„Podziałom” i tworzeniu „obszarów autonomicznych” przeciwny jest najwyższy hierarcha katolicki Iraku, który wzywa do zachowania jedności państwa.
Odrzuca on pomysł utworzenia chrześcijańskiej enklawy w regionie Niniwy i zarzuca wspólnocie międzynarodowej, że jej niepewna postawa wobec Iraku ciąży na losie tego kraju.
Chaldejski patriarcha Louis Raphael Sako wypowiedział się o sytuacji irackiej ludności na zakończenie swojej wizyty w Gruzji. Odbył ją podczas niedawnej pielgrzymki Ojca Świętego w tym kraju. Modlił się tam o pokój wspólnie z Papieżem oraz zwierzchnikami lokalnego Kościoła katolickiego i prawosławnego. Zdaniem abp. Sako utrzymanie spójności kraju do czasu wyzwolenia Mosulu i innych miejscowości Równiny Niniwy, stanowi obecnie „kwestię życia i śmierci”. Dopiero po odzyskaniu terenów z rąk fundamentalistów tzw. Państwa Islamskiego, będzie można „usiąść i dyskutować nad przyszłością Iraku”.
Patriarcha oskarżył kraje zaangażowane w konflikt na Bliskim Wschodzie, w tym Turcję, Arabię Saudyjską, USA i Rosję, o kierowanie się własnymi interesami i nie liczenie się z wolą narodu, który chce pozostać zjednoczony. W imieniu podbitej przez tzw. Państwo Islamskie ludności wezwał do „odzyskania zajętych terenów i umożliwienia ludziom powrotu do swych domostw”. Podkreślił ponadto, że dla zagwarantowania bezpieczeństwa konieczna będzie w regionie obecność sił pokojowych ONZ.
Rosną m.in ograniczenia w zakresie deklaracji chrześcijańskiego światopoglądu w życiu publicznym.
"Zabili ich na różne sposoby. Są wszystkie dowody na to, jak ich torturowali."