w tym światowym gremium prawosławnym zrezygnowały Patriarchaty Bułgarski i Antiocheński, a według nieoficjalnych wypowiedzi niektórych rosyjskich działaczy prawosławnych, w przyszłym tygodniu podobną decyzję podejmie Patriarchat Moskiewski.

Tymczasem zwierzchnicy kilku innych lokalnych Kościołów wezwali świat prawosławny do wzięcia udziału w Soborze.

W tym duchu wypowiedział się m.in. patriarcha aleksandryjski Teodor II. Jego zdaniem Kościoły prawosławne winny się trzymać z daleka od interesów politycznych czy narodowo-rasowych i w tym kontekście przywołał on przykład Kościoła katolickiego i papieża Franciszka. „Nie sposób wyobrazić sobie, że w ostatniej chwili z powodu osobistych dążeń i dąsów ze względu na miejsca przywódczych ról koordynatora, którym jest patriarcha konstantynopolski, ktoś nie przyjedzie na Sobór, chociaż wcześniej decyzję w tej sprawie podjęto jednogłośnie” – oświadczył zwierzchnik patriarchatu, który w hierarchii prawosławnej zajmuje drugie miejsce, po Konstantynopolu.

Nawiązując do ujawnionej kilka dni temu groźby patriarchy moskiewskiego Cyryla, że jeśli na Soborze zasiądzie on nie na takim miejscu, jakie – jego zdaniem – mu się należy, to delegacja rosyjska nie pojedzie na Kretę, patriarcha Teodor stwierdził, że „w sytuacji, gdy świat przeżywa problemy, nie do pomyślenia jest zadawanie pytań, kto gdzie ma siedzieć”. Zaproponował zwierzchnikom Kościołów, dążącym do panowania nad innymi, aby wstali ze swych ławek i odwiedzili Afrykę, aby „zrozumieć znaczenie «biednego» i «skromnego» Chrystusa”.

Również arcybiskup Cypru poparł zwołanie Soboru w ustalonym wcześniej terminie i zachęcił wszystkie Kościoły lokalne do udziału w nim.

Patriarchat Konstantynopola, który w 1961 zaproponował przeprowadzenie tego gremium i od początku koordynuje przygotowania do niego, zapowiedział, że nie zamierza przekładać go na inny termin i potwierdził, że odbędzie się ono w dniach 19-26 czerwca na Krecie.

«« | « | 1 | » | »»

Reklama