Na Bliskim Wschodzie wciąż są męczennicy

Fala męczeństwa za wiarę na Bliskim Wschodzie trwa nadal – powiedział w rozmowie z Radiem Watykańskim bp Antonios Azis Mina, koptyjskokatolicki ordynariusz Gizy.

Tzw. Państwo Islamskie wzięło odpowiedzialność za zabicie 30 czerwca w egipskim Al-Arisz koptyjskiego księdza. Kapłan został zastrzelony, gdy wracał do domu po odprawieniu Eucharystii w kościele, przy którym pracował. Trzy lata temu zamordowano innego posługującego w nim duchownego. Oznacza to, że fala męczeństwa za wiarę na Bliskim Wschodzie trwa nadal – powiedział w rozmowie z Radiem Watykańskim bp Antonios Azis Mina, koptyjskokatolicki ordynariusz Gizy.

„Męczeństwo ma wiele form. Jest męczeństwo w ścisłym tego słowa znaczeniu i jest męczeństwo w codzienności, przeżywane przez ludzi, których praw nie uznaje się ze względu ich wyznanie. A zatem męczeństwo nigdy się nie skończyło, nadal istnieje w Kościele. To jest już drugi kapłan z tego samego kościoła zamęczony za swoje poglądy. Księża nie mają innej broni jak słowo, podczas gdy po drugiej stronie jest broń palna. Narodowi egipskiemu udało się położyć kres temu diabolicznemu planowi, który chce wprowadzić w życie Państwo Islamskie na całym Bliskim Wschodzie, to znaczy od Iraku do Maroka. Boimy się, ale też ufamy armii, która ma bardzo skuteczny plan walki z Państwem Islamskim. Ofiary są po każdej ze stron, także po stronie wojska i policji. Wiemy, że również oni płacą wysoką cenę za walkę z tymi ekstremistami, na Synaju i gdzie indziej. Kiedy się spotykamy,  wyrażają ból. Nawet muzułmanie, gdy się z nimi widzimy, robią to samo. Ból jest bólem. Strata życia przez człowieka jest zawsze bolesna dla każdego” – powiedział bp Mina.

«« | « | 1 | » | »»

TAGI| KOŚCIÓŁ